Lekcja: "Groza gór wysokich w poezji Kazimierza Przerwy - Tetmajera"
Przepastne Tatry
Tetmajerowskie góry wysokie obfitują w przepaście. Są to mrożące krew w żyłach
otchłanie, po których ze swobodą przelatuje wicher. On jeden ma nad nimi przewagę.
Jemu nie grozi runięcie w przepaść. Dla zwykłego śmiertelnika, jakim jest podmiot liryczny,
przepaście to miejsca niedostępne. Są to bardzo głębokie zapadliska skalne. Wyglądają
jak wykute w skale kręgi. Wydają się nie mieć dna, gdy próbuje się spojrzeć w ich głąb. Ich
wnętrze jest mroczne i ciemne. Odgłos wlatującego tu wichru sprawia takie wrażenie, jakby
ktoś głośno zawodził i jęczał:
„(...)
(...), owe zapadliska
niedostępne wśrod złomów, gdzie jeden się wciska
mrok i gdzie wicher końcem swych skrzydeł uderza
z głuchym jękiem, jak końskie na polu kopyto,
uderzające w zbroję martwego rycerza:
(...).” [w: Ciche, mistyczne Tatry”]