Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie

Piotr Abelard

Piotr Abelard, Pierre Abélard - (pisane także Abaelard, Abailard i in.), łac. Petrus Abaelardus, (ur. 1079 w Pallet, zm. 21 kwietnia 1142 w opactwie św. Marcela koło Chalon-sur-Saône) – filozof i teolog średniowieczny. Znany także z historii miłości do Heloizy. Wprowadzona przez niego metoda scholastyczna była podstawowym narzędziem analizy filozoficznej w okresie rozkwitu średniowiecza.

Życie

Przydomek

Pseudonim "Abelard", rozmaicie pisany, może być zniekształconym imieniem Habélardus, które zastąpiło nadane mu w latach studenckich przezwisko Bajolardus. Ryszard Palacz podaje pogląd, że pochodzi on od francuskiego słowa abeille (pszczoła) nadany mu przez kanclerza Chartres Teodoryka ze względu na pracowitość i pojętność - miał chłonąć wiedzę jak pszczoła nektar z kwiatów.

Dzieciństwo

Abelard był Bretończykiem, urodził się we wsi Pallet w hrabstwie Nantes w 1079. Pochodził z rodziny rycerskiej, jego ojciec Berengar był właścicielem małego majątku i istniejącego do 1420 niewielkiego zamku seniorów Pallet, matka nosiła imię Łucja. Mimo że był rycerzem, posiadał pewne wykształcenie, a jako że przyniosło mu ono pożytek w życiu, zdecydował się zapewnić dzieciom edukację. Jego najstarszy syn, Piotr, zrezygnował na rzecz braci z praw dziedzicznych i zwyczajnej dla jego stanu kariery wojskowej, by studiować filozofię, mimo że zgodnie ze współczesnym prawem był jedynym spadkobiercą majątku i tytułu. Przyczyny, dla których to uczynił, nie są znane.

Chartres

Prawdopodobnie przed 1095 Abelard opuścił rodzinną miejscowość, rozpoczynając typowe dla średniowiecznych żaków życie wędrowne, poszukując od miasta do miasta dobrych nauczycieli. Ok. 1095 znalazł się w Chartres, jednym z głównych ośrodków filozoficznych XII w. Istniejący od 990 ośrodek zorientowany był nie na dyscypliny teologiczne, ale (pod wpływem Leodium i ośrodków włoskich) na artes liberales. Szkoła w Chartres stawiała sobie za zadanie wykształcenie człowieka o możliwie szerokich horyzontach umysłowych, sprzeciwiała się jednocześnie czystej spekulacji, oderwanej od wiedzy historyczno-literackiej i przyrodniczej. Jeden z kanclerzy Chartres, Gilbert de la Porée, uznawał uczonych pobliskiego Paryża, którzy oddawali się przede wszystkim dialektyce, za homines sine ratione philosophi (ludzi pozbawionych zmysłu filozoficznego). Ze względu na taką orientację filozoficzną w Chartres używano nowego zestawu podręczników i lektur - dawniej do najważniejszych należały Timajos Platona i kompendia Boecjusza, w Chartres w coraz szerszym zakresie korzystano z z dzieł arabskich, w tłumaczeniu np. Adelarda z Bath i Konstantyna Afrykańczyka, znane były niektóre dzieła Hipokratesa i Galena i inne traktaty medyczne oraz arabskie dzieła matematyczne i astronomiczne. Do końca XII w. nie były jednak znane pisma przyrodnicze Arystotelesa. W sporze o uniwersalia filozofowie z Chartres próbowali godzić stanowisko Arystotelesa i Platona, szukając rozwiązań kompromisowych między realizmem i nominalizmem. Do najważniejszych uczonych szkoły należeli bracia Teodoryk z Chartres i Bernard z Chartres, w późniejszym okresie Wilhelm z Conches (ok. 1080-1154) i Gilbert de la Porée (1076-1154).

W tym ośrodku formowała się umysłowość Abaelarda. Uczył się przede wszystkim matematyki, zwłaszcza na wykładach Teodoryka. Wykłady okazały się jednak dla niego zbyt trudne - opuścił więc studia i udał się do Vannes, gdzie prawdopodobnie spotkał Roscelina.

Roscelin

Za nauczyciela Abelarda bywa uważany Roscelin (1050-1125), słynny nominalista i kanonik z Compiègne, jednak nie jest jasne czy uczył Abelarda w czasach jego młodości, gdy wędrował on od szkoły do szkoły w poszukiwaniu wiedzy czy też w kilka lat później, gdy już nauczał sam. Wśród badaczy zdania, czy Abelard rzeczywiście był uczniem Roscelina, są podzielone - zachował się list Roscelina do Abelarda (List 15, Migne Pl., t. 178, k. 357 C-372 A), w którym skarży się on sławnemu już, ale niewdzięcznemu uczniowi, że zapomniał o nim w trudnych latach. Fragmenty Dialektyki Abelarda i przebywającego w tym samym czasie w szkołach Paryża Ottona z Freisingu pozwalają domyślać się, że Roscelin kierował szkołą w Compiègne, a następnie w Paryżu. Jeśli Abelard był uczniem Roscelina, miało to miejsce najprawdopodobniej w Loches koło Vannes w 1092, gdy Abelard miał 13 lat, po 1092 Roscelin został bowiem skazany na wygnanie i potępiony przez synod w Soissons. Roscelin wraz z Radulfem i Robertem był uczniem słabo znanego Jana, pierwszego radykalnego nominalisty. Jego pisma, w których próbował interpretować prawdy objawione w kategoriach nominalizmu i dialektyki, nie zachowały się, ale jego poglądy są znane z polemik Anzelma z Laon i omówień w dziełach Abelarda. Koncepcja Roscelina - niezależnie od tego, czy Abelard był jego uczniem - wywarła głęboki wpływ na jego myśl, mimo że po latach nazywał ją fałszywą i obłąkaną.

Studia w Paryżu

Ok. 1099, po słabo znanych latach wędrówki, Abelard przybył do Paryża. Paryż był wtedy największym miastem Europy Zachodniej, centrum handlu, kultury i nauki. Szkoły paryskie skupiły się na lewym brzegu Sekwany, wokół kościoła św. Genowefy, kościoła św. Juliana Biednego i klasztoru św. Wiktora, mniej więcej w obrębie współczesnej Dzielnicy Łacińskiej. Paryż był wtedy intelektualną stolicą chrześcijańskiego świata - Jan z Salisbury, uczeń Abelarda, w dziele Metalogicon dał dokładny opis kilkunastu szkół paryskich tego okresu oraz atmosfery intelektualnej i zainteresowań filozoficznych. Do najważniejszych należały szkoła Adama z Balsham (zwanego też Adamem od Małego Mostu z powodu lokalizacji szkoły), szkoła teologiczna Wilhelma z Champeaux i szkoła teologiczna przy klasztorze św. Wiktora.

Szkoła Wilhelma z Champeaux, do której trafił Abelard, była jedną z przodujących zwłaszcza ze względu na dokładną znajomość pism Ojców Kościoła i umiejętność opierania na niej teologii - nazywano ją "oparciem Doktorów". Abelard, który rozpoczął naukę w tej szkole, początkowo zyskał sobie sympatię kolegów i nauczycieli, wkrótce jednak ze względu na dociekliwość, złośliwość i trudny charakter popadł w konflikt z Wilhelmem. W jednej z dyskusji zaczął ośmieszać argumentację starzejącego się Wilhelma, co wpłynęło na zmniejszenie się jego popularności wśród studentów, a jednocześnie przyniosło duże uznanie samemu Abelardowi. Abelard w Historia calamitatum podaje, że Wilhelm po przegranej dyspucie zaczął go prześladować i zmusił do opuszczenia Paryża.

Melun i Corbeil

Po opuszczeniu Paryża Abelard udał się do Melun, rezydencji królewskiej, sądząc, że będzie mógł tam bezpiecznie przeczekać gniew Wilhelma. Prawdopodobnie liczył na pomoc króla, który znajdował się wtedy w konflikcie z kapitułą paryską i biskupem. Świadczy to także o dobrej orientacji Abelarda w sprawach polityki swoich czasów i o jego poglądach politycznych. Mimo młodego wieku i braku doświadczenia zdecydował się założyć w Melun własną szkołę. Szkoła rozwijała się dobrze, dzięki pomocy finansowej otoczenia królewskiego, wspierającego Abelarda w konflikcie z kanonikami paryskimi. Napływało do niej wielu uczniów, a sława Abelarda wciąż rosła. Nabierając dzięki temu pewności siebie, Abelard przeniósł szkołę bliżej Paryża, a po krótkiej przerwie do Corbeil.

Zmęczony konfliktami i ciężką pracą zdecydował się jednak zamknąć szkołę i za namową przyjaciół udał się na odpoczynek do Bretanii. Nie wiadomo, co robił ani gdzie przebywał w tym okresie życia.

Laon

Laon, do którego w 1113 Abelard udał się na studia w szkole teologicznej Anzelma z Laon i Ralfa, należało do najważniejszych ośrodków Ile de France. Stanowiło siedzibę diecezji i ważne centrum handlowe, było też znane z niezależności mieszczaństwa. Krótko przed przybyciem Abelarda do miasta, w kwietniu 1112, miał miejsce bunt mieszczan przeciw biskupowi Waldrychowi - mieszczanie ogłosili w mieście komunę, po kilku miesiącach powstanie jednak upadło.

Anzelm z Laon należał do uczniów i naśladowców Anzelma z Canterbury. Bardziej niż filozofią zajmował się komentowaniem Pisma i Ojców - polegało to na prostym objaśnianiu Pisma zdanie po zdaniu i odwoływaniu się do cytatów z Ojców w miejscach wątpliwych. Głównym autorytetem wśród Ojców był św. Augustyn. Prace Anzelma z Laon (według badań Doma Lottina dały początek tematycznym zbiorom sentencji, a następnie "summom" takim jak pisma Piotra Lombarda czy św. Tomasza.

Abelard uczęszczał na wykłady Anzelma niechętnie - przyznawał mu wymowność, ale uważał, że jego słowa są jedynie pustym dźwiękiem, że jego metoda mimo zewnętrznej świetności nie przynosi umysłowi żadnego rzeczywistego pożytku. Uznawał komentarz do Pisma za rzecz pożyteczną i niezbędną ze względu na zawarte w Piśmie pouczenie moralne i drogę do zbawienia, poszukiwał jednak nowej metody komentarza, w której czytający miałby większy udział indywidualny, mniej zależny od autorytetu. Metodę Anzelma uznawał więc za bezkrytyczną i prowadzącą do wtórności.

Gdy Anzelm dowiedział się o wypowiedziach i poglądach Abelarda, uczniowie zaczęli go męczyć drwinami i pytaniami o sens fragmentów Pisma. Domagali się, by sam skomentował fragment Ezechiela. Abelard zgodził się i zaprosił ich na swój wykład - radzili mu, by pracował długo i ciężko nad proroctwem, które miał omawiać, co uznał za obraźliwe dla swojej ambicji. Ostatecznie jednak metoda i treść wykładu Abelarda zdobyły uznanie (jego tekst nie zachował się). Gdy wiadomości o wykładzie Abelarda doszły do Anzelma, zaczął on się obawiać, że biskup Laon uzna go za niedbałego, nie potrafiącego utrzymać dyscypliny kierownika szkoły. Zaczął więc prześladować Abelarda, w czym dopomagali mu Alberyk z Reims (późniejszy kierownik szkoły w Reims i biskup Bourges) i Lotulf z Lombardii. Obaj byli zwolennikami skrajnego realizmu - Abelard uważał, że to ich wypowiedzi skierowane przeciw niemu "mąciły w głowie starcowi". Ostatecznie Anzelm zabronił Abelardowi dalszego komentowania pisma, musiał on więc opuścić Laon.

Drugi pobyt w Paryżu

Po opuszczeniu Laon Abelard udał się do Paryża. Stosunki w mieście uległy pewnym zmianom, ale Wilhelm nadal pozostawał kierownikiem szkół, mimo że wstąpił do zakonu kanoników regularnych (według Abelarda po to, by móc uzyskać stanowiska kościelne pod pozorem religijnej żarliwości). Piotr po raz trzeci uzyskał od niego zgodę na słuchanie jego wykładów - wkrótce jednak spory wybuchły z jeszcze większą siłą. Przedmiotem sporu były przede wszystkim uniwersalia - starzejący się Wilhelm stopniowo ulegał uczniowi i odchodził coraz bardziej od realizmu. Te zwycięstwa nad Wilhelmem przynosiły Abelardowi coraz większą sławę i zdobyły mu grono oddanych uczniów. Kiedy Wilhelm opuścił Paryż, by objąć biskupstwo Chalons, jego następca uznał Abelarda za filozofa wybitniejszego od siebie i ofiarował mu katedrę, którą sam miał objąć. W ten sposób Abelard stał się najpopularniejszym uczonym Paryża, uzyskał też niezależność finansową.

Drugi pobyt w Melun

Gdy wiadomość o tym zdarzeniu dotarła do Wilhelma, jako kanclerz szkoły pozbawił on Abelarda prawa do nauczania w szkole biskupiej i wyznaczył na jego miejsce kogo innego. Abelard udał się więc ponownie (wraz z uczniami) do Melun by założyć szkołę przy rezydencji królewskiej. Przeciw Wilhelmowi wystąpili żacy paryscy, którzy wykpiwali go w drwiących piosenkach, podających w wątpliwość jego pobożność ze względu na to, że żył w oddaleniu od macierzystego klasztoru. Prawdopodobnie pod wpływem tych drwin Wilhelm powrócił do swojego klasztoru w Paryżu i ogłosił oficjalnie rezygnację z nauczania.

Powrót do Paryża

Natychmiast po powrocie Wilhelma do życia zakonnego Abelard i uczniowie wrócili do Paryża, gdzie założyli tymczasowy obóz na wzgórzu św. Genowefy. Chcąc się przeciwstawić wzrostowi wpływów Abelarda i chcąc wesprzeć kierownictwo szkoły biskupiej, Wilhelm powrócił wtedy do nauczania. Tak szybki powrót oceniono jako przejaw słabości, pozostali w szkole biskupiej uczniowie opuścili więc ją i udali się do obozu Abelarda. W ten sposób Abelard został najważniejszym nauczycielem w Paryżu, szkołę prowadził jednak krótko, gdyż musiał powrócić do domu dla załatwienia spraw rodzinnych, jako że jego rodzice postanowili wstąpić do klasztoru. Ze szkoły Abelarda wywodzi się dziewiętnastu kardynałów, ponad pięćdziesięciu biskupów, papież Celestyn II, a samą liczbę słuchaczy szacuje się na 5000.

Heloiza

Gdy Abelard wrócił do Paryża, kanonik Fulbert zaproponował mu, by udzielał prywatnych lekcji jego siostrzenicy Heloizie. Heloiza była kobietą wykształconą, pobierała nauki w klasztorze w Argenteuil. Znała łacinę, a nawet grekę, co było rzadkością w XII wieku - nie znał jej nawet sam Abelard. Doceniając piękno (opiewane później w Romansie o róży przez Wilhelma de Lorris i Jana de Meung) i mądrość Heloizy Abelard przystał na tę propozycję, pod warunkiem jednak, że Fulbert wynajmie mu izbę w swoim domu. Około 40-letni Abelard świadomie uwiódł Heloizę. Miłość wywarła negatywny wpływ na jego obowiązki w szkole - przestał wygłaszać wykłady, a zaczął układać pieśni na wzór trubadurów, rozgłaszane następnie przez żaków, przez co jego miłość do Heloizy stała się powszechnie znana. Najpóźniej dowiedział się o niej Fulbert - nakrył kochanków in flagranti. Dopiero to wywołało skandal obyczajowy, a Abelard musiał opuścić dom Fulberta. Abelardowi udało się jednak wykraść Heloizę - wysłał ją do swojej siostry w Bretanii, gdzie powiła jego syna, nazwanego "uczonym", niespotykanym imieniem Astrolabiusz ("chwytający gwiazdy").

Kanonik pałał żądzą zemsty, w obawie przed zemstą krewnych Abelarda, którzy mogliby odwołać się do króla i Kościoła, nie mógł jednak wyrządzić Abelardowi żadnej krzywdy. Abelardowi udało się więc stopniowo doprowadzić do załagodzenia sytuacji - dzięki staraniom przyjaciół spotkał się z Fulbertem, przyrzekając poślubić Heloizę. Zastrzegł jednak, że małżeństwo pozostanie w tajemnicy, mogłoby ono bowiem zaszkodzić jego karierze, jako że wykłady z teologii i filozofii mógł bowiem prowadzić jedynie jako kleryk. Fulbert przystał na to rozwiązanie, mimo że było połowiczne - nie zapobiegało plotkom i nie dawało mu satysfakcji.

Mimo że to właśnie z jej strony było to największym poświęceniem, Heloiza była przeciwna małżeństwu, choć ostatecznie wbrew sobie uległa. Argumentowała, że małżeństwo będzie dla Abelarda zrzeczeniem się na rzecz drugiej osoby wolności, a filozof powinien być całkowicie wolny. Jeśli małżeństwo wyszłoby na jaw, kariera akademicka byłaby przed Abelardem na zawsze zamknięta - jako człowiek żonaty mógłby pełnić w jedynie funkcję lektora. Podejrzewała przy tym, że Fulbert nie będzie w stanie i nie będzie chciał zachować tajemnicy. Powoływała się na św. Pawła, który mówił "jeśliś wolny od żony, to nie szukaj żony" (Kor. 7,27-28), uznawała za rzecz opłakaną, jeśliby Piotr, "którego natura stworzyła dla wszystkich ludzi, poświęcił się cały jednej kobiecie i zgiął grzbiet swój pod hańbiącym jarzmem małżeństwa". Podkreślała wszelkie prawno-kanoniczne komplikacje, jakie przyniesie małżeństwo, skoro Abelard był już klerykiem, kanonikiem i członkiem kapituły.

Małżeństwo zostało zawarte w małym, ustronnym kościele, w obecności Fulberta i tylko kilku przyjaciół. Po ślubie Abelard i Heloiza natychmiast się rozstali, a ona zamieszkała w domu wuja, tak by uniknąć wszelkich możliwych plotek. Fulbert w myśl przewidywań Heloizy nie dochował jednak tajemnicy, zaczął rozgłaszać fakt zawarcia małżeństwa między Abelardem i Heloizą. Z tego względu dochodziło do częstych kłótni między nią a wujem - do tego stopnia, że Abelard w obawie o jej bezpieczeństwo postanowił oddalić ją od wuja. Znalazła się tym razem w klasztorze Argenteuil, gdzie w młodości pobierała nauki, a przyjazna ksieni zezwoliła jej nosić habit.

Fulbert odebrał wyjazd Heloizy jako zerwanie umowy - myśląc, że Abelard oddalił Heloizę do klasztoru tylko dlatego, że chciał pozbyć się kłopotu, postanowił się więc zemścić i zorganizował spisek przeciw Abelardowi. Abelard pisze, że "i oto pewnej nocy, kiedy spokojnie spałem w swej odosobnionej izdebce w gospodzie, przekupiwszy jednego ze sług moich, dokonali na mnie najhaniebniejszej i najokrutniejszej zemsty, która oburzeniem najwyższym przejęła świat cały, pozbawili mnie mianowicie tych członków ciała, którymi popełniłem to, co stanowiło dla nich przedmiot obrazy" - działo się to w roku 1119. Tego samego dnia do izby Abelarda zbiegli się studenci i mieszczanie, a władze Paryża niezwłocznie schwytały sprawców i ukarali ich tym samym, co oni zrobili Abelardowi.

Saint-Denis

Gdy małżeństwo z Heloizą stało się jawne, z racji tego, że nie mógł dłużej nauczać i ze względu na różne prawno-kanoniczne uwarunkowania Abelard był przymuszony, by wstąpić do klasztoru. Wybrał sławne opactwo św. Dionizego koło Paryża. Został tam przyjęty bardzo życzliwie - mnisi błagali go, by zechciał prowadzić wykłady dla nich, ubogich, tak jak przedtem czynił to dla bogatych. Opat po namowach przystał na to, pod warunkiem, że będą prowadzone w specjalnej osobnej celi. Na wykłady przybywali jednak także dawni uczniowie z Paryża - miały być początkowo poświęcone trivium i quadrivium, ostatecznie jednak dominowała w nich teologia. Owocem wykładów jest dzieło De unitate et trinitate divina [O jedności i troistości Trójcy Świętej], pierwsze dzieło teologiczne Abelarda. Życzeniem słuchaczy było, by unikać wszelkiej opisowości i kwiecistości, a podawać jedynie surowe, ścisłe łańcuchy argumentacji. De unitate ze względu na jasność i formę prezentacji zagadnień było szeroko czytane i komentowane w całej Francji i poza jej granicami, powstało wiele odpisów.

Działalność Abelarda i fakt, że coraz więcej uczniów przychodziło na jego wykłady, wywołały gniew nauczycieli paryskich, a zwłaszcza jego dawnych wrogów z Laon, Alberyka z Reims i Lotulfa z Lombardii. Zaczęli oni rozgłaszać, że teologia Abelarda nie jest całkiem ortodoksyjna. Padały też argumenty o bezprawności działalności nauczycielskiej Abelarda. Jego nieprzyjaciele, których nie brakowało także w klasztorze, otrzymywali również wsparcie od Wilhelma z Champeaux. Ten osobisty konflikt w dziedzinie myśli był sporem między tradycyjnym skrajnym realizmem pojęciowym a reprezentowanym przez Abelarda kompromisem z nominalizmem oraz między tradycyjną hermeneutyką a nowoczesną dialektyką.

Soissons

Ataki na Abelarda przybierały zorganizowaną formę, jego przeciwnicy nie cofali się przed donosami do papieskiego legata - najżarliwszymi zwłaszcza Alberyk z Reims, Lotuf z Lombardii, biskup Reims Rudolf, a w końcu sam legat papieski, biskup Kunon Preneste. Doprowadzili oni do zwołania poświęconego sprawie Abelarda synodu, który odbył się w Soissons w 1121. Abelard został wezwany na synod w charakterze oskarżonego, miał stawić się niezwłocznie i razem ze wszystkimi swoimi dziełami. Miasto Soissons było znane z niechęci do heretyków, na miejsce synodu wybrano je więc celowo - podburzony tłum napadł na Abelarda i jego uczniów, którzy ledwo uszli z życiem.


Inne hasła zawierające informacje o "Piotr Abelard":

I wiek ...

Kościół jezuitów pw. św. Franciszka Ksawerego w Kownie ...

1972 ...

Jonas Basanavičius ...

Diakon ...

1362 ...

1361 ...

Bereza (Białoruś) ...

1679 ...

Paź ...


Inne lekcje zawierające informacje o "Piotr Abelard":

025 Państwo Franków (plansza 15) ...

018. Średniowieczny spór o uniwersalia (plansza 15) e height=380 width=770 > Piotr Abelard - uniwersalia Rozróżnienie pojęć występujących jako podmioty ...

131 Powstanie kościuszkowskie i III rozbiór Polski (plansza 8) ...





Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie