Konkordat, podpisany
10 lutego
1925
pomiędzy
Stolicą Apostolską
a
Rzeczpospolitą Polską
.
Ratyfikowany
27 marca
1925.
Ze strony polskiej głównym negocjatorem tego dokumentu był w
Rzymie
Stanisław Grabski
.
Postanowienia konkordatu
W artykule pierwszym zagwarantowano
Kościołowi katolickiemu
w Polsce "swobodne wykonywanie jego władzy duchownej, jak również swobodną administrację i zarząd sprawami majątkowymi zgodnie z prawami boskimi i prawem kanonicznym". Kościół katolicki uzyskał niemal całkowitą swobodę w obsadzie i nominacjach godności kościelnych – tylko w nielicznych przypadkach państwo miało
prawo weta
.
Nie było w
konkordacie
– w odróżnieniu od większości umów
Stolicy Apostolskiej
z innymi państwami – klauzuli stwierdzającej wyraźnie, że uprawnienia Kościoła nie mogą stać w sprzeczności z porządkiem prawnym państwa polskiego. Katolickie duchowieństwo uzyskało całkowitą i niczym nieograniczoną swobodę w komunikowaniu się z kościelnym zwierzchnictwem, w tym również oczywiście ze Stolicą Apostolską. Ten przepis wyłączał kontrolę państwa nie tylko nad korespondencją, ale także nad wszelkimi innymi formami wypowiedzi – listami apostolskimi, orędziami i tym podobnymi dokumentami. Ponadto
kler
uzyskał specjalne prawa w traktowaniu przed sądami powszechnymi w sprawach karnych.
Artykuł XIII konkordatu wprowadzał obowiązek nauczania religii w
szkołach powszechnych
i
średnich
.
Biskupi
uzyskali istotny wpływ na obsadę nauczycieli religii w szkołach, nadzorowali także nauczanie i moralność nauczycieli. Państwo zobowiązywało się do bracchium saeculare, tj. do udzielania pomocy w wykonywaniu dekretów kościelnych. Rezygnowało przy tym z podatków i wszelkich opłat od budynków i urządzeń, służących celom religijnym, i zobowiązywało się do wypłacania duchownym katolickim uposażeń i
rent
– do czasu uregulowania spraw majątkowych Kościoła związanych z utratą jego dóbr na rzecz
zaborców
.
W konkordacie Watykan de facto uznał nowe granice Rzeczypospolitej, bowiem zobowiązywał się do dostosowania granic
diecezji
do polskich granic administracyjnych. Jakkolwiek cały obszar kraju mieścił się w granicach diecezji, których stolice znajdowały się w Polsce, to podlegający do roku
1922
diecezji
chełmińskiej
Gdańsk
– jako nienależące do Polski
Wolne Miasto Gdańsk
– usankcjonowano w konkordacie z
1925
jako osobną diecezję. Watykan zobowiązał się do nieobsadzania cudzoziemcami stanowisk przełożonych
zakonów
bez zgody polskich urzędników państwowych, a biskupi zostali zobowiązani do składania przysięgi wierności prezydentowi państwa. Uznanie granic polskich z
Wilnem
włącznie wywołało kryzys w stosunkach pomiędzy Watykanem a Litwą.
Konkordat z Polską – w porównaniu z innymi zawieranymi w tamtym czasie przez Watykan – należał do najbardziej dla Stolicy Apostolskiej korzystnych. Ksiądz prof. B. Wilamowski, jeden z wybitnych prawników XX-lecia międzywojennego, skomentował go słowami: "Należy go zaliczyć do tych konkordatów, które kościół w jego działalności możliwie najmniej krępują, a zostawiają mu maksimum swobody".
Sytuacja po II wojnie światowej
Uchwałą
Rady Ministrów
Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej
z
12 września
1945
roku strona polska stwierdzała, że konkordat przestał obowiązywać wskutek jednostronnych posunięć Stolicy Apostolskiej, sprzecznych z zobowiązaniami konkordatowymi. Chodziło o złamanie art. IX w powiązaniu a art. XII. Stolica Apostolska, dokonując w
1939
roku mianowania administratorów apostolskich oraz dokonując zmiany granic diecezji, podporządkowała niektóre polskie parafie ordynariuszom niemieckim i słowackim (
Słowacja
, rządzona przez księdza
Tiso
była państwem satelickim wobec Niemiec i wzięła udział w ataku na Polskę, uzyskując po
kampanii wrześniowej
korzyści terytorialne na
Orawie
,
Spiszu
i
Podhalu
).
Strona polska konsekwentnie przez cały okres wojny realizowała przepisy konkordatu, o czym świadczy np. utrzymywanie z kasy państwowej przebywających przy rządzie polskim na emigracji duchownych (kilku biskupów i
prymasa
), obecności kapelanów katolickich w armii, czy utrzymywania przedstawiciela dyplomatycznego w Watykanie. Tymczasem strona kościelna, usprawiedliwiając swoje posunięcia, powoływała się i powołuje nadal, na zasadę nieważności aktu prawnego wskutek jego długotrwałego niestosowania (
desuetudo
), twierdząc, że konkordat nie był stosowany.
W dyskusji na temat tego konkordatu środowiska kościelne i prokościelne nadal przywołują tę zasadę oraz twierdzą, że to rząd polski uchwałą z 1945 zerwał konkordat.
Literatura
-
H. Zieliński
, Historia Polski 1914-1939, Ossolineum, Wrocław, 1985
-
M. Pietrzak
, Prawo wyznaniowe, Lexis Nexis, Warszawa, 2003
Zobacz też