Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji
Dzień Kobiet - scenariusz teatrzyku

 

Tekst ten jest oryginalnym scenariuszem przedstawienia z okazji Dnia Kobiet. Uroczystość ta obchodzona jest w wielu szkołach, niestety nie ma wielu gotowych wzorów jej świętowania. Przedstawiany scenariusz łączy funkcje edukacyjne i rozrywkowe /tzn. autor ma nadzieję, że tekst jest śmieszny/

SCENARIUSZ PRZEDSTAWIENIA

Z OKAZJI DNIA KOBIET

mgr Jacek Parkitny


Występują:

Narrator 1 /chłopak/
Narrator 2 /dziewczyna/

Matka
Ścibor
Ojciec Ścibora
Dobrawa
Krewna 1
Krewna 2
Krewny

Francuzka 1
Francuzka 2
Pani Arauson
Francuz 1
Francuz 2
Francuz 3



Narrator 1: Dzień ósmego marca tradycyjnie obchodzony jest jako dzień kobiet. Z tej okazji wszystkim kobietom, dziewczynom i dziewczynkom składamy najserdeczniejsze życzenia, zdrowia, szczęścia, wszelkiej pomyślności i uśmiechu na co dzień. Niech wyrazem tych życzeń będą kwiaty które złożymy w ręce pani dyrektor.

WRĘCZENIE KWIATÓW
/w tle muzyka/


Narrator 2: Pragniemy wam teraz przedstawić kilka scenek, które ilustrują walką kobiet o wyzwolenie i uzyskanie pełnych praw w społeczeństwie.
Narrator 1: Gdy już ludzie zamieszkali w bezpiecznych osadach. Dziewczynki i kobiety nie miały równego statusu. Żonę porywało się w obcej wiosce, zdobywało na wyprawie wojennej lub poprzez handel wymienny rodzin.
Narrator 2: Jej cena zależała od zamożności rodów i wartości jaką posiadała przyszła żona. Małżeństwo nie było tylko sprawą obojga zainteresowanych, ale stawało się tematem do dyskusji dla wszystkich krewnych.

SCENKA I
/czasy prehistoryczne/

WIOSKA
Ścibor siedzi przy ognisku. Nadchodzi Matka.

Matka: Ściborze, dzisiaj mija 18 lat odkąd Cię urodziłam. Jesteś już dużym silnym mężczyzną. Już nadszedł czas, żebyś przestał chodzić z ojcem do lasu, żeby łowić sarny i zające. Powinieneś w końcu złowić coś cięższego.
Ścibor: A co Ci mam złowić, matko?
Matka: Żonę powinieneś złowić.
Ścibor: Po co Ci żona matko?
Matka: Żona ma być dla ciebie, gamoniu, masz w końcu założyć rodzinę, wybudować dom mieć dzieci. Mnie żona do niczego nie jest potrzebna.
Ścibor: Słusznie mówisz, jestem gamoń, matko. Znajdę żonę i przyprowadzę ci ją tutaj tak, żebyś była ze mnie zadowolona.
Matka: Żona ma być dla ciebie Ściborze, dla ciebie i twoich dzieci, nie rozumiesz tego?
Ścibor: Ale ja nie mam dzieci matko, to po co mi żona?
Matka: Jaki nie uświadomiony! No tak, nigdy o tych sprawach nie mówiłam. Jak się znajdzie żona znajdą się i dzieci. Sam zobaczysz, nie minie rok, a przyjdzie pierwsze, potem drugie, czwarte i szóste, nie rozumiesz tego mój ty gamoniu?
Ścibor: Nie bardzo matko, ale zobaczysz, wszystkiego się nauczę.


NA ŁOWACH
Ścibor i Ojciec na środku sceny, wypatrują za zwierzyną. Po ich lewej stronie w zaroślach /kwiaty z klasopracowni/ przykucnięta Dobrawa.


Ojciec Ścibora: Patrz Ściborze, w tych zaroślach kryje się pełno jeleni, jeśli tylko będziesz uważnie patrzył, na pewno coś zobaczysz...
Ścibor: Nie wiedzę tu żadnego jelenia, ale jak coś się poruszy, od razu strzelam.
Dobrawa: Ratunku!
Ojciec: O, tam, tam coś się rusza, strzelaj, strzelaj!
Dobrawa: Ratunku!
Ścibor: Kim jesteś i co tu robisz?
Ojciec: Uważaj, nie podchodź do niej.
Dobrawa: Mam na imię Dobrawa. Jestem z tamtej wioski za wzgórzem. Szłam sobie tędy i wpadłam w zarośla.
Ścibor: U nas mówią, ze wasze kobiety to topielice i że wciągają ludzi do jeziora.
Ojciec: Wygląda na blondynkę, a to jest jeszcze gorsze...
Dobrawa: Noga wpadła mi do bagna, nie potrafię się stąd wydostać, proszę was, pomóżcie mi.
Ojciec: Stój Ściborze, jeśli to topielica, to zaraz może być po tobie...
/Naciąga łuk, żeby strzelić/.
Ścibor: Zostaw tato!... Kim jesteś, gadaj! Topielicą?...
Dobrawa: Nie!
Ścibor: Strzygą?
Dobrawa: Nie!
Ścibor: Może czarownicą?
Dobrawa: Nie jestem żadną czarownicą, gamoniu! Jestem normalną kobietą, taką samą jak ty!... To znaczy przepraszam... Ty jesteś chyba mężczyzną.
Ścibor: Chyba tak... ale powiedziała do mnie gamoniu! Tak jak moja matka! Skąd mnie znasz? Chodź będziesz moją żoną!...


WIOSKA
Przy ognisku siedzą zgromadzeni krewni Ścibora /ok. 8 osób/.


Ścibor: Witajcie rodzice i wy wujowie i dziadkowie. Przyprowadziłem wam Dobrawę...
Wszyscy: Witaj Ściborze
/podchodzi do Dobrawy i ogląda ją jak towar/
Krewna 1: Skąd ty ją wziąłeś? Jakaś taka... nietłusta... za koścista, nie uważasz? Warta będzie 2 kozy i ze sto jajek...
Dobrawa: Mój ojciec powiedział kiedyś, że mniej niż za trzy kozy mnie nie odda!
Krewna 2: Słyszeliśta za trzy kozy!
Krewny: Taka chuda u trzy kozy!
Matka: Podejdź no tu do mnie... Zęby zdrowe masz?
Dobrawa /stając przed matką, która wnikliwie ją ogląda/: Mam
Matka: Garbata nie jesteś?
Dobrawa: Nie
Matka: Łysa tez widzę, że nie jesteś... A sprzątać ty umiesz?
Dobrawa: Umiem
Matka: A gotować umiesz?
Dobrawa: Umiem
Matka: A ile dzieci mu urodzisz?
Dobrawa: Siedmioro... samych synów!...
Wszyscy: Uaaa!!! Samych synów!... Super... Czadowo!...
Dobrawa: Ale skąd ty wiesz, że ja zgodzę się na ślub z tobą? Mogę nie chcieć, mogę chcieć innego...
Ścibor: Wtedy cię porwę, a całą wioskę spalę. Będziesz moja i już!
Dobrawa /w stronę publiczności/: I co ja mam robić? Jestem delikatną słabą kobietą, nie mam żadnych praw wobec tego męskiego brutala. Chciałabym żyć w czasach , kiedy kobieta będzie jednak miała więcej do powiedzenia.



Piosenka lub występ zespołu tanecznego – do wyboru.



Narrator 2: Mijały setki lat i nic się nie zmieniało. Mężczyźni wyruszali na wojny, zakładali uniwersytety, kształcili się, dokonywali odkryć naukowych, a kobiety rodziły dzieci, doglądały gospodarstwa i czekały w domu na powrót swoich wspaniałych mężów.
Narrator 1: Aż nadszedł wiek XVIII. We Francji pod hasłami wolności, równości i braterstwa wybuchła rewolucja, upadło cesarstwo, odtąd wszyscy obywatele mieli być równi, w Europie narody odzyskiwały wolność i wyzwalały się spod władzy tyranów. Podczas rewolucji francuskiej, w 1792 roku, opublikowano Deklarację Praw Kobiety i Obywatelki, która zwracała uwagę na nierówne traktowanie kobiet i mężczyzn. Był to początek feminizmu, czyli ruchu wyzwolenia kobiet.
Narrator 2: Przez wiele lat nic się jednak nie zmieniło. Aż nadszedł rok 1914. Rok światowego konfliktu. Rok w którym miliony mężczyzn poszły na wojnę.


SCENKA II
/Czasy I wojny światowej. Paryż. Podczas spaceru/

Francuzka 1: O, witam pani Arauson, piękną mamy dziś pogodę nad Paryżem. Prawda?
Pani Arauson: Witam panią.
Francuska 2: Dzień dobry. Doprawdy piękny. Czy ma już pani jakieś informacje z frontu?
Francuzka 1: Niestety, wojna zbiera straszne żniwo, słyszały panie co się działo pod Verdun?
Francuzka 1: Od wielu miesięcy armia francuska i niemiecka nie ruszają się z miejsc.
Francuzka 2: A setki tysięcy żołnierzy ginie zupełnie nie potrzebnie
Arauson: A to nie są jacyś tam żołnierze, jacyś tam wojskowi. To wszystko są nasi synowie i nasi mężowie.
Francuzka 1: Mężczyźni doprowadzili do wojny i sami się na niej pozabijali. Czy to nie dziwne?...
Razem: Idiotyczne!...
Francuzka 2: Gdyby kobiety rządziły światem, wojen by nie było! Teraz, kiedy nie ma naszych mężów, same musimy iść do pracy.
Arauson: I uprawiać politykę.
Francuzka 1: Kto zabija się na wojnie?
Razem: Mężczyźni!
Francuzka 2: Kto wywołuje wojny?
Razem: Mężczyźni!
Arauson: Kto czerpie zyski z produkcji broni?
Razem: Mężczyźni! [w stronę publiczności] Żądamy praw wyborczych! Żądamy dostępu do edukacji! Żądamy równouprawnienia!


Francuzka 1 odchodzi w bok i staje przed stolikiem komisji wyborczej. Siedzi przy nim trzech Francuzów. Tylko jeden z nich bierze czynny udział w tej scenie.


Francuzka 1: Dzień dobry.
Francuz: Dzień dobry.
Francuzka 1: Chciałabym zarejestrować się jako kandydatka na burmistrza w najbliższych wyborach.
Francuz: Przecież pani jest kobietą!
Francuzka 1: A pan mężczyzną!
Francuz: Kobiety nie maję praw wyborczych.
Francuzka 1: A jaka jest różnica między kobietą, a mężczyzną?
Francuz: Co?!... Nie wie pani jaka jest różnica między kobietą a mężczyzną?!
Francuzka 1: Wiem jaka jest różnica między kobietą a mężczyzną! Mężczyźnie wolno wszystko, a kobiecie nic. No, czyżby pan się bał, że zostanę wybrana?
Francuz: A kto by tam na panią głosował?
Francuzka 1: Każda kobieta i nie jeden mężczyzna! [dźwigając nieco sukienkę i odkrywając zgrabne nogi] No co, nie zagłosuje pan na takie nogi?
Francuz: Ale kobiety nie potrafią rządzić.
Francuzka 1: Co?!... kobiety nie potrafią rządzić?!... A jest pan żonaty?
Francuz: Tak.
Francuzka 1: No i kto rządzi w domu?
Francuz: Żona.
Francuzka 1: A kiedy przyjeżdża pańska matka?
Francuz: To żądzą żona i matka razem.
Francuzka 1: A kiedy przyjeżdża jeszcze teściowa?
Francuz: To żądzą: żona, matka i teściowa. Prawdziwy koniec świata!

Francuzka 1 wraca teraz do swoich przyjaciółek.

Francuzka 2: Ja też już zdecydowałam. Pójdę na uniwersytet i będę się kształcić. Chciałabym posłuchać wykładów pani Marii Skłodowskiej-Curie. To wspaniała kobieta jako pierwsza uczona otrzymała dwukrotnie nagrodę Nobla. I jako pierwsza kobieta prowadzi wykłady na Sorbonie. Czy wiecie panie, ze ona z pochodzenia jest Polką?
Arauson: Rzeczywiście ma takie dziwne nazwisko. Ale pochodzenie nie ma żadnego znaczenia.
Francuzka 2: Oczywiście, my kobiety zniosłybyśmy wszystkie granice, gdyby tylko było to możliwe i gdyby chcieli tego mężczyźni. Ale oni nie chcą. Oni przecież muszę o coś toczyć wojny, o coś się zabijać...
Arauson: Czy Maria Skłodowska-Curie ma męża?
Francuzka 1: Miała. Zginął w wypadku w 1906 roku. Był wspaniałym człowiekiem, prawdziwym opiekunem i wsparciem dla swojej żony.
Francuzka 2: Kiedy kobieta znajdzie takiego mężczyznę.
Razem: Jest szczęśliwa!
Francuzka 1: Kiedy może mu oddać swoje troski.
Razem: Jest wniebowzięta!
Francuzka 2: Kiedy znajdzie w nim prawdziwego przyjaciela.
[wszyscy uczestnicy scen wcześniejszych wychodzą na scenę]
Razem: Jest very very happy!
Francuzka 2: Tylko gdzie takiego szukać?

Piosenka lub układ taneczny

Narrator 2: Jeszcze 150 lat temu kobiety rzeczywiście nie miały prawa zdobywania wiedzy w uniwersytetach, nie mogły brać udziału w wyborach, odmawiano im też prawa do tego by były członkami organizacji i towarzystw, ale dzisiaj jest inaczej. W rezolucji z szesnastego grudnia 1977 roku. Zgromadzenie Ogólne ONZ wezwało wszystkie państwa na świecie do organizowania dorocznych obchodów dnia praw kobiet. Zgromadzenie zaapelowało również o to, aby stworzyć warunki dla eliminacji dyskryminacji kobiet oraz ich pełnego i równoprawnego uczestnictwa w rozwoju społecznym.
Narrator 1: Zupełnie nie rozumiem dlaczego tak ostentacyjnie podkreślacie swoją kobiecość i swoje prawa...
Narrator 2: Mój drogi, mężczyzna znacznie efektowniej wygląda, jeśli u jego boku stoi kobieta wyzwolona i świadoma swojej wartości. Możesz więc być pewien, ze ruch wyzwolenia kobiet powstał wyłącznie z myślą o was, mężczyznach.
Narrator 1: I tym akcentem kończymy nasz spektakl. Dziękujemy.

Jeżeli zauważyłeś jakieś nadużycia w prezentacji napisz o tym poniżej i wyślij je do nas:
INFORMACJE O PREZENTACJI

Ostatnią zmianę prezentacji wykonał: Szkolnictwo.pl.
IP autora: 83.21.195.174
Data utworzenia: 2008-09-01 21:16:02
Edycja: Edytuj prezentację.

HISTORIA PREZENTACJI

Szkolnictwo.pl (83.21.195.174) - Prezentacja (2008-09-01 21:16:02) - Edytuj prezentację.





Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie