Wojna Kartagińczyków z najemnikami, zwana też wojną bezlitosną, wybuchła w
240 p.n.e.
Po klęsce w
pierwszej wojnie punickiej
Kartagina znalazła się w fatalnej sytuacji gospodarczej. Zmuszona do płacenia
Rzymowi
wysokiej kontrybucji, nie miała pieniędzy na opłacenie tysięcy
najemników
służących w jej armii.
Nic dziwnego więc, że ponad 20 tysięcy najemników zbuntowało się. Powstańców, na czele których stanęli Libijczyk Matos i niewolnik Spendios, poparły kartagińskie miasta
Utyka
i Hippo Diarhytus oraz wieśniacy libijscy z opanowanych w
247 p.n.e.
przez
Hannona Wielkiego
terenów i niewolnicy. Rosnąca w siłę armia zagroziła samej Kartaginie. Walkom położył kres
Hamilkar Barkas
, który przybył z wojskiem z
Sycylii
.
W powstaniu wzięli również udział mieszkańcy Sardynii, ale widząc, że nie obronią się przed kartagińskim korpusem ekspedycyjnym, zwrócili się do Rzymu o pomoc. Rzymianie wystosowali stanowcze ultimatum, w którym żądali od Kartaginy zrzeczenia się
Sardynii
i
Korsyki
oraz wypłacenia 1200 talentów srebra, grożąc nową wojną. Kartagińczycy przyjęli te warunki i w
238 p.n.e.
utracili obie wyspy. Ostatnie oddziały rebeliantów zostały pokonane w
237 p.n.e.
W czasie tej wojny rozgrywa się akcja powieści
Salambo
Gustawa Flauberta
.
Bibliografia
- Krzysztof Kęciek: Dzieje Kartagińczyków. Warszawa: Wydawnictwo Attyka, 2007.