ZA CO KOCHAM SWOJĄ MAMĘ? Scenariusz akademii z okazji Dnia Mamy opracowany przez Barbara Rafalską Dzieci są swobodnie ustawione, jedne siedzą, inne słoja, mogą równie: w trakcie mówieniu diodzie i zmieniać miejscu. DZIECKO I: Kto to jest? Od rana do późnej nocy o nas się kłopoce. Dba o ciepło. w ogień dmucha. czapki szyje nam z kożucha. Ciepły kołnierz.. Ciepły szalik byśmy zimna nie zaznali. Z nami troski wszystkie dzieli. Pragnie, byśmy byli weseli? DZIECKO II: Chyba wszyscy się zgadzamy, że to nasze WSZYSCY: Mamy! DZIECKO 11: Chciałbym w tym dniu powiedzieć jakieś cieple słowo... Jakąś wyrazić mysi wspaniałą... Ale pragnienie owo tak jakoś trudno ubrać w odpowiednie słowo. więc powiem prosto i szczerze: Kocham Cię. Mamo. DZIECKO l II: A tera/ narada otwieramy, za co kochamy nasze mamy.
DZIEWCZYNKA l: Najbardziej kocham moją mamę za to. że jest bardzo pracowita i dba o mnie. Nie skarży się na swój los i nie narzeka. DZIEWCZYNKA II: Kociłam swojej mamę najbardziej za to, że jest łagodna i elegancka, ma ładne oczy i ładne włosy, jest wesoła i często się śmieje. I nie lubi stać w kolejkach. To mi się bardzo podoba, bo ja też tego nie lubię. DZIEWCZYNKA III: Najbardziej kocham moje mamę za to. że mi kupuje ładne ubrania, ze mi nie żałuje na gumę do żucia i czekoladę, chociaż nawet ma mało pieniędzy. CHŁOPIEC I: Najbardziej kociłam moją mamę za to. że mnie rozumie, że jest sprawiedliwa. Nigdy nie gniewa się o takie rzeczy, które zdarzają się przypadkiem. kiedy niechcący coś stłukę czy zniszczę... Raz nawet zgubiłem sporo pieniędzy i wróciłem z płaczem, powiedziała: - Trudno synku, nie plącz już. Na drugi raz staraj się bardziej uważać. Lubię ją dlatego, że nie kłóci się z tatą. Nawet o to, że on za mało zarabia... CHŁOPIEC II: Najbardziej kocham moją mamę za to. że jest dobra dla wszystkich, dla całego świata, dla wszystkich dzieci, nawet dla tych. o których tylko czyta w gazetach, słucha w radiu i które ogląda w telewizji. Bardzo się oburza, że są dzieci głodne i aż. zaciska dłonie, kiedy o tym słyszy. I zawsze zapisuje sobie numery konta, gdzie można przesyłać pieniądze i wysyła. choćby parę złotych dla tych biednych dzieci. Mama uśmiecha się do innych ludzi, chociaż sama ma zmartwienie i pomaga jak może. Nie przechodzi obojętnie obok głodnych, bezdomnych psów i kotów, karmi je. a jeżeli są bardzo słabe i wynędzniałe - mama przygarnia je. a potem szukamy dla nich kogoś dobrego albo umieszczamy w schronisku, chociaż schronisko to już ostateczność. Inscenizacja poniższego fragmentu Muszę jeszcze opowiedzieć o takiej przygodzie w autobusie. Mama siedziała. ja stałem obok. kiedy wsiadł na przystanku starszy pan z laską, Zaraz zerwała się młoda dziewczyna i zawołała na cały autobus: "Proszę, niech Pan siada!. Pan przecież jest inwalidą i nie może stać!” Ten pan poczerwieniał i powiedział do dziewczyny: "Dziękuję pani, ale mogę stać". Wzruszyła ramionami i usiadła z powrotem. Autobus szarpnął i len pan z trudem utrzymywał równowagę. Po chwili moja mam podniosła się i powiedziała do niego z uśmiechem: "My już wysiadamy, proszę pana, zwalnia się miejsce". Ten pan uchylił kapelusza. spojrzał uważnie ma mamę i zapytał: "Czy na pewno pani już wysiada? " Już chciałem się wtrącić i przypomnieć mamie, że mamy jeszcze cztery przystanki. ale ona ścisnęła mnie mocno za rękę. "Ależ oczywiście, że wysiadamy"- powiedziała. Pan z laską podziękował i usiadł, a my wysiedliśmy, l na tym samym przystanku czekaliśmy bardzo długo na następny autobus tej samej linii. Było bardzo zimno i padał deszcz i byłem trochę zły na mamę... Ale polem rozjaśniło mi się w głowie i zrozumiałem, dlaczego wysiedliśmy. I wtedy poczułem, że jeszcze bardziej kocham moją mamę. DZIECKO I: A jaka jest twoja mama? DZIECKO V: Moja mama jest jak słońce i jak rosa srebrzysta na łące. Choć potrafi też jak groźna burza krzyknąć. gdy ją coś oburza. DZIECKO I: A twoja'? DZIECKO VI: Moja mama jest jak piękny kwiat i tak cicha, delikatna jak stokrotka. Czulą, dobra jak polna tymotka i dlatego ją kocham lak. DZIECKO l: Jeśli nasze mamy tak bardzo kochamy, to co im dzisiaj w darze damy? DZIECKO VI: Myślę, że słowo: kocham. DZIECKO VII: (rozwija dużą laurkę) Ile ryb żyje w morzu. Ile ptaków jest w przestworzu. Ile gwiazd na niebie lśni. Tyle, Mamo, tu na świecie Dni radosnych - Twoje dziecię dzisiaj z serca życzy Ci.
DZIECKO VIII: (rozwija drugą laurkę) Droga Mamo, niech pogoda Życiu twemu stale świeci. W niepogoda sil Ci doda Szczera miłość Twoich dzieci. Piosenka z płyty (pt. "Dziękuję Ci, mamo", śpiewa Anna German). Jednio dziecko wstaje, podchodzi do okna i mówi: O, słońce wyjrzało zza chmury, jakoś lak jasno i ciepło. Ktoś po schodach idzie do góry. Otworzę drzwi, bo chyba wiem kto. (Wchodzi mama, dziecko bierze od niej torby z zakupami, stawia na siole. Mama rozbiera się i siada na krześle).
DZIECKO: Dlaczego w domu staje się inaczej, Choć niby wszystko jest tak samo? -Bo o tej porze wraca z pracy mama. (Siada przy mamie) Czy lubisz mnie, mamo, troszeczkę? A jeśli "Tak" - to jak? MAMA: Lubię cię jak koteczkę białą, Którą w ramionach pieszczę. DZIECKO: To mało. Powiedz, jak jeszcze?
MAMA: Lubię cię jak gałązkę zieloną, która wystrzela w niebo listkami. DZIECKO: Listki opadną. To lubienie to na nic. MAMA: Lubię cię jak biedronkę, kiedy ta tuż przed lotem lekkim skrzydełkiem rusza.
DZIECKO: Nie chce! Biedronka jest mała, a ja jestem duża. MAMA: Lubię cię jak chmurkę różowiejącą w blasku promieni. DZIECKO: Chmurka jest beksa, w deszczową łzę się zmieni. MAMA: I lubię cię... Nie. nie lubię, lecz kocham. DZIECKO: Kochasz? jak co? Mów szybko każde twe słowo łykam . MAMA: Kocham jak świat cały, ty mój dzióbku od starego czajnika. DZIECKO III: Mamo. Chodź z nami! Damy ci - łąkę! Z kwiatami. ze skowronkiem. ze słonkiem. Do wąchania, słuchania, patrzenia... DZIECKO IV: Nawet, gdy się zachmurzy na niebie, nawet, gdy się kłopotów nazbiera, my uśmiechajmy się do siebie zawsze, jak teraz.
Wszyscy wychodzą, wręczają kwiaty. Może to odbywać się na tle muzyki. |