Świetlica jako placówka opiekuńczo – wychowawcza jest tematem wielu opracowań. Problem tego typu był poruszany na łamach prasy i wydawnictw książkowych już w okresie międzywojennym. Literatura ta nie posiada jednak wyraźnego charakteru naukowego. Brak jest naukowych opracowań oceniających pracę świetlic. Określenie funkcji i zadań świetlicy nie wystarcza, aby prawidłowo organizowała pracę w zakresie wychowania, opieki i pomocy dydaktycznej.
Badania o szerszym zakresie przeprowadził w połowie lat sześćdziesiątych Jan Konopnicki. Za pośrednictwem kierowanych przez siebie prac magisterskich starał się uzyskać dane na temat pedagogicznej wartości świetlicy szkolnej. Wyniki jakie uzyskał były w większości pesymistyczne. Tylko w 3 świetlicach na 9 badanych udało się zainteresować dzieci, jak również podnieść wyniki nauczania. Przyczyny, jakie miały wpływ na niewłaściwe funkcjonowanie świetlic, lokalizowały się wokół dwóch źródeł:
1/ natury organizacyjno – materialnej, 2/ natury dydaktyczno – wychowawczej.
Ogromna większość wychowawców w niepowodzeniu pracy opiekuńczo – wychowawczej widziała czynnik pierwszy. Takie stanowisko jest słuszne tylko częściowo. Z zebranego materiału wynika ,że średnio na jedno dziecko przypada 1 m.2 przestrzeni. Istnieją dowody, że w tych warunkach niektóre placówki całkiem nieźle wypełniają swoją rolę.
Przyczynę drugą można usunąć pod warunkiem, że pracą świetlic poważnie zajmą się poza wychowawcami i kierownikami świetlic również szkoły, władze szkolne itp. Jan Konopnicki stwierdza, iż „ personel wychowawczy w badanych świetlicach nie jest słaby. Oznacza to, że wśród wychowawców większość to jednostki wykwalifikowane.”
Słaba strona pracy personelu wychowawczego tkwi zatem w nagannym stosunku do wykonywanej pracy. Ludzie ci nie wierzą w wartość swych wysiłków, permanentnie są sfrustrowani. Aby praca wychowawców w świetlicach szkolnych była bardziej efektywna, należy według badacza zmienić dotychczasowe przepisy kierujące pracą personelu, poszerzyć współpracę z kierownictwem szkoły, radą pedagogiczną i komitetem rodzicielskim.
Problematyka pedagogiczna, rozpatrywana w aspekcie opiekuńczo-wychowawczym podejmowana była także przez Maksymiliana Maciaszka, Kazimierza Czajkowskiego, Janinę Maciaszkową, Irenę Jundziłł, Stanisławę Nowaczyk, Albina Kelma, Helenę Łubieńską i innych. Badania te przeprowadzono w latach 1963-1964. Janina Maciaszkowa wyodrębniła trzy podstawowe czynniki warunkujące powodzenie w pracy pedagogicznej: wiedzę, umiejętności i dyspozycje osobowościowe. Podkreśliła ona szczególnie fakt, iż „wiedza wychowawcza powinna być funkcjonalna, umożliwiać skuteczną organizację procesu opiekuńczo-wychowawczego oraz prawidłowy stosunek do dzieci i młodzieży”.
Na potrzebę wiedzy i jej aktualizacji zwrócił uwagę także K. Czajkowski, który w oparciu o przeprowadzone badania stwierdza: „nie będzie dobrym wychowawcą, kto nie czyta książek pedagogicznych, literatury pięknej, czasopism społeczno kulturalnych.”
Według I. Jundziłł: „współczesny wychowawca powinien odznaczać się specyficzną postawą wychowawczą, polegającą na umiejętności pozyskiwania wychowanków do współdziałania w procesie opiekuńczo - wychowawczym.”
Przytoczone wyżej wnioski z badań świadczą o złożoności omawianego problemu oraz o trudnościach w dobrze jednoznacznie czytelnej terminologii dla określenia charakteru wykonywanych czynności, jak i społecznej rangi omawianej specjalizacji zawodowej. W latach 1982-1985 przeprowadzono badania dotyczące poziomu wychowania dzieci i młodzieży w placówkach wychowaniach pozalekcyjnego i pozaszkolnego.
W tym celu przebadano działalność wychowawczą na terenie 8 miast i 4 wsi położonych w południowej części naszego kraju. Badania wykazały, że w pracy opiekuńczo-wychowawczej efektywne są następujące oddziaływania wychowawcze:
- indywidualne formy pracy z dziećmi, - zajęcia grupowe, - działalność imprezowa, - uwzględnienie problematyki regionalnej w programach opiekuńczo-wychowawczych, - stosowanie metod słownych, obserwacyjnych i praktycznych , - kultywowanie własnej obrzędowości, - szeroko pojęta współpraca z różnego rodzaju kręgami społecznymi środowiska oraz placówkami, - doskonalenie się.
Na przełomie 1995 i 1996 r. prowadziłam badania nad efektywnością pracy wychowawczej w świetlicy wiejskiej i miejskiej. Wykazałam, że w pracy obu świetlic szkolnych istotną rolę odgrywają następujące czynniki:
l planowanie działalności opiekuńczo-wychowawczej i dydaktycznej l zaspakajanie potrzeb dzieci l wykorzystanie uzdolnień i zainteresowań wychowanków l stosowanie urozmaiconych form i metod wychowawczego oddziaływania l właściwa atmosfera wychowawcza l stan bazy lokalowej i zaplecza materialnego l współpraca z rodzicami i nauczycielami uczącymi
Systematyczna opieka ze strony wychowawców nad dziećmi sprawia, że zdecydowanie poprawia się ich sytuacja szkolna. Poczynania wychowawcze świetlicy wiejskiej są jednak osłabione. Przyczyn tego zjawiska należy szukać zarówno w niewłaściwym oddziaływaniu środowiska rodzinnego, jak i w stronie finansowej świetlicy.
Badania z 1985 r. na temat poziomu wychowania dzieci i młodzieży w świetlicach szkolnych dowodzą, że nie potrzeba odpowiedniego wykształcenia, lecz pełnego poświęcenia dla dobra każdego dziecka.
Reasumując-praca wychowawcza w świetlicy może być jednym z głównych środków profilaktycznych w walce o powodzenie ucznia w szkole, w domu i w otaczającym go środowisku społecznym. Aby tak się stało, konieczne jest nadanie wysokiej rangi społecznej wychowawcy świetlicy szkolnej, aby wiedział on po co pracuje i miał jak najlepszy stosunek do wykonywanej pracy.
Świetlicami szkolnymi powinien ktoś się właściwie zaopiekować. Przepisy są mgliste, sponsorów niewielu. Nikła jest współpraca między dyrekcją szkoły, radą pedagogiczną, rodzicami a świetlicą. Praca świetlicy wymaga gruntownej rewizji. Mając na uwadze prawidłowy i wszechstronny rozwój wychowanków oraz zaspokajanie ich różnorodnych potrzeb, należałoby w dalszej pracy opiekuńczo-wychowawczej i dydaktycznej świetlic szkolnych zwrócić szczególną uwagę na:
1) polepszenie warunków lokalowych, co umożliwiłoby wychowawcom prowadzenie ciekawszych i różnorodniejszych zajęć – angażujących całą osobowość podopiecznych; 2) organizowanie zajęć socjoterapeutycznych łagodzących lub wyciszających przykre stany emocjonalne, co stymulowałoby wychowanków do podejmowania aktywności twórczej. 3) poszerzenie frontu współpracy z rodzicami i nauczycielami uczącymi oraz radą pedagogiczną szkoły. 4) objęcie wychowawców doskonaleniem zawodowym organizowanym przez WOM.
Bibliografia:
1.Jan Konopnicki: Powodzenia i niepowodzenia szkolne, Warszawa 1966, s. 170
2. Janina Maciaszkowa: Problemy i propozycje dotyczące modelu wychowawcy. Problemy opiekuńczo – wychowawcze, 1975, nr8
3. Kazimierz Czajkowski: Wychowanie zespołowe w domach dziecka, Warszawa 1964, s. 129 4. Irena Jundził: Zarys pedagogiki opiekuńczej, Gdańsk 1975, s. 185.
Opracowanie: mgr Beata Rajca
|