|
Jan Krzeptowski
|
Góry są niemymi słuchaczami muzykowania góralskiego. To o nich pisane są pieśni. Bohaterowie lubią dla nich grać, gdy stoją na ich szczytach. Muzyka dociera wtedy do każdej ich szczeliny, a echo dopomaga takiemu grajkowi tak, by jego muzyka słyszana była w całej przestrzeni Tatr.
Bohater noweli „Jak Jasiek Mosiężny nie mógł znaleźć szczęścia”, gra na gęślach. Najbardziej raduje go chwila, gdy muzykuje sam, gdzieś wysoko na wierchach, bądź głęboko w lesie:
„[...] przygrał sobie, a zaśpiewał na taką swoją nutę, odmienną, jako po wsiach góralskich na Skalnym Podhalu śpiewają [...]”.
Gra na skrzypkach także wtedy, gdy chce wyśpiewać światu swoje cierpienie. To koi jego ból i staje się balsamem dla zranionej duszy, po utraconej miłości.