Wychowanie patriotyczne to niewątpliwie istotna część wychowania młodego pokolenia. Piszący scenariusze imprez bardzo często stają przed wyborem dobrych tekstów literackich, muzyki i koncepcji całości. Prezentowany scenariusz był kanwą przedstawienia, które zostało zprezentowane w naszej szkole z okazji jej przyjęcia do Klubu Przodujących Szkół.
Na scenę wchodzi Prowadzący, słychać muzykę, np.
Prowadzący
Ojczyzna to wielkie słowo, pisało o niej wielu wybitnych pisarzy i poetów. Każdy z nich innymi słowy ogarniał dziejące się wydarzenia. Jedni sławili piękno jej krajobrazów..., inni zachwycali się bohaterstwem ludu, czy wreszcie niepowtarzalnością języka i kulturą. Ale wszyscy zgodnie chcieli i nadal pragną, aby Polska była zawsze wolna, piękna i lepsza. My również tym pragnieniem połączeni, o ojczyźnie naszej dziś chcemy mówić.
m
Chór śpiewa “Miejcie nadzieję”.
Kobieta w czerni
Żadnej krainie Bóg nie błogosławił
Tak, jako Polszcze, bo choć ja postawił
Wśród nieprzyjaciół krzyża zbawiennego,
W całości dotąd jest z obrony jego.
Stąd ma i sławę, bo i postronni wiedzą,
Że za jej strażą w bezpieczeństwie siedzą.
Do sąsiadów też chleba nie biegamy
Prosić, owszem, swego im udzielamy.
Czegoż chce więcej ta kraina z nieb,
Mając dość sławy, obrony i chleba?
-Rządu potrzeba!
/w momencie, kiedy kobieta kończy mówić, wchodzi Wędrowiec, podpierając się kosturem, siada przy ognisku. “rozpala” je, poprawia, następuje chwila ciszy/
Wędrowiec
Myśli są moje dziś jako żeglarze,
Co na wód wielkim zbłąkani obszarze
Wśród chmurnej nocy z wolą wiatrów płyną
Ster opuściwszy, zdjąwszy z wioseł dłonie.
Próżno wzrok silić – w mrokach tonie,
Jak kamień w morskiej nieprzejrzanej fali.
Zgubiłem drogę – w te gmachy przyszłości
Pełne wesela, ciepła i jasności,
Które się dźwignąć mają ku ruinie
Starego świata, co gnije i ginie
Chciałbym uwierzyć, lecz wierzyć nie mogę –
I coraz większa pustka jest przede mną,
Oczom mej duszy coraz bardziej ciemno –
Dokąd iść?... nie wiem – zgubiłem mą drogę!
Kobieta w czerni podchodzi do niego
Zgubiłeś drogę? Dokąd iść nie wiesz, człowiecze początku wieku? Nie pamiętasz, czy nie chcesz pamiętać tego, co powinieneś; tego, co najważniejsze? Ja przypomnę ci. Posłuchaj. Niechaj się pokaże, jakie było i jakie jest to twoje miejsce na ziemi.
wchodzi Recytator I
Święta miłości kochanej ojczyzny!
Znają cię tylko umysły poczciwe!
Dla ciebie zjadłe smakują trucizny;
Dla ciebie więzy, pęta niezelżywae.
Kształcisz kalectwo przez szlachetne blizny,
Gnieździsz w umyśle rozkoszy prawdziwe.
Byle cię można wspomóc, byle wspierać,
Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać.
/w połowie recytacji Recytatora I na scenę wchodzi Recytator II. Recytator I zaczyna jeszcze raz ten sam utwór, po pierwszych czterech wersach dołącza się Recytator II, który zaczyna ten sam wiersz od początku. Powstaje coś na kształt kanonu/
muzyka, np. Chopina Nokturn Es-dur; wchodzi Recytator III i na tle ściszonej lekko muzyki recytuje:
Recytator III
Gdyby nie głos natchniony narodowej lutni,
Który nie dał zmęczonym usypiać w letargu
Czymże byśmy dziś byli my, nędzarze smutni?
Gromadą niewolników na publicznym targu
Narodem bez przyszłości, bez celu, bez cześci,
Który pan jego gardzi, chociaż czasem pieści.
Wprawdzie by nas żywiła szczodrzej polska gleba,
A plon nasz by nie poszedł na pastwę płomieni
Wprawdzie byłoby lepiej tym zjadaczom chleba,
Którzy się tuczyć pragną z losem pogodzeni,
Lecz nad przyszłością naszą noc by zasnęła głucha
I naród cały został bez serc i ducha.
Recytator IV
Gęby za lud krzyczące sam lud w końcu znudzą,
I twarze lud bawiące na końcu lud znudzą.
Ręce za lud walczące sam lud poobcina.
Imion miłych ludowi lud pozapomina.
Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie
Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie.
Prowadzący
Szukamy dziś postaci – ideałów, wzorców, które można naśladować. Czy mogą nimi być ci, których działalność i życie przypadły na czasy trudne, kiedy polskość nie była w cenie? Jaki program działania wyznaczyli sobie? Jakie wartości cenili najbardziej?
Chór śpiewa “Rotę”
Recytator V
Który skrzywdziłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego,
Choćby przed tobą wszyscy się skłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując
Radzi, że jeszcze dzień jeden przeżyli,
Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta.
Możesz go zabić – narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.
Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy
I sznur, i gałąź pod ciężarem zgięta.
muzyka: etiuda rewolucyjna F. Chopina
wchodzi Recytator VI i przechadzając się po scenie mówi wiersz Krasickiego:
Recytator VI
Gdybym ja był Szwajcarem, stałbym ja na warcie,
Gdybym ja był Moskalem, mówiłbym otwarcie,
Gdybym ja był Francuzem, nie byłby ja dumnym,
Gdybym ja był Anglikiem, byłbym ja rozumnym,
Gdybym ja był Turczynem, nigdy bym nie *****ał,
Gdybym ja miał być Włochem, ja bym nie oszukał,
Gdybym ja był Prusakiem, nigdy bym nie łupił,
Gdybym ja miał być Niemcem, ja bym się nie upił.
Gdybym ja był Hiszpanem, ja bym był pokornym,
Gdybym ja był Tatarem, nie byłbym niesfornym.
Gdybym ja był Węgrzynem, dałbym wino tanio,
A jak to być Polakiem, gdy Polaków ganią?
Niedobrze być nierządnym, słabym, mizerakiem,
Prawda, jednak miło mi mówić, żem Polakiem!
Prowadzący
Wszystkie wichry historii, ciemne chmury nad Polską są niczym w porównaniu z siłą patriotyzmu i polskości. Siła ducha, wiara w ideały – solidarność z cierpiącymi, poświęcenie, to wartości, które nie przemijają, nie zależą od miejsca i czasu.
wchodzi Recytator VII, siada przy ognisku i zwracając się do Wędrowca, mówi:
Recytator VII
Ten, co o własnym kraju zapomina
Na wieść, że krwią opływa naród czeski,
Bratem się staje Jugosławianina,
Norwegiem, gdy cierpi lud norweski.
Z matką żydowską nad pobite syny
Schyla się, ręce załamując żalem,
Gdy Moskal pada – czuje się Moskalem
Z Ukraińcami płacze Ukrainy.
Ten, który wszystkim serce swe otwiera,
Francuzem jest, gdy Francja cierpi, Grekiem –
muzyka
wchodzi Recytator VIII i siada przy stole – ujmuje w rękę kartę papieru i długopis lub pióro i udając, że pisze, recytuje
Recytator VIII
W twojej ojczyźnie karki się zgina
Przed każdą władzą,
Dla zwyciężonych – wzgarda i ślina
Gdy ich na kaźń prowadzą.
W twojej ojczyźnie gdyś hołdy składał –
W ojczyźnie mojej, jeśli kto padał
To krwią zbroczony.
W ojczyźnie twojej do obcych w wierze
Bóg się nie zniża.
Moja ojczyzna świat cały bierze
W ramiona krzyża.
W twojej ojczyźnie sławnych portrety
Są w etażerce.
W mojej ojczyźnie słowa poety
Oprawne w serce.
Chociaż ci sprzyja ten wieczór mglisty
I noc bezgwiezdna
Jakże mnie wygnasz z ziemi ojczystej,
Jeśli jej nie znasz?
Chór śpiewa “Dopóki w sercach naszych”
dwie młode osoby – Dziewczyna i Chłopak – ubrane modnie, współcześnie, wchodzą do sali (mogą mieć ze sobą rekwizyty charakterystyczne dla młodego pokolenia, np. jakąś gazetę młodzieżową, czapkę z daszkiem, sprzęt sportowy). Postaci toczą między sobą dialog. – ubrane modnie, współcześnie, wchodzą do sali (mogą mieć ze sobą rekwizyty charakterystyczne dla młodego pokolenia, np. jakąś gazetę młodzieżową, czapkę z daszkiem, sprzęt sportowy). Postaci toczą między sobą dialog.
Dziewczyna
Teraz ciągnie nas do szerokiego świata
Szatan
Z wysokiej skały
Satelitarnej telewizji
Z okładek
Kolorowych pism
Reklam
Natrętnych jak fałszywi prorocy –
Roztacza przed nami kuszący widok.
Chłopak
Przy nim
Jakże skromnie wyglądają
Mozaiki pól
Malowane miłością człowieka
I ufne pacierze
Widnokrąg
Podparty śpiewającą wieżą kościoła
Która stała kiedyś
Pośrodku naszej niezachwianej nadziei.
Dziewczyna
I
Wiejska droga
Na której tak trudno było wyminąć
Jedynego Boga
Bo spotykałeś go twarzą w twarz
W trudzie i cierpieniu najbliższych.
Chłopak
Teraz
Ciągnie nas
Do szerokiego świata...
Bo już nie jesteśmy tak pewni
Czy można kochać całe życie
- Tego samego człowieka...
- Tę samą ojczyznę...
Czy teraz jesteśmy wolni, stojąc na wysokiej
Skale pychy?
Kobieta w czerni wstaje ze swojego miejsca, podchodzi do Dziewczyny i Chłopaka, bierze ich za ręce i mówiąc swoją kwestię podchodzi z nimi do ogniska, gdzie tamci przysiadają, bierze ich za ręce i mówiąc swoją kwestię podchodzi z nimi do ogniska, gdzie tamci przysiadają
Kobieta w czerni
Nie jesteście pewni? Posłuchajcie więc... Nikt tak pięknie nie wskaże nam drogi, nie ukaże, co ważne wżyciu, dlaczego Polska nasza tak niezwykła jest, jak Cyprian Norwid...
muzyka: C. K. Norwid “Moja piosnka II” w wykonaniu Stana Borysa
Recytator IX
Pewnie
Że mógłbym wozić swoją niezależność
Błyszczącą limuzyną przez
Paryż
Londyn
Rzym
Czy Nowy Jork
Mógłbym w imię wolnej Europy
Szlifować bruki i progi dowolnego miasta
I dowolnej filozofii
Układać odezwy i apele
W światowych językach
Ale zostaną tu
W imię ojca i syna wiernego
Mowie – zbyt trudnej dla cudzoziemców
Filozofii zbyt niezrozumiałej
By ją wprowadzać do encyklopedii
Z nadzieją pomnożoną wielokrotnie
Przez tłum śpiewający mocnym głosem
“Boże coś Polskę”.
Recytator X
Musimy swoją ojczyznę
Pachnącą różami i chlebem
Naprzód nakryć własnym sercem
Jak gdyby drugim niebem.
Dopiero nam zakwitnie
Szczęściem swoim i naszym
Niby pszenicznym łanem
Albo zielonym lasem
Kobieta w czerni zrzuca czarną pelerynę, pod spodem ma białą sukienkę, recytuje wiersz, pokazując w odpowiednich momentach na wiszące zdjęcia i reprodukcje. Towarzyszy jej podkład muzyczny, np. Mazurek D-dur F. Chopina
Kobieta w czerni
Kocham cię, Polsko za twą przeszłość sławną,
Którą przyniosły miecze Twe waleczne.
Za chrobre dzieje, co minęły dawno
Lecz będą w pieśni po czasy wieczne.
Kocham cię, Polsko, za wiek sztuki złoty,
światło Kuźnicy i znicz Oświecenia.
Za miasta stare przepysznej urody, co kryją skarby,
których czas nie zmienia.
Kocham, Cię, Polsko, za przyszłość Twą jasną,
drogę szczęśliwą, aż po pokolenia,
Za zdrową młodzież, co czci ziemię własną,
za to, co trwałe, i to, co się zmienia.
Kocham Cię, Polsko! Kocham Cię.
Prowadzący
Właśnie tak patrzymy na świat i takie wartości liczą się dla nas. Przeżyć najpiękniej, jak to jest możliwe, żyjąc nie tylko dla siebie, ale i dla innych.
Wędrowiec wstając od ogniska
Żyć dla innych to żyć dla kraju, dla ojczyzny.
.
Dziewczyna
Ojczyzna to my. Oto jest dzisiejsza miara patriotyzmu.
Prowadzący
A oto słowa Andrzeja Frycza Modrzewskiego z działa “O poprawie Rzeczypospolitej”. Niech będą dla nas wszystkich drogowskazem, niech się tak stanie, jak 500 lat temu wymarzył sobie wielki Polak:
“ Niech tedy to będzie celem Rzeczypospolitej, by w niej wszyscy obywatele mogli żyć dobrze i szczęśliwie, to jest uczciwie i sprawiedliwie, aby wszyscy rośli godnością i pożytkami, aby wszyscy wiedli żywot spokojny i cichy, aby każdy mógł strzec swej własności i ją zachować, aby przed krzywdą każdy był jak najmocniej zabezpieczony.”
Chór śpiewa “Żeby Polska była Polską”, w jej trakcie wchodzą wszyscy uczestnicy przedstawienia i kłaniają się.
opracowała Maria Springer