Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie

Bitwa pod Legnicą

Bitwa pod Legnicą

Bitwa pod Legnicą 1241
I najazd mongolski na Polskę
Data 9 kwietnia 1241
MiejsceDobre Pole, 7 km od Legnicy
Przyczynaszybki pochód wojsk mongolskich
Wynikprzegrana wojsk polskich
Terytorium Dolny Śląsk
Strony konfliktu
rycerstwo śląskie
rycerstwo małopolskie
rycerstwo opolskie
rycerstwo wielkopolskie
Templariusze
Joannici
Krzyżacy
(dyskusyjne)
Imperium Mongolskie

Dowódcy
Henryk II Pobożny
Mieszko II Otyły
Sulisław z Łabędziów
Ordu lub Bajdar
Siły
6000-7000 (W tym ok. 1000 rycerstwa)5000-8000

Bitwa pod Legnicąbitwa , która rozegrała się 9 kwietnia 1241 między rycerstwem niemiecko-polskim (głównie ze Śląska ale także z ziemi krakowskiej i z Wielkopolski) i wspierającymi go posiłkami (m.in. templariusze – kilkunastu rycerzy z pachołkami oraz być może Krzyżacy w liczbie kilkudziesięciu) a Mongołami (zwanych Thartari - "z piekła rodem"[1]).

Wojska chrześcijańskie poniosły klęskę, zginął dowodzący nimi książę śląski Henryk II Pobożny .

Spis treści

Kontrowersje w literaturze

Bitwa pod Legnicą na miedziorycie Matthäusa Meriana Starszego z 1630 roku pod tytułem „Wielka klęska chrześcijan pobitych przez Tatarów”.

Aleksander Semkowicz

Bardzo długo wydawało się, że o bitwie legnickiej wiadomo właściwie wszystko, gdyż dziejopisarz XV wieku , Jan Długosz , pozostawił obszerną i szczegółową relację[2], nie potwierdzoną niestety przez źródła współczesne wydarzeniom. Relacja Długosza ma dla opisu bitwy, w której zginął Henryk II Pobożny , znaczenie pierwszorzędne.

Pierwszym, który się zajął analizą tego tekstu był Aleksander Semkowicz , który zawarł w swojej książce[3] całą listę oskarżeń względem pracy kronikarza i jego warsztatu naukowego.

Są to m.in.

  • wybór źródła wtórnego zamiast pierwotnego , jeżeli tylko bardziej pasuje do jego koncepcji lub ma obszerniejszy opis,
  • ubarwianie krótkich opisów,
  • tworzenie faktów, jeśli tylko są one prawdopodobne,
  • zmienianie szczegółów opisywanych przez siebie wydarzeń,
  • własna interpretacja i wreszcie chyba najważniejszy zarzut –
  • fałszerstwa historyczne ze względów patriotycznych czy religijnych[4].

Stefan Krakowski

Inaczej zabrał się do interpretacji przekazów źródeł Stefan Krakowski, który jednak również uznał relację Długosza za prawdziwą[5]. Za główne źródło Długosza uznał jakiś zaginiony latopis ruski, jednak domysłu swego bliżej nie uzasadnił[6].

Stefan Krakowski przyjmuje, że podstawowym powodem rozegrania bitwy tak daleko na zachód była przyjęta strategia wyczerpania wojsk tatarskich długim, kilkusetkilometrowym marszem we wrogim terenie, w ciężkich warunkach wczesnej wiosny[7]. Na polach pod Legnicą 9 kwietnia 1241 spotkać się miało 20 tysięcy Tatarów[8] z 10-tysięczną armią Henryka II Pobożnego[9].

Opis bitwy podaje Krakowski za Janem Długoszem[10], stwierdzając także, że liczba poległych w bitwie chrześcijan sięgnęła prawie 100% pierwotnej wielkości oddziału, tj. 10 000 poległych rycerzy i chłopów. Jako potwierdzenie tego przypuszczenia podaje list dominikanów niemieckich do konwentów na zachodzie, wymieniający właśnie tę liczbę zabitych[11].

Przyczynę klęski chrześcijan, oprócz niepołączenia się z posiłkami władcy Czech Wacława I , widział w większych możliwościach manewrowych armii Bajdara [12].

Gerard Labuda

Pierwszą metodyczną analizę przekazu Długosza, mającą udowodnić wiarygodność zawartych tam informacji, przedstawił Gerard Labuda [13].

Punktem wyjścia do śmiałej hipotezy było uznanie pomysłu Semkowicza[14], że Jan Długosz korzystał z jakiegoś zaginionego rocznika , czy też kroniki czasowo bliskiej wydarzeniom z 1241 roku[15], a powstałej na pewno przed 1250 rokiem. Gerard Labuda zdecydował się podać również rodzaj tego zaginionego źródła: miał to być rocznik bądź kronika powstała w środowisku dominikańskim w Raciborzu albo Krakowie [16]. Labuda wskazuje też na ewentualnego autora lub przynajmniej informatora twórcy dzieła – Jana Iwanowica, bohatera spod Legnicy, który po cudownym ocaleniu miał wstąpić do klasztoru dominikanów. Najobszerniejsze ślady tego zaginionego źródła zachować miał Jan Długosz, jednak pozostałości RKD występują również w innych źródłach, zwłaszcza w Annales Silesiaci compilari[17].

Oczywiście trudne i metodycznie niepoprawne jest udowadnianie wiarygodności Długosza – Janem Długoszem, dlatego też profesor uniwersytetu poznańskiego zwraca uwagę na niewykorzystaną dotychczas przez historyków relację Carla Gromanna z Tworkowa pod Raciborzem, który korzystał ponoć około 1810 roku z owego RKD Labudy i wykorzystał to przy pisaniu dziejów swojego rodzinnego miasta – Raciborza. Problem jednak w tym, że Gerard Labuda nie dotarł do oryginału pracy Gromanna, a korzystał tylko ze streszczenia zamieszczonego u niemieckiego historyka Weltzla[18]. Tak więc dalsze hipotezy Labuda tworzy nieco na wyrost.

Józef Matuszewski

Szczególnie wyraźne to jest od momentu, kiedy Józefowi Matuszewskiemu udało się w końcu po żmudnych poszukiwaniach dotrzeć do oryginału Gromanna i skonfrontować to dziełko ze streszczeniem Weltzla[19]. Okazało się, że nieznajomość Gromanna i przypisywanie mu rzeczy, których nie zrobił, jest u Gerarda Labudy nagminne[20].

Nie przesądza to jednak, że źródło Gromanna mogło być niezależne od Długosza i że obaj autorzy korzystali z RKD, by wypisać z niej interesujące ich wiadomości[21]. Ale i ten domysł nie był trafny, gdyż Gromann, jak to wykazał Matuszewski, korzystał ze śląskiego historyka Thebesiusa, ten z Miechowity, zaś ta kronika jest swoistą kontynuacją Długosza[22].

Mimo odrzucenia przekazu Gromanna, nie możemy jednak całkowicie wykluczyć istnienia RKD, zwłaszcza że jego ślady mogły się zachować według Gerarda Labudy w Żywotach św. Stanisława, Kronice wielkopolskiej i Annales Silesiaci Compilati[23]. Problem jednak w tym, że dwoma pierwszymi źródłami w swojej pracy autor się nie zajmuje[24]. Pozostaje więc Annales, w którym faktycznie można stwierdzić wiele podobieństwa do przekazu Długosza[25]. Nie wiadomo jednak, kiedy tak naprawdę powstało to źródło i czyjego jest autorstwa, co znacznie uniemożliwia ustalenie wzajemnej korelacji obu dzieł[26]. Według profesora uniwersytetu w Poznaniu zależność Annales i Długosza od wspólnego źródła jest taka, że Długosz wiernie przepisuje pierwotne źródło, zaś Annales je skraca[27].

Jeszcze innym problemem jest to, że informacje rzekomego RKD nie odbiły się w ogóle na całej rzeszy pozostałych źródeł, dziwne więc, że obficie korzystał z tej kopalni wiedzy dopiero XV–wieczny Jan Długosz, nie mówiąc już o możliwościach dotarcia do tych informacji XIX-wiecznego księdza z Tworkowa.

Oczywiście Gerard Labuda, w odróżnieniu od Krakowskiego i Zatorskiego[28], zauważa cały zestaw usterek Jana Długosza, m.in. podwójne datowanie bitwy na 8 i 9 kwietnia 1241 roku[29]. Labuda koryguje też miejsce bitwy na okolice wsi Koskowice [30] i uznaje informację Długosza o śmierci na polu bitwy wielkiego mistrza zakonu krzyżackiegoPoppona von Osterny , za nieprawdziwą[31].

Całkiem poprawnie przyjął Gerard Labuda liczbę wojsk tatarskich na około 10 tysięcy i założenie, że oddziały polskie musiały być mniej liczne, choć przewaga Tatarów nie była przytłaczająca[32]. Straty wojsk polskich ocenia na 2 tysiące, a tatarskich na niewielkie, skoro Wacław I Czeski, mimo przechwałek nie ważył się ich zaatakować, gdy szli w kierunku Węgier [33].

Zaginiona kronika w rocznikach Jana Długosza

Wydawało by się, że po tak dogłębnej krytyce Matuszewskiego i innych przeciwników RKD Labuda zrewiduje swoje poglądy, tak się jednak nie stało.

W 1983 ukazała się w Poznaniu długo oczekiwana książka, którą zapowiadał od 24 lat[34]. W swojej nowej pracy Labuda ukazał próbę rekonstrukcji zaginionego RKD, jednak wyników tej pracy nie da się ocenić jednoznacznie, gdyż nie ma pewności, co się w niej znajdowało (zakładając że RKD istniała).

Należy natomiast zgodzić się z profesorem, wbrew Józefowi Matuszewskiemu[35], że Henryk niekoniecznie zginął zawleczony przez Tatarów pod Sandomierz , co nie wynika zresztą z relacji Historia Tartarorum , bowiem równie dobrze mogło to mieć miejsce w obozie Ordu pod Legnicą[36].

Gerard Labuda nie zgadza się również z Matuszewskim w kwestii wzajemnej korelacji Historii Tartatorum i Długosza: Matuszewski twierdzi[37], że oba źródła zgadzają się tylko w zakresie klęski Polaków, śmierci Henryka i ucieczki wojsk polskich z pola bitwy w momencie, gdy sami Tatarzy zaczęli już myśleć o ucieczce – et dum ... tupere vdoluissent[38], podczas gdy Labuda próbuje pogodzić obie relacje, twierdząc, że uciekający rycerze widzieli tylko osuwającego się z konia Henryka, a nie moment jego śmierci[39].

Gerard Labuda ograniczył swoją polemikę z Matuszewskim tylko do kilku w sumie ogólnych problemów. Podtrzymuje również teorię o Janie Iwanowicu, jako głównym informatorze RKD[40], z czym nie zgadza się Matuszewski, uważając Jana (czy też Iwana) Iwanowica za postać fikcyjną wymyśloną przez Długosza[41].

Późniejsza literatura

Późniejsza historiografia jest w sumie następstwem sądów jednego z tych dwóch autorów. Część historyków, nie chcąc wyraźnie opowiedzieć się po żadnej ze stron, przytacza obie wersje nie określając, którą z nich uważa za bardziej prawdopodobną[42].

Wacław Korta[43] zgadza się z wywodami Gerarda Labudy, uznając relację Długosza za w pełni wiarygodną. Dlatego właśnie za Długoszem relacjonuje bitwę, informując również, że Historia Tartatorum jakoby wzajemnie się z kanonikiem krakowskim uzupełniała[44]. Wacław Korta zdecydował się również podjąć próbę zidentyfikowania owego tajemniczego wodza spod Sandomierza, którego ma za naczelnika plemienia Mokszan, odłamu Mordwinów znad Mokszy, dopływu Oki [45].

Na poglądach Gerarda Labudy i wiarygodności Długosza oparli swoje prace również Tomasz Jasiński [46], Piotr Rabiej[47], Benedykt Zientara [48], Zygmunt Boras [49], Henryk Kotarski[50], Tadeusz Nowak , Jan Wimmer [51] oraz Jerzy Rajman [52].

Do przeciwników Labudy, a zwolenników Matuszewskiego, można zaliczyć Jerzego Maronia [53] oraz Marka Cetwińskiego [54].

Wyjazd Henryka II Pobożnego pod Legnicę autorstwa Jana Matejki

Data bitwy

Wobec konieczności rezygnacji z relacji Długosza wiadomo jednak o wiele więcej, niż z początku mogłoby się wydawać.

Stosunkowo najmniej kontrowersji budzi data wydarzenia. Choć w źródłach możemy znaleźć dwie różne daty, tj. 8 i 9 kwietnia[55], to na korzyść tej drugiej rozstrzyga wiarygodny Liber mortuorum klasztoru św. Wincentego we Wrocławiu[56], Kronika śląsko–polska[57], Rocznik lubiąski[58] oraz Księga henrykowska, która mówi: Zgon tego księcia pana (tj. Henryka II Pobożnego). Ten mianowicie książę pan padł w bitwie, zabity przez pogan za lud swój w 1241 roku dnia 9 kwietnia [59]. O tym, że ta wzmianka całkowicie zasługuje na wiarę świadczy informacja następująca: Ut pro duce Henrico a poganis interfecto assidue oretur. Pro domino autem duce Henrico a poganis interfecto, tamquam pro vero fundatore huius claustri, in aniversariis ceterrisque orationibus et exequiis memoria perpetua sollempniter agatur[60].

Miejsce

Większy problem sprawia ustalenie miejsca bitwy.

Długosz informuje, że miała ona miejsce na Dobrym Polu[61]. Z innych źródeł niewiele można się dowiedzieć np. z Rocznika kapituły poznańskiej[62] i Kroniki wielkopolskiej[63], które ogólnie mówią: in campo castri de Legnicz. O wiele więcej wynika dopiero z XIV-wiecznych źródeł śląskich. I tak w Nagrobkach książąt śląskich[64] napisano, że Henryk zginął: a Tartaris in bello Wolstat prope Legnitz. Prawie identycznie informuje Rocznik cystersów henrykowskichin bello prope Lignitz in loco, qui vocatur Walstat[65]. Z kolei Rocznik wrocławski większy pisze, że śmierć Henryka nastąpiła a Tartaris circa Legnicz in Walstat[66]. Walstat jako miejsce śmierci Henryka wskazują również: Kronika książąt polskich[67], XV-wieczny Rocznik lubiąski[68] i wreszcie pochodząca z tego samego czasu przeróbka legendy o świętej Jadwidze [69].

Problem sprowadza się do tego, czy podawane przez źródła : Wolstat/Walstat/Walstadt można identyfikować z Długoszowym Dobrym Polem i gdzie lokalizować ten obszar w terenie.

Na pierwszą część pytania trzeba odpowiedzieć pozytywnie: Dobre Pole jest po prostu tłumaczeniem niemieckiej nazwy[70] Co do drugiej części sprawa wygląda w ten sposób, że zachowane dzięki tradycji, a istniejące do dziś Legnickie Pole , nie ma ze średniowieczną miejscowością Wolstat nic wspólnego[71]. Obie tradycje można jednak połączyć ze sobą w prosty sposób – spostrzeżeniem, że w toku walki miejsce bitwy mogło się przenieść i Wolstat mogło być punktem w którym bitwa się rozpoczęła, zaś Legnickie Pole tym, w którym zginął Henryk II[72].

Liczebność i skład armii

Co do składu armii polskiej w zasadzie można zgodzić się za Długoszem, że pod wodzą Henryka II Pobożnego, stanęły przede wszystkim wojska z Dolnego Śląska oraz z Wielkopolski i z ziemi krakowskiej pod dowództwem Sulisława , brata poległego w bitwie pod Chmielnikiem wojewody krakowskiego Włodzimierza , a także rycerstwo z księstwa opolsko–raciborskiego Mieszka II Otyłego [73]. Raczej pewny jest udział krzyżowców, co najmniej templariuszy , a najprawdopodobniej i joannitów [74]. Poważne wątpliwości budzi natomiast udział Krzyżaków [75], gdyż Długosz informując o śmierci wielkiego mistrza Poppona von Osterna na polu walki całkowicie mija się z prawdą[76], a poza kanonikiem krakowskim taką samą informację otrzymujemy tylko w Roczniku wrocławskim dawnym[77]. Powód tego stanu rzeczy wydaje się oczywisty – obrońców wiary katolickiej, Krzyżaków, po prostu nie mogło zabraknąć w bitwie z pogańskimi Tatarami, gdzie "ważyły się" losy chrześcijańskiego świata[78].

Pewną trudność sprawia również określenie dowódcy wojsk mongolskich. Oczywiście błędna jest informacja kroniki wielkopolskiej[79], że dowództwo nad wojskiem pustoszącym Polskę sprawował bezpośrednio Batu-chan , który był wtedy na Węgrzech i 11 kwietnia 1241 brał udział w Bitwie na równinie Mohi . Mało prawdopodobny jest też udział Długoszowego Kajdana (Kajdu), który w 1241 roku był co najwyżej kilkunastoletnim dzieckiem[80]. Zostaje więc Ordu [81] – brat Batu–chana i być może Bajdar [82]. W początkowej fazie kampanii możemy jeszcze dodać tajemniczego dowódcę poległego pod Sandomierzem, identyfikowanego przez część historyków z wodzem plemienia Mokszan[83], o czym informuje Historia Tartatorum C. de Bridia.

Liczebność wojsk tatarskich podczas wyprawy na Polskę ustaliła ostatecznie informacja Historii Tartatorum, która w cap. 27 mówi: Ex tunc postea processit (tj. Butu-chan – przyp. własny) contra Poloniam et Hungariam divisoque exercitu in metis terrarum cum fratre suo Ordu, missit contra Poloniam decem milia pugnatorum[84]. Oczywiście pod Legnicą z tych 10 tysięcy trzeba odliczyć straty tatarskie na terenie Małopolski. Tak więc liczebność ich nie przekraczała z pewnością 7–8 tysięcy.

Po stronie polskiej było mniej zbrojnych, prawdopodobnie 6–7 tysięcy. Jest to kwestia dyskusyjna – J. Maroń uważa, że Henryk nie był w stanie zmobilizować więcej, niż 1-2 tysiące zbrojnych. Przewaga Mongołów byłaby więc rzeczywiście przytłaczająca[85].

Siły wojenne

Mongołowie – ok. 8000 konnych jeźdźców, z tego większość lekko uzbrojonych łuczników, pozostała mniejszość to ciężko (w sensie koczowniczej tradycji wojskowej) uzbrojeni jeźdźcy wykorzystywani jako odwód używany w decydującej fazie bitwy do walki w bezpośrednim kontakcie.

Polacy – ok. 7000, z tego najwyżej ok. 1000 ciężko uzbrojonych rycerzy.

Przebieg bitwy

Odrzucając przekaz Długosza, praktycznie niemożliwe jest zrekonstruowanie przebiegu bitwy, inne źródła przekazują bowiem informacje w sposób niezwykle lakoniczny.

Z Rocznika kapituły krakowskiej[86] dowiadujemy się, że: Tandem (Tartari) Zlesiam ingressi et cum duce Henrico et suo exercitu congressi, ipsum ducem et de exercitu ipsius neci plurimos addiderunt (...) ad propria (...) redierunt, a więc właściwie tylko, że Henryk zginął.

Rocznik kapituły gnieźnieńskiej, zredagowany jeszcze w pierwszej połowie XIII wieku[87], mówi tylko Quibus (Tartharis) dux Henricus... cum omni sua potencia occurit in campo castri de Legnitz. Qui Henricus ab ipsis Tartharis, multis millibus hominum perditis, ipse interfectus.

Stosunkowo najdokładniejszą relację składa Annales silesiaci compilati[88], w który napisano: Postea autem, furia secunda post octavam Pasce V Idus Aprilis Tartari in Legnicz proficiscuntur, quibus dux Henricus, filius sancte Hedwigis, cum magno exercitu occurrit. Ibique inito et habito gravissimo bello, Polonis et cruciferibus pugnantibus ducis exercitus terga, vertit in fugam, quem pogani, victis omnibus insecuntur et ipsum ducem in campo comprehendunt et occidunt. Zupełnie nową informacją jest tutaj tylko udział krzyżowców, oraz ucieczka polskiej armii.

Inne polskie źródła w zasadzie pozostają przy tych informacjach, nie wnosząc niczego nowego[89].

Dopiero odnalezienie Historii Tartatorum C. de Brigia pozwoliło prawidłowo ocenić przebieg bitwy, choć relacja nie jest zbyt szczegółowa, lecz jako źródło oparte na relacji uczestników kampanii ze strony tatarskiej zasługuje na zaufanie[90]Tunc ducem Henricum capientes Tartari et totaliter spoliantes, coram duce mortuo, qui in Sudomia occisus fuerat, flectere genua preceperunt. Sique caput eius velut ovi(s), per Moraviam et Hungariam ad Bati detulerunt et inter cetera capita cadaverum post modum proiecerunt[91]. Jak mówi również Długosz, książę – widząc klęskę swoich wojsk – miał powiedzieć Gorze nam się stało!.

Broń chemiczna?

W opisie bitwy u Długosza zawarty jest następujący fragment:

"Była tam w ich (mongolskim) wojsku między innymi chorągwiami jedna ogromnej wielkości. (...) na wierzchołku jej drzewca tkwiła postać głowy wielce szpetnej i potwornej z brodą, kiedy więc Tatarzy o jedną staję w tył się byli cofnęli i zabierali do ucieczki, chorąży niosący ów proporzec począł tą głową z całej siły machać, a natychmiast buchnęła z niej jakaś para gęsta, dym i wiew tak smrodliwy, że za rozejściem się między wojskami tej zabójczej woni Polacy mdlejący i ledwo żywi ustali na siłach i niezdolnymi się stali do walki".

W 1991 Sławomir Szulc wystąpił na podstawie tego fragmentu z hipotezą o wykorzystaniu przez Mongołów broni chemicznej . Józef Włodarski także uważa, że to pod Legnicą, a nie osiem wieków później, pod Ypres , użyto po raz pierwszy broni chemicznej. Możliwość posiadania takiej broni przez Mongołów nie jest zaskakująca, gdyż odpowiednią technologią dysponowali wówczas Chińczycy. Mongołowie zaś zetknęli się z chińską techniką wojenną już wcześniej – Czyngis-chan przejął m.in. chińskie metody walki oblężniczej. W dodatku Chińczycy byli dla ówczesnych Polaków nieodróżnialni od Mongołów, mogli więc ich nawet wspomagać, nie będąc zapamiętanymi[92].

Podsumowanie stanu wiedzy o bitwie

To co wiemy na pewno o Legnicy bez Długosza, możemy przedstawić w formie podpunktów:

  • Bitwa rozegrała się 9 kwietnia 1241[93], w odległości ok. 7 kilometrów na południowy wschód od Legnicy w miejscowości Wolstat/Walstat, czyli po polsku Dobre Pole, nie będącej jednak tożsamym miejscem z Legnickim Polem.
  • W skład wojska polskiego, liczącego 6–7 tysięcy żołnierzy, oprócz Polaków wchodzili również krzyżowcy spod znaku joannitów i templariuszy , natomiast wykluczyć raczej trzeba udział Krzyżaków [94].
  • Wojska mongolskie dowodzone przez brata Batu–chana – Ordu liczyły w momencie bitwy około 8 tysięcy ludzi.
  • Do przyjęcia bitwy w niesprzyjających okolicznościach, tj. przed połączeniem z wojskami Wacława I, zmusił Henryka szybki pochód wojsk mongolskich i próba odcięcia jego wojsk od Czechów[95].
  • Klęskę rycerstwa polskiego spowodowała nagła ucieczka części sił z Mieszkiem II Otyłym na czele[96].
  • Henryk II Pobożny został wzięty do niewoli, gdzie zmuszano go do uklęknięcia przed zwłokami wodza mongolskiego poległego pod Sandomierzem, wobec odmowy Henryka odcięto mu głowę [97].
  • Następnie zwycięzcy udali się pod gród w Legnicy, gdzie pokazali obrońcom głowę ich księcia, grodu jednak nie zamierzali zdobywać.
  • Po bitwie legnickiej Mongołowie podzielili swoje siły. Większość udała się, pustosząc tereny po drodze, przez Morawy na Węgry, gdzie miała się połączyć z główną armią Batu–chana, część, zapewne z rannymi i zwłokami wodza, udała się w drogę powrotną na Ruś [98].

Kronika wielkopolska

W roku zaś 1241 chan Tatarów Batu , wraz ze swymi wojskami Tatarów, ludu srogiego i niezliczonego, przeszedłszy przez Ruś... wojska skierował przeciw Polsce. Henryk syn Henryka Brodatego , książę Śląska , Krakowa i Wielkopolski potężnie zabiega im drogę z wieloma tysiącami zbrojnych na polu zamkowym Legnicy i odważnie walczy z nimi, pokładając nadzieję i ufność w pomocy Boga, który niekiedy z powodu zbrodni pozwala na biczowanie swoich. Wspomniany książę Henryk straciwszy wiele tysięcy ludzi, sam poległ zabity. Wraz z nim podobnie został zabity pewien książę Bolesław przydomkiem Szczepiołka [99].

Śmierć Henryka II Pobożnego

Z tych też powodów bohaterski opis śmierci Henryka II przekazany przez Jana Długosza – Kiedy podniósłszy prawą rękę chciał ugodzić Tatara, który mu zagrodził drogę, drugi Tatar przebił go dzidą pod ramię. (Książę) zwiesiwszy ramię, zsunął się z konia ugodzony śmiertelnie. Tatarzy wśród głośnych okrzyków i chaotycznej, nieprawdopodobnej wrzawy ujmują go i wyciągnąwszy poza teren walki na odległość dwóch miotów z kuszy, mieczem obcinają głowę, zerwawszy odznaki, pozostawiają nagie ciało[100], musimy zamienić na niekłócące się w zasadzie z nim w tym fragmencie świadectwo Historii TartatorumTatarzy schwytawszy księcia Henryka i całkowicie go złupiwszy rozkazali mu uklęknąć przed zmarłym, księciem, który został zabity w Sandomierzu. I tak głowę jak owcy zanieśli przez Morawy na Węgry do Batu, a następnie rzucili między inne głowy trupów[101].

Ciało poległego księcia odnaleziono dzięki wskazówce Anny Czeskiej żony Henryka (chodziło o pewien szczegół anatomiczny: Henryk Pobożny posiadał bowiem u lewej stopy sześć palców , co zostało potwierdzone podczas otwarcia grobowca w 1832 roku[102]) i zostało pochowane w klasztorze franciszkańskim we Wrocławiu [103].

W I ks. Księgi henrykowskiej (ok. 1273) czytamy: "w ucieczce przed poganami został zgubiony" [in fuga paganorum est perditum] (Księga henrykowska, Wrocław 1991, cap. 90; co sugeruje, że książę wycofywał się już z pola bitwy - jest to zgodne z opisem Długoszowym).

Skutki starcia

Wskutek najazdu mongolskiego z 1241 roku państwo Henryków śląskich rozpadło się; działania zjednoczeniowe zostały na kilkadziesiąt lat zahamowane.

Zobacz też

Przypisy

  1. Stanisław Grodzicki, Porównawcza historia ustrojów państwowych, Kraków 2008, s. 25,
  2. Jan Długosz, Roczniki, czyli kroniki sławnego królestwa polskiego, przekł. Julii Mrukówny, ks. VII, Warszawa 1974, s. 21 – 27.
  3. Semkowicz Aleksander, Krytyczny rozbiór „Dziejów Polski” Jana Długosza (do roku 1384), Kraków 1887
  4. Tamże, s. 11-13.
  5. CXVII. Krakowski Stefan – Polska w walce z najazdami tatarskimi w XIII wieku, Warszawa 1956, s. 144.
  6. Tamże, s. 149, pomysł Stefana Krakowskiego zdecydowanie odrzucił Gerard Labuda, Wojna z Tatarami w 1241, w: Przegląd Historyczny,t. L, z. 2 (1959), s. 190.
  7. Tamże, s.143.
  8. Tamże, s.140.
  9. Tamże, s.142, w tym 8 tysięcy mieli stanowić Polacy, reszta to Morawianie, Czesi, Niemcy i Francuzi.
  10. Krakowski Stefan, Polska w walce..., s. 144 – 147. Tak samo Zatorski Wacław, Pierwszy najazd Mongołów na Polskę w roku 1240 – 1241, w: Przegląd Historyczno-Wojskowy, nr 9, za rok 1937, s. 175 – 237.
  11. Krakowski Stefan, Polska w walce..., s. 147.
  12. Tamże, s. 148. Zupełnym nieporozumieniem jest opisywanie dalszych eskapad Tatarów w kierunku Łużyc i Saksonii, na co nie znajdujemy w źródłach żadnego potwierdzenia.
  13. Tamże, s. 189 – 224.
  14. Semkowicz Aleksander, Krytyczny rozbiór..., s. 44.
  15. Labuda Gerard, Wojna z Tatarami..., s. 196.
  16. Dalej zwana RKD, czyli rocznik – kronika dominikańska.
  17. Labuda Gerard, Wojna z Tatarami..., s. 196
  18. Tamże, s. 197 – 198, do czego zresztą Gerard Labuda przyznaje się w przypisie 39.
  19. Matuszewski Józef, Relacja Długosza o najeździe tatarskim w 1241 roku, Polskie zdania Legnickie, Łódź 1980, s. 75 – 77.
  20. Labuda Gerard, Wojna z Tatarami..., s. 199, gdzie profesor informuje nas, że Gromann nie interesuje się w ogóle losami Mieszka II Otyłego od momentu, kiedy książę opolsko – raciborski udał się pod Legnicę, nie chcąc oczerniać pamięci władcy, co robi z Gromanna przy okazji niezbyt godnym zaufania przekazicielem zaginionego źródła, skoro ujawnia tylko te zagadnienia, które mu pasują do koncepcji. Okazuje się jednak, że w swojej pracy Gromann wcale obszernie informuje nas jednak o przebiegu bitwy pod Legnicą i ucieczce Mieszka w krytycznym momencie bitwy.
  21. Tzn. Gromann głównie informacje do historii księstwa raciborskiego i losów Mieszka II Otyłego, zaś Długosz wiadomości ogólne do całości kampanii, co czyniło by z Gromanna w paru fragmentach znacznie cenniejszym od Długosza, czego Labuda nie waha się stwierdzić, Wojna z Tatarami..., s. 199, przypis 43.
  22. Matuszewski Józef, Relacja Długosza..., s. 81-82.
  23. Annales Silisiaci compilati, wyd. Mieczysław Błażowski, MPH, t. III, s. 678, Labuda Gerard, Wojna z Tatarami..., s. 190 – 196.
  24. Zresztą sam Gerard Labuda, Twórczość hagiograficzna i historiograficzna Wincentego z Kielc, w: Studia Źródłoznawcze, t. XVI, za 1971, s. 136, informując o źródłach hagiografa ani słowem nie wspomina o tajemniczym roczniku dominikańskim, z kolei z Kroniką Wielkopolską istnieje zasadniczy problem, że swojej relacji jej autor podaje, Kronika Wielkopolska, s. 219 – 220, w zasadzie tylko dwie informacje, których nie ma w źródłach typu rocznikarskiego tj. o śmierci pod Legnicą Bolesława Dypoldowica, oraz o bitwie Władysława Opolskiego i Bolesława Sandomierskiego pod Opolem, to trochę mało by wykazać wspólną zależność Kroniki Wielkopolskiej i Długosza od wcześniejszego źródła. Zresztą co zauważyli już Marian Plezia, Wincenty z Kielc, historyk Polski z pierwszej połowy XIII wieku, w: Studia Źródłoznawcze, t. VII, za 1962, s. 23 i Józef Matuszewski, Relacja Długosza..., s. 91, Kronika Wielkopolska ma wyraźne tendencje do umieszczania wywodów językowych, brak więc wzmianki o Długoszowym – „Gorze się nam stało”, Jan Długosz, Roczniki..., ks. VII, s. 23, zaczerpnięte również według Labudy z RKD, budzi poważne wątpliwości, co do prawdziwości tego tekstu.
  25. Przy czym z samej analizy trudno stwierdzić, kto z kogo korzystał, Matuszewski Józef, Relacja Długosza..., s. 93 i czy aby przypadkiem obaj autorzy nie korzystali ze wspólnego źródła w postaci np. RKD, Labuda Gerard, Wojna z Tatarami..., s. 200.
  26. Rękopis pochodzi dopiero bowiem z XVI wieku, Matuszewski, Relacja Długosza..., s. 92, uważa że rdzeń Annales sięga jednak XIII wieku, inaczej Roman Heck, Główne linie średniowiecznego dziejopisarstwa śląskiego, Studia Źródłoznawcze, t. XXII, za 1977, s. 64, który przesuwa czas powstania na wiek XIV. Nie ma pewności, też czy jest to źródło dominikańskie, jak chce Kurbis Brygida, Dziejopisarstwo..., s. 137, przypis 118 i Labuda Gerard, Wojna z Tatarami..., s. 201, czy też cysterskie, jak chce Heck Roman, Główne linie..., s. 64 i Korta Wacław, Średniowieczna annalistyka śląska, Wrocław 1966, s. 196.
  27. Labuda Gerard, Wojna z Tatarami..., s. 200, czego jednak w żaden sposób nie da się udowodnić, nie sposób bowiem sprawdzić RKD, zobacz : Matuszewski Józef, Relacja Długosza..., s. 96.
  28. Krakowski Stefan, Polska w walce..., Zatorski Wacław, Pierwszy najazd...
  29. Labuda Gerard, Wojna z Tatarami..., s. 213
  30. Tamże, s. 224, co już nie jest takie oczywiste, o czym Matuszewski, Relacja Długosza..., s. 61.
  31. Zobacz też : Pollakówna Marzena, Kronika Piotra z Dusburga, Wrocław 1968, s. 137, gdzie autorka udowadnia, że to jest chronologicznie niemożliwe skoro z wykazów wielkich mistrzów wynika, że Poppo na to stanowisko został wybrany w 1252 roku i rządził następne 11 lat.
  32. Labuda Gerard, Wojna z Tatarami..., s. 218.
  33. Tamże, s. 219.
  34. Labuda Gerard – Zaginiona kronika w rocznikach Jana Długosza, Poznań 1983
  35. Matuszewski Józef, Relacja Długosza..., s. 120.
  36. Labuda Gerard, Zaginiona kronika ..., s. 244.
  37. Matuszewski Józef, Relacja Długosza ..., s. 119.
  38. Tekst Historii Tartatorum, C. De Brigia, za Labudą Gerardem, Zaginiona kronika ..., s. 243 i Matuszewskim Józefem, tamże, s. 120 – 121.
  39. Labuda Gerard, Zaginiona kronika ..., s. 245.
  40. Tamże, s. 247.
  41. Matuszewski Józef, Relacja Długosza ..., s. 108.
  42. Np. Sadowski Tomasz, Poczet książąt Wrocławia, Wrocław 1999, s. 65.
  43. Korta Wacław, Najazd Mongołów na Polskę w 1241 roku i jego legnicki epilog, w: Acta Universitatis Wratislaviensis, nr 80, Warszawa – Wrocław 1985, s. 3 – 73.
  44. Tenże, Najazd Mongołów na Polskę i jej legnicki epilog, Katowice 1983, s. 116 – 135.
  45. Tenże – Najazd Mongołów ..., w: Acta ..., s. 65, także zobacz: Cetwiński Marek, Co wiemy o bitwie pod Legnicą?, w: Acta ..., s. 83 – 85.
  46. Jasiński Tomasz, Przerwany Hejnał, Kraków 1988, tenże Strategia i taktyka wojsk polskich i mongolskich pod Legnicą w świetle nowo odczytanych zapisek Jana Długosza, w: Bitwa Legnicka – historia i tradycja, pod red. Wacława Korty, Wrocław 1994, s. 110 – 111, gdzie autor sugestywnie przekonuje, że powodem przyjęcia bitwy przez Henryka pod Legnicą, bez czekania na posiłki ze strony Wacława I, była nagła decyzja Tatarów by nie maszerować na Wrocław, ale skierować się najkrótszą drogą do Legnicy.
  47. Rabiej Piotr, Henryk II Pobożny, w: Piastowie. Leksykon biograficzny, Kraków 1999, s. 398 – 399.
  48. Zientara Benedykt, Henryk Brodaty i jego czasy, Warszawa 1997, s. 376 – 379, tenże Henryk II Pobożny, w: Poczet królów i książąt polskich, Warszawa 1984, s. 170 – 171, bliżej się jednak bitwą legnicką w tych dwóch pracach nie zajął.
  49. Boras Zygmunt, Książęta Piastowscy Śląska, Katowice 1974, s. 96 – 101.
  50. Kotarski Henryk, Zagadnienie wiarygodności informacji o Mongołach w „Historii Polski” Jana Długosza, w: Jan Długosz pięćsetletnią rocznicę śmierci, materiały z sesji (Sandomierz 24 – 25 maja 1980), pod red. F. Kiryka, Olsztyn 1983, s. 153 – 190.
  51. Nowak Tadeusz, Wimmer Jan, Historia oręża polskiego 963 – 1795 Warszawa 1981, s. 112 – 114.
  52. Rajman Jerzy, Mieszko II Otyły opolsko – raciborski (1239 – 1246), w: Kwartalnik Historyczny, t. C, za rok 1993, z. 3, s. 29 – 33, choć nie uznaje przy tym wiarygodności Gromanna.
  53. Maroń Jerzy, Legnica 1241, Warszawa 1996, s. 123 – 131.
  54. Cetwiński Marek, Co wiemy ..., s. 75 – 94, gdzie na s. 85 – 88 próbuje udowodnić karkołomną teorię o wkroczeniu Tatarów od strony Prus, a dowodem tego miał być list Fryderyka II z 3 lipca 1241, mówiący o zaatakowaniu przez wojska Ordu Polski od „Pructenos”. Dotychczasowa literatura zmieniała ten zapis na „Ruthenos”, chyba słusznie skoro brak wzmianek o najeździe z tej strony w źródłach krzyżackich i choć w prawdzie jak twierdzi Cetwiński źródła te nie musiały o tym mówić, gdyż Tatarzy mogli przemieszczać się terenami jeszcze przez Krzyżaków nie opanowane, jednak byłoby dziwne, żeby te informacje dotarły do cesarza Fryderyka II, a Krzyżacy nic o tym nie wiedzieli, zobacz też przypis 54.
  55. Obie daty jednocześnie widnieją u Długosza, Roczniki ..., ks. VII, s. 22, oraz w Annales Silesiaci Compilati ..., s. 678, które mówią: feria secunda post octavam Pasce V Ydus Aprillis, a powstały jak ustalił Wacław Korta, Średniowieczna ..., s. 196, w XIII wieku. Nieprawidłową datę 8 kwietnia podaje też : Liber mortuorum monasteri Lubinensis ordinis sancti Benedicti, wyd. Wojciech Kętrzyński, MPH, t. V, Lwów 1888, s. 619.
  56. Nekrolog opactwa klasztoru św. Wincentego we Wrocławiu ..., s. 78.
  57. Kronika książąt polskich, wyd. Zygmunt Węclewski, MPH, t. III, s. 489.
  58. Rocznik lubiąski ..., s. 707, tertia feria post octavas Pasche, scilicet 5 Ydus Aprillis, powstały według Korty, Średniowieczna ..., s. 232, ok. 1315 roku.
  59. Księga Henrykowska, tłum. Roman Grodecki, Poznań, Wrocław 1949, ks. I, cap. 16, s. 78, „obitus eiusdem domini ducis. Qui videlicet dominus dux pro gente sua a poganis in bello occubuit anno domini MCCXLI. Vidus aprillis, ks. I, cap. 16, s. 247.
  60. Tamże, ks. I, cap. 15, s. 247.
  61. Długosz, ks. VII, s. 21 – 22, „Minąwszy przedmieścia Legnicy, na równinach i polach, które opływa dookoła rzeka Nysa ... na Dobrym Polu”.
  62. Rocznik kapituły poznańskiej wyd. August Bielowski, MPH, t. III, s. 9.
  63. Kronika Wielkopolska ..., s. 220.
  64. Nagrobki książąt ślaskich, MPH, t. III, wyd. August Bielowski, s. 712, według Korty Wacława, Średniowieczna ..., s. 260, źródło pochodzi z drugiej połowy XIV wieku.
  65. Rocznik cystersów henrykowskich, wyd. August Bielowski, MPH, t. III, s. 701
  66. Rocznik wrocławski większy, wyd. August Bielowski, MPH, t. III, s. 691.
  67. Kronika książąt polskich ..., s. 489.
  68. Rocznik Lubiąski ..., s. 707.
  69. Vita sanctae Hedwigis, wyd. Aleksander Semkowicz, MPH, t. IV, Lwów 1883, s. 565, występuje tam jednak trochę inna forma : „Walstadt”.
  70. niewłaściwym, w jęz. średniogórnoniemieckim "Wahlstatt" oznacza "pole bitwy" i nic wspólnego z "Dobrym" polem nie ma, Dobre Pole to nazwa używana dla miejscowości w latach 1945-48 (przyp. AvF)
  71. Labuda Gerard, Wojna z Tatarami ..., s. 213 – 216.
  72. Tamże, s. 216 Nie ma za to danych do przypuszczenia Gerarda Labudy, że starcie rozegrało się w okolicach wsi Koskowice.
  73. Długosz Jan, Roczniki ..., ks. VII, s. 22. oraz Jana Długosza kanonika krakowskiego Dziejów polskich ksiąg dwanaście. T. 2, ks. 5, 6, 7, 8 s.263
  74. Potwierdza to Annales silesiaci compilati ..., s. 678 – 679, oraz list wielkiego mistrza zakonu templariuszy informującego o śmierci 500 braci – arec morit des barons et six de nos treress et trois cherelierset Deus sergens et 500 danos hommes out mort. Zobacz: Korta Wacław – Problemy bitwy legnickiej i stan badań, w: Historia i tradycja ..., s. 11 – 12. Na podstawie tego listu próbowano ustalić ogólną liczbę wojsk Henryka II, zgodnie z zasadą, że w bitwie średniowiecznej nie ginęło więcej niż ¼ ogółu rycerzy, skoro więc zginęło 500 templariuszy to cały oddział musiał liczyć około 2000 ludzi, a skoro według Długosza całe wojsko składało się z czterech hufców, które musiały być mniej więcej równe, to otrzymujemy ośmiotysięczną armię. Rachuby te jednak nie sprawdzą się jeżeli weźmiemy pod uwagę następujące okoliczności : po pierwsze w skład hufca krzyżowców, wchodzili też prawdopodobnie joannici, ich strat nie znamy, po drugie, jaką mamy gwarancję, że wielki mistrz nie wyolbrzymił liczbę poległych.
  75. Maroń Jerzy, Legnica..., s. 104 – 105.
  76. Labuda Gerard, Zaginiona kronika..., s. 231.
  77. Rocznik wrocławski dawny, wyd. August Bielowski, MPH, t. III, s. 681.
  78. Za udziałem Krzyżaków w bitwie opowiada się min. Karol Maleczyński, Henryk II Pobożny (ok. 1191 – 1241), w: PSB, t. IX..., s. 404 – 405.
  79. Kronika Wielkopolska..., s. 219 – 220.
  80. Cetwiński Marek, Co wiemy..., s. 82, choć przyjmuje jego udział Labuda Gerard, Wojna z Tatarami..., s. 206.
  81. Informuje o tym Jan Piano Carpini, Hec sunt nomine ducum: Ordu iste fuit in Polonia et in Hungaria, cyt. za Cetwiński Marek, Co wiemy..., s. 81, przypis 21.
  82. Tamże, s. 82
  83. Korta Wacław, Najazd Mongołów..., w: Historia i tradycja..., s. 65, Jak jednak ustala Tomasz Jasiński, Przerwany hejnał..., s. 48, z historii Tartatorum nie wynika jednoznacznie udział Mokszan w wyprawie na Polskę i widzi on w wodzu poległym pod Sandomierzem, raczej rodowitego Mongoła, gdyż tylko takiego zwłoki zdecydowano by się transportować w trudach wyprawy wojennej. Nie wyklucza to jednak samego udziału Mokszan w najeździe.
  84. Za Korta Wacław, Najazd Mongołów..., w: Acta..., s. 172. Zobacz również : Plezia Marian, Historia Tartatorum, w: Studia Źródłoznawcze, t. XV (1971), s. 167 – 172, oraz Heck Roman, Główne linie..., s. 63 – 64.
  85. Tak mniej więcej przyjmują Korta Wacław, Najazd Mongołów..., s. 108, Labuda Gerard, Zaginiona kronika..., s. 231, Jasiński Tomasz, Przerwany hejnał..., s. 59, Tyszkiewicz Jan, Tatarzy na Litwie i w Polsce, Studia z dziejów XIII – XVIII wiek, Warszawa 1989, s. 84, nie sprawdzają się pomysły Krakowkiego Stefana, Polska w walce..., s. 140, czy Piotra Bunara i Stanisława Sroki, Wojny, bitwy i potyczki w średniowiecznej Polsce, Kraków 1996, s. 46.
  86. Rocznik kapituły krakowskiej..., s. 804.
  87. Rocznik kapituły gnieźnieńskiej, wyd. Brygida Kurbisówna, MPH, s. n., t. VI, Warszawa 1962, s. 5 – 6, por. Matuszewski Józef, Relacja Długosza..., s. 16 – 17.
  88. Annales silisiaci compilati..., s. 678 – 679.
  89. Rocznik wrocławski większy..., s. 688, Anno domino 1241 dux Henricus, filius santce Hedwigis, occisus est a Thartaris circa Legnicz in Walstat, także Rocznik cystersów henrykowskich,..., s. 701, Anno domino 1241 Tartari devastaverunt terram Slezie, et ducem Henricum, filium predicti ducis Henrici cum barba occiderunt in bello prope Lignitz in loco, quivicetur Walstat, także zobacz : Rocznik krzeszowski (gryzowski) większy, wyd. August Bielowski, MPH, t. III, s. 696, Rocznik lubiąski..., s. 707, Kronika Polska, wyd. Ludwik Ćwikliński, MPH, t. III, s. 643, Kronika książąt polskich..., s. 536, nie wnoszą nic nowego. Jeszcze kronika wielkopolska..., s. 219 – 220, wprowadza dodatkowo informację o śmierci Bolesława Szepiołki, Dypoldowica. Również źródła obce niezwykle lakonicznie informują o wypadkach w Polsce, np. Annales sancti Pantaleonis Coloniensis, MGH, SS, t. XXIII, Hanoverae 1874, s. 535, pisze : dux autem Henricus de Fratislovia eisdem (Thartaris) occurens cum quodam alio duce in multa fortitudine victis est. Ubi ipsi duces et multi strenui milites sunt extiucti et caput ducis resectum est ab ipsis asportarum.
  90. Plezia Marian, Historia Tartatorum..., s. 167 – 172.
  91. Cyt. za Labuda Gerard, Zaginiona kronika..., s. 243 i Matuszewski Józef, Relacja Długosza..., s. 117, ucięcie głowy Henrykowi potwierdza także Annales silesiaci compilati..., s. 679, Quem pogani victis omnibus insecuntur et ipsum ducem in campo comprehendunt occiderunt.
  92. Wacław Odyniec, Józef Włodarski "Wpływ Chin na dalekowschodnią sztukę wojenną" w: "Chiny w oczach Polaków", Marpress, Gdańsk, 2001) Przyznawanie jednak pierwszeństwa użycia tego typu broni dla bitwy pod Legnicą jest błędne. Toksycznych gazów w warunkach bojowych używano w Chinach już na początku pierwszego tysiąclecia n.e.
  93. Jasiński Kazimierz, Rodowód Piastów śląskich, t. I – III, Wrocław 1973 – 1977, t. I, s. 94 – 95.
  94. Świadczyć by mogło o tym bałamutne informacje Długosza o śmierci wielkiego mistrza Poppona. Zobacz wcześniej
  95. O zaskoczeniu Henryka świadczy, że jeszcze 13 marca, książę przebywał w Brzegu, Maleczyński Karol, Henryk II..., s. 404 – 405, o przyjęciu bitwy mógł też zadecydować fakt, że Wacław I znajdujący się niedaleko miejsca starcia mógł zdążyć w krytycznym momencie bitwy.
  96. Marek Cetwiński, Rycerstwo Śląskie do końca XIII wieku, pochodzenie – gospodarka – polityka, Wrocław 1980, s. 219 – 221, uważa że przyczyną ucieczki było niskie morale armii polskiej, a zwłaszcza jej części. Niektórzy wielmoże dolnośląscy nie byli bowiem zadowoleni z polityki kadrowej księcia. Świadczyć o tym ma brak zmian na stanowiskach kasztelanów i dostojników dworskich tuż po bitwie legnickiej, a więc większość z nich musiała unieść głowy z legnickiego pogromu, prawdopodobnie uciekając razem z Mieszkiem Opolskim. Dodatkowo potwierdzeniem tej tezy byłaby informacja historii Tartatorum o niesnaskach w obozie polskim jako przyczynie klęski. Nieprawdziwe są więc przypuszczenia Krakowskiego, Polska z walce..., s. 147 – 148, o blisko 100% stratach.
  97. Wynika z tego, że Tatarzy nie zamierzali podbijać Polski, skoro wziąwszy do niewoli Henryka II, nie próbowali wymusić na nim jakiś ustępstw.
  98. Tylko tak bowiem można interpretować informację rocznika świętokrzyskiego nowego, Rocznik świętokrzyski nowy..., s. 72, iż: et ipsi Tartari quam plurimi misere interfecti et statim redierunt ad propria per terras Syradie, Sandomire, Russie.
  99. Kronika Wielkopolska, Warszawa 1965, s. 219 – 220.
  100. Długosz Jan, Roczniki..., ks. VII, s. 26.
  101. Tłum. zaJasiński Tomasz – Przerwany Hejnał, Kraków 1988.
  102. zob. Piotr Rabiej, Henryk II..., s. 399.
  103. Jasiński Kazimierz, Rodowód Piastów..., t. I, s. 94 – 95.

Bibliografia

Źródła

  1. Długosz JanRoczniki, czyli kroniki sławnego Królestwa Polskiego , księga siódma i ósma (1241 – 1299), pod red. Krystyny Pieradzkiej, przekład Julii Mrukówny, Warszawa 1974
  2. Kromer Marcin – Kronika Polska Marcina Kromera biskupa warmińskiego ksiąg XXX. Dotąd w trzech językach a mianowicie łacińskim, polskim i niemieckim. Wydana na język polski z łacińskiego przełożona przez Marcina z Błażowa Błażowskiego i wydana w Krakowie w drukarni M. Loba r. 1611, obecnie wydana w języku polskim trzecie, tom II, Sanok 1868, tom I (?)
  3. Kronika Wielkopolska, Przetłumaczył Kazimierz Abgarowicz, Przypisy i wstęp Brygida Kurbis, Warszawa 1965
  4. Księga Henrykowska – tłum. Roman Grodecki, Poznań – Wrocław 1949
  5. Stryjkowski Maciej – O początkach, wywodach, dzielnościach, sprawach rycerskich i domowych sławnego narodu litewskiego, żemojdzkiego i ruskiego, przed tym nigdy od żadnego ani kuszone, ani opisane, z natchnienia Bożego a uprzejmie pilnego doświadczenia, oprac. Julia Radziszewska, Warszawa 1978

Opracowania

  1. Cetwiński Marek – Co wiemy o bitwie po Legnicą?. w: Acta Universitatis Wratislaviensis, nr 800, Historia L, Warszawa – Wrocław 1985
  2. Grabski Andrzej Feliks – Polska w opiniach obcych X–XIII w., Warszawa 1964
  3. Jasiński Tomasz – Stosunki śląsko-pruskie i śląsko-krzyżackie w pierwszej połowie XIII wieku, (w:) Ars Historyca, Poznań 1976
  4. Jasiński Tomasz – Strategia i taktyka wojsk polskich i mongolskich pod Legnicą w świetle nowo odczytanych zapisek Jana Długosza, w: Bitwa Legnicka – Historia i tradycja pod red. Wacława Korty, Wrocław 1994
  5. Korta Wacław – Najazd Mongołów na Polskę 1241 roku i jego Legnicki epilog, w: Acta Universitatis Wratislaviensis, nr 800, Historia L, Warszawa – Wrocław 1985
  6. Korta Wacław – Najazd Mongołów na Polskę i jej Legnicki epilog, Katowice 1983
  7. Korta Wacław – Problemy bitwy legnickiej i stan badań, w: Bitwa Legnicka – Historia i tradycja pod red. Wacława Korty, Wrocław 1994
  8. Krakowski Stefan – Polska w walce z najazdami tatarskimi w XIII wieku, Warszawa 1956
  9. Labuda Gerard – Wojna z Tatarami w roku 1241, w: Przegląd Historyczny, tom L, 1959, zeszyt 2
  10. Labuda Gerard – Zaginiona kronika w rocznikach Jana Długosza, Poznań 1983
  11. Maleczyński Karol – Henryk II Pobożny (ok. 1191 – 1241), (w:) Polski Słownik Biograficzny – t. IX, pod red. Kazimierza Lepszego, Wrocław 1960 – 1
  12. Maroń Jerzy – Legnica 1241, z serii: "Historyczne bitwy", Bellona, Warszawa 1996, (wyd. II Warszawa 2008, )
  13. Matuszewski Józef – Relacja Długosza o najeździe tatarskim w 1241 roku, Polskie zdania Legnickie, Łódź 1980
  14. Nowak Tadeusz M., Wimmer Jan – Historia oręża polskiego 963 – 1795, Warszawa 1981
  15. Pieradzka Krystyna – Bitwa pod Legnicą w relacji Jana Długosza, (w:) Szkice Legnickie, t. 6, Wrocław 1971
  16. Plezia Marian – Historia Tartatorum, (w:) Studia Źródłoznawcze, t. XV, za 1971
  17. Semkowicz Aleksander – Krytyczny rozbiór „Dziejów Polski” Jana Długosza (do roku 1384), Kraków 1887
  18. Tyszkiewicz Jan – o autentyczności zdania: Gorze się nam stało (1241), Język Polski, 48 za rok 1968, s. 143–148
  19. Tyszkiewicz Jan – Tatarzy na Litwie i w Polsce – studia z dziejów XIII – XVIII wieku, Warszawa 1989
  20. Zatorski Wacław – Pierwszy najazd Mongołów na Polskę w roku 1240 – 1241 (w:) Przegląd Historyczno-Wojskowy, t. 9, Warszawa 1937

Linki zewnętrzne


Inne hasła zawierające informacje o "Bitwa pod Legnicą":

Wszystkich Świętych ...

Dziady (zwyczaj) ...

Pęcice ...

Rodzimy Kościół Polski ...

Dzień Zmarłych ...

II wiek ...

Biegun północny ...

Biskup ...

Brescia ...

Mieszko II Lambert ...


Inne lekcje zawierające informacje o "Bitwa pod Legnicą":

01 Znaki drogowe - informacyjne - część 2 (plansza 3) ...

01 Znaki drogowe - informacyjne - część 3 (plansza 6) ...

01 Znaki drogowe - informacyjne - część 3 (plansza 7) ...





Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie