O wartości rzeczy i postępków stanowi nie tylko ta przyjemność, jaką sprawiają od razu, ale także ta, jaką pociągają za sobą w bliższych, a nawet dalszych konsekwencjach.
Powodowało to, że hedonizm Benthama nie był doktryną impulsów, lecz rozsądku. Daleki był od hasła carpe diem, jego hasłem była trzeźwa kalkulacja, dokładny „rachunek przyjemności".
Nie intuicja, lecz rachunek pozwala trafnie oceniać rzeczy i postępki.