Naród Polski po klęsce w
powstaniu listopadowym zaczął w końcu znów wierzyć w swoje ogromne siły, dzięki którym mogą dalej walczyć o
niepodległość. Zakładano coraz więcej potajemnych
organizacji. Niektóre z nich były bardzo szybko rozbijane przez policję, niektóre potrafiły się utrzymać dłuższy czas w
konspiracji. Niestety dla członków rozbitej organizacji spotkanie z policją kończyło się przeważnie trafieniem do więzienia lub nawet na
szubienicę. Dla
emisariusza Szymona Konarskiego jego działalność zakończyła się tragicznie – śmiercią. Podczas swojej działalności zwerbował około 3 tysięcy
spiskowców. Innym działaczem był ksiądz
Piotr Ściegienny, który organizował spisek wśród chłopów. Niestety przez liczne
donosy na jego działalność został skazany na śmierć, w ostateczności zmieniono jego karę śmierci na dożywotnią
katorgę.