Władze powstania przy ogromnym wysiłku rozbudowały armię do 70 tys. żołnierzy. Niestety mimo to powstanie upadło. Wojska rosyjskie wsparły Prusy i od tej pory wspólnie oblegały Warszawę. Wybuch powstania w Wielkopolsce zmusił Prusaków do wycofania wojsk i dzięki temu poprawiła się sytuacja obrońców stolicy. Na pomoc powstańcom wielkopolskim Kościuszko wysłał oddziały dowodzone przez generała Jana Henryka Dąbrowskiego. Po zdobyciu Bydgoszczy wkroczyli do Prus Królewskich. Jednak dobra passa dobiegła końca, gdy do walki ruszyły nowe siły Rosjan pod dowództwem Suworowa. Doszło do starcia polsko-rosyjskiego pod Maciejowicami 10 października 1794 r. Rosjanie zwyciężyli, a ranny Kościuszko został wzięty do niewoli.