Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji
Nowe szaty cesarza

Od 01.01.2015 odwiedzono tę wizytówkę 6871 razy.
Chcesz zwiększyć zainteresowanie Twoją jednostką?
Zaprezentuj w naszym informatorze swoją jednostkę ->>>
* szkolnictwo.pl - najpopularniejszy informator edukacyjny - 1,5 mln użytkowników miesięcznie



Platforma Edukacyjna - gotowe opracowania lekcji oraz testów.



 

Scenariusz został napisany przez mnie na bazie baśni Andersena o tym samym tytule i stanowi część cyklu baśniowych spektakli, którymi zamierzamy uczcić Rok Andersena.

Nowe szaty cesarza

Osoby: narrator I i II, cesarz, szambelan, dwóch krawców, nadworny krawiec, dziecko, ojciec dziecka, człowiek z tłumu, 3 lokai, 3 damy dworu, 2 ministrowie, dworzanie./ Postaciami dworzan można zapewnić role wszystkim dzieciom w klasie/


Scena I
Dwór cesarza. Cesarz otoczony plotkującymi dworakami, przegląda nowe projekty, zastanawia się nad tym, co założy na wielką procesję. Projekty swoje przedstawia mu nadworny krawiec Cesarz jest trochę znudzony, ziewa. Na scenie stoi duże lustro, cesarz co jakiś czas podchodzi do niego i się w nim przegląda. Z boku sceny wychodzi narrator i czyta.
Narrator I:
Przed wielu laty żył na świecie cesarz, który tak bardzo lubił nowe szaty, że wszystkie pieniądze wydawał na ich zakup. Na każdy dzień, ba, na każda godzinę dnia, miał nowe stroje. Tak, jak o innych królach mówi się, że są na naradzie, czy posiedzeniu, o tym zawsze mówiono: ,,Jest w garderobie”.
Narrator schodzi ze sceny, dwór ,,ożywa”, wchodzi szambelan
Szambelan:
-Najjaśniejszy panie, czy zechcesz przyjąć pewnych krawców. Mówią, ze potrafią uszyć najwspanialsze pod słońcem szaty, takie, jakich nikt na świecie nie ma. Jeśli to prawda, miałbyś się w co ubrać na procesję.
Król /z wielkim ożywieniem/
- Natychmiast wezwać przed moje oblicze, to sprawa nie cierpiąca zwłoki!
Do sali tronowej wchodzą dwaj krawcy.
Krawiec I
-Witaj o najjaśniejszy panie, pozwól, że zaproponujemy ci utkanie najcudowniejszych, najwspanialszych szat, jakie kiedykolwiek były na tym świecie, w dodatku będą to szaty obdarzone magiczna mocą.
Krawiec II
- O tak panie, nie tylko, że będą niezwykle piękne, z najdelikatniejszego materiału, to pomogą ci rządzić. Otóż nie zobaczy ich nikt, kto nie nadaje się do sprawowania władzy.
Z boku pojawia się narrator.
Narrator II
Cesarz natychmiast zapragnął tych szat, uznał, ze dzięki nim nareszcie będzie wiedział, kto w jego państwie nie nadaje się na swoje stanowisko.
Cesarz
-Szambelanie, proszę pokazać moim nowym krawcom nadwornym ich komnaty, proszę również wypłacać im tyle pieniędzy, ile będzie potrzeba na utkanie moich nowych szat.
Szambelan
-Panie, a co z naszym dotychczasowym krawcem?
Cesarz
-Hm...po co mi aż tylu krawców, zwolnić, przecież nie można wydawać na byle co pieniędzy.
Stary krawiec, bardzo smutny, podchodzi do stopni cesarskiego tronu.
Stary krawiec
-Najjaśniejszy panie, przykro mi, że moja praca już ci się nie podoba, mam nadzieję, że będziesz zadowolony z pracy nowych swoich sług. Żegnaj najjaśniejszy panie.
Ze sceny schodzi krawiec, potem cesarz, za nimi reszta dworu, na końcu schodzą dwaj lokaje i wynoszą tron Na scenie zostaje tylko lustro.


Scena II
Komnata krawców. Krawcy wchodzą z krosnami, za nimi dwaj lokaje wnoszą dwa krzesła, jeden skrzynię wypełnioną materiałami. Po wyjściu służby ,krawcy siadają na krzesłach, śmieją się głośno, oglądają materiały, liczą pieniądze.
Krawiec I
-No i popatrz jak to niewiele trzeba, aby się wzbogacić, dobry pomysł i pieniądze same pchają się do kieszeni. Zobacz sam, ile już mamy/liczy pieniądze/
Krawiec II
-Muszę przyznać, ze pomysł był rewelacyjny, chociaż wierzyć mi się nie chciało, żeby znalazł się głupek, który w to wszystko uwierzy. Słuchaj, a co będzie, jeśli znajdzie się jeden, który powie, że nic nie tkamy, że oszukujemy?
Krawiec I
-Uspokój się, nikt nie powie, każdy pomyśli, ze się do niczego nie nadaje i będzie udawał, że wszystko jest w jak najlepszym porządku.
Na scenie pojawia się narrator.
Narrator I
Prace oszustów trochę już trwały, cesarz niecierpliwił się bardzo i bardzo chciał zobaczyć swoje nowe szaty, tylko bał się, że może czasem okazać się, iż on sam ich nie zobaczy, czyli, że nie nadaje się na swoje stanowisko. Postanowił zatem wysłać do krawców kogoś innego, najlepiej takiego, który zna się na strojach, czyli damy dworu i kogoś, kto sprawuje urząd, czyli ministrów
Na scenie pojawiają się ministrowie, udają, że pukają do drzwi krawców. We drzwiach pojawia się pierwszy krawiec
Krawiec I
-O cóż za zaszczyt, panie sobie życzą ?
Dama I
-Przyszliśmy tu z polecenia najjaśniejszego pana, mamy zobaczyć, jak postępują prace.
Krawiec II
-Ależ oczywiście, zapraszamy, podejdźcie bliżej szlachetne panie. Powiedzcie same, czyż nie piękna tkanina?
Widać twarze dam, są niepewne, drapią się po głowie, patrzą na siebie.
Krawiec I
-Widzę po minach pań, ze szaty zrobiły wrażenie. Spójrzcie tylko proszę, jak układają się kolory, jaki delikatny jest ten materiał.
Na scenie pojawia się narrator.
Narrator II
Oczywiście na krosnach nie było niczego, ale przecież każdy myślał tylko o tym, że to on być może ich nie widzi, bo nie nadaje się do pełnienia swojego urzędu, więc pomału i one zaczęły udawać, że dotykają materiału, oglądają go pod światło.
Dama II
-Rzeczywiście, jestem pełna podziwu, jeszcze nigdy nie widziałam takich pięknych barw. Spójrz proszę moja droga.
Dama III
-Kolory są jak żywe, a jaki delikatny ten materiał. Czy nie moglibyśmy jednak zobaczyć...eeeee......gotowego już projektu, bo chcielibyśmy wszystko dokładnie opowiedzieć cesarzowi.
Krawiec II
Ależ oczywiście, możecie nawet wziąć ten projekt i pokazać cesarzowi.
Damy z wielką ulga wzięły projekt szat. Już wszyscy chcieli wychodzić, gdy jeden z krawców powiedział.
Krawiec I
-Panowie, przekażcie proszę najjaśniejszemu panu, że, te wszystkie pieniądze, które otrzymaliśmy, już się skończyły, potrzebne nam są jeszcze 4 tysiące denarów.
Minister I
-Ależ panowie, to niemożliwe, nasz skarbiec jest już zupełnie pusty.
Pozostali ministrowie potakują I z oburzeniem
-Niemożliwe, absolutnie niemożliwe
Krawiec I
-No cóż będziemy zmuszeni przerwać prace, doprawdy będzie śmiesznie jak na paradzie pojawi się cesarz bez spodni.
Minister II
-Panowie, nie trzeba się tak denerwować, przekażemy cesarzowi wszystko to, co tu usłyszeliśmy. Do zobaczenia.
Razem z ministrami i damami dworu schodzą ze sceny dwaj krawcy z krosnami. Lokaje wnoszą tron.
Scena III
Wchodzi cesarz z całym dworem. Cesarz siada, zaczyna się wiercić, wstaje, podchodzi do lustra. Wchodzą ministrowie. Cesarz woła.
Cesarz
-No nareszcie, ileż można czekać. I jak? Jak wyglądają?
Dama I
-Najjaśniejszy panie, przepiękne!
Dama II
-Delikatne, barwne
Dama III
-Miękkie i lekkie
Minister II
- I ten fason, najnowszy, światowy, sam zresztą zobacz najjaśniejszy panie.
Cesarz ogląda, kiwa głową, uśmiecha się zadowolony, dworzanie tłoczą się obok niego i również zachwalają. Słychać głosy dam i ministrów
-Prześliczne (MI), urocze (MII), jakie męskie (D I), to będzie wspaniała parada (MII), nie mogę się już doczekać (DI), jakież kolory (DII)!!!
Minister I
-Panie, musimy ci jednak trochę zepsuć humor. Krawcom znowu skończyły się pieniądze, złoto i klejnoty, żądają szybko nowych dostaw, grożą, że nie wystarczy na spodnie.
Cesarz
-To okropne, trzeba im natychmiast zapłacić
Minister II
-Ale nie ma z czego, skarbiec puściuteńki
Cesarz
-To co robić? Panowie, radźcie! Wasz cesarz nie może pokazać się na procesji ...o boże...aż strach powiedzieć, bez spodni.
Minister I
-Panie, musimy pożyczyć pieniądze, nic innego nie przychodzi mi do głowy
Cesarz
-Panowie, tego wymaga racja stanu, pożyczcie!
Na scenie pojawia się narrator. Gdy on czyta, cesarz i jego dwór pomału schodzą za kulisy. Lokaje wnoszą krosna.
Narrator I
I znowu ogromne pieniądze powędrowały do prywatnej sakiewki oszustów. Cesarz jednak trochę się martwił, czy szaty zasługują na takie wydatki, wysłał więc kolejnego dworzanina, tym razem starego, zaufanego szambelana, ale i ten, nie będąc głupim postanowił udawać, że widzi wspaniałe szaty i przed cesarzem bardzo chwalił robotę krawców.
Wkrótce już całe miasto opowiadało o niezwykłej mocy i urodzie nowych szat cesarza.
Oszuści tymczasem, jako że zbliżał się czas procesji, szyli przy szesnastu świecach całą noc. Ludzie widzieli, jak się spieszyli, aby wykończyć nowe szaty cesarza. Wykonywali takie ruchy, jakby zdejmowali materiał z krosien, cięli wielkimi nożycami w powietrzu, szyli igłami bez nici i wreszcie ogłosili, że szaty są gotowe. Natychmiast ogłoszono radosną wiadomość cesarzowi. Cesarz przyszedł do nich z najdostojniejszymi dworzanami.
Scena IV
Krawcy stoją przy pustych krosnach, kiedy wchodzi cesarz z dworzanami udają, ze poprawiają coś przy krosnach, jakby układali tkaninę.
Krawiec I
-Witaj najjaśniejszy panie. Otóż i twoje szaty. Czyż nie piękne?
Krawiec II
-Oto spodnie, oto frak, a oto płaszcz, wszystko takie lekkie, jak pajęczyna, takie cienkie, że się nic na ciele nie czuje, ale na tym polega cała zaleta tych szat.
Szambelan
-Istotnie –(zapewnił, choć niczego nie widział- to mówi narrator I ).
Krawiec I
-Może jego cesarska mość raczy łaskawie zdjąć swoje suknie, przymierzymy nowe szaty tu, przed tym lustrem.
Cesarz zdejmuje ubranie, oszuści udają, że wkładają na niego coraz to nowe części garderoby. Obejmują go tak, jakby mu coś zawiązywali, a on obraca się, jakby oglądał, czy dobrze wszystko na nim leży.
Dama II
-Boże jak to ślicznie wygląda na najjaśniejszym panu!
Krawiec II
-A krój? Czyż nie jest wykwintny?
Wchodzi szambelan
Szambelan
-Baldachim, który będą nieść w czasie procesji nad jego cesarska mością jest już gotowy i czeka przed pałacem.
Cesarz
-Dobrze, jestem gotów, czy strój dobrze na mnie leży?/zaczyna się okręcać, jakby chciał, aby wszyscy dokładnie go obejrzeli/
Dworzanie /chórem/
-Wspaniale!
Ministrowie schylają się do ziemi i wykonują takie ruchy, jakby podnosili tren, a potem idą za cesarzem udając, że coś niosą w powietrzu. Przechodzą obok ustawionych w rzędzie dworzan. Wchodzi narrator.
Narrator II
I tak oto kroczył cesarz w procesji pod wspaniałym baldachimem, a wszyscy na jego widok wołali
Piękne! Co za krój! Jaki wspaniały tren! Jakie kolory/ pojedyncze głosy dworzan/
Nikt nie chciał po sobie pokazać, ze nic nie widzi, bo wtedy okazałoby się, że nie nadaje się do swego urzędu albo jest głupi .Żadne szaty cesarza nie cieszyły się takim powodzeniem.
Nagle z tłumu usłyszano głos dziecka.
Dziecko
-Popatrzcie, przecież cesarz jest nagi
Ojciec dziecka
-Boże, posłuchajcie głosu niewinnego dziecka
Człowiek z tłumu
-On jest nagi, małe dziecko powiedziało, że on jest nagi!
Narrator I
Coraz więcej osób zaczęło krzyczeć o tym, co widziało, a mianowicie, że cesarz jest nagi, a cesarz, coraz bardziej zmieszany, bo miał wrażenie, że poddani mają rację, myślał w duchu: ,, Muszę wytrzymać do końca procesji, muszę”. I wyprostował się jeszcze bardziej, jeszcze dumniej, a dworzanie szli za nim, niosąc tren, którego wcale nie było.

autor Iwona Mariańska-Krzebiot

Umieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych:

X


Zarejestruj się lub zaloguj,
aby mieć pełny dostęp
do serwisu edukacyjnego.




www.szkolnictwo.pl

e-mail: zmiany@szkolnictwo.pl
- największy w Polsce katalog szkół
- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie




Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> www.szkolnictwo.pl (w zakładce "Nauka").

Zaloguj się aby mieć dostęp do platformy edukacyjnej




Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie