Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji
Styl życia a zdrowie człowieka

Od 01.01.2015 odwiedzono tę wizytówkę 13745 razy.
Chcesz zwiększyć zainteresowanie Twoją jednostką?
Zaprezentuj w naszym informatorze swoją jednostkę ->>>
* szkolnictwo.pl - najpopularniejszy informator edukacyjny - 1,5 mln użytkowników miesięcznie



Platforma Edukacyjna - gotowe opracowania lekcji oraz testów.



 

 W ostatnich dziesięcioleciach jesteśmy świadkami dynamicznego rozwoju nauki i techniki. Ludzie pochłonięci troską o wygodniejsze życie, coraz częściej za­pominają o swojej biologicznej egzysten­cji. Technika ułatwia człowiekowi życie, czyni je bardziej wydajnym, jej stały po­stęp jest nieodwracalny. Rozwojowi tech­niki i urbanizacji towarzyszą czasem zja­wiska niekorzystne dla ludzkiej egzysten­cji. Ich agresywność w stosunku do czło­wieka polega na eliminowaniu z ludzkie­go życia ruchu i pracy fizycznej, a także na dewastacji i zanieczyszczaniu natural­nego środowiska. Ten stale zmieniający się styl życia i środowisko, w którym człowiek żyje, ujemnie oddziaływują na ludzkie zdrowie i rozwój fizyczny.

Eliminowanie pracy fizycznej spowo­dowało, iż aktywność ruchowa ludzi w krajach o wysoko rozwiniętej technice i urbanizacji jest prawie w zaniku.

Udogodnienia cywilizacyjne, środki komunikacji, automatyzacja, różnego ro­dzaju maszyny - zmniejszają do mini­mum aktywność fizyczną w życiu co­dziennym ludzi. Również środki maso­wego przekazu, szczególnie telewizja, z roku na rok zabierają człowiekowi co­raz więcej wolnego czasu i zmuszają go do siedzącego trybu życia.

Postępujący proces urbanizacji i uprze­mysłowienia powoduje zmniejszenie się terenów zielonych, zanieczyszczenie gle­by, wód i powietrza oraz kurczenie się przestrzeni wykorzystywanych do rekrea­cji.

Zmiany warunków społeczno-ekonomicznych, rozwój higieny i medycyny przyczyniły się do spadku umieralności. Znacznie też zmalała liczba zachorowań na choroby zakaźne, głównie wśród dzie­ci. Niektóre choroby mają dziś przebieg łagodniejszy, nie powodują tak częstych, jak dawniej powikłań i następstw.

Czas życia człowieka w Europie wy­dłużył się średnio o około 30 lat od początków naszego stulecia. Dzisiaj w Polsce kobiety żyją przeciętnie 76,1 a mężczyźni 67,5 lat. Ten przeciętny przyrost długości życia, jaki wykazują statystyki, nie idzie w parze z ogólną poprawą ludzkiego zdrowia. Badania le­karskie wykazują, że liczba osób w wie­ku produkcyjnym nie wykazujących pa­tologicznych zmian jest niewielka.

Badania przeprowadzone przez Lubel­ską Akademię Medyczną wśród młodzie­ży ze wschodnich województw Polski wykazały, że już u 17-19-latków wy­stępują podstawowe czynniki ryzyka de­cydujące o zawałach serca. Siedem pro­cent nastolatków ma nadciśnienie tętni­cze, trzy podwyższony poziom choleste­rolu, a jeden procent cierpi na otyłość. W starszych grupach wiekowych wskaź­niki te wzrastają dwukrotnie.

Zaledwie u kilkunastu procent męż­czyzn między 35 a 45 rokiem życia nie stwierdza się żadnego zagrożenia choro­bami układu krążenia. Wśród mężczyzn w tej grupie wiekowej odnotowuje się w ostatnich latach dużą umieralność na choroby układu krążenia i choroby nowo­tworowe. Polacy zajmują pod tym wzglę­dem jedno z czołowych miejsc w Euro­pie.

Wśród czynników prowadzących do przedwczesnej śmierci uczeni wymienia­ją także długotrwały stres. Przyśpiesza on powstawanie choroby wieńcowej, owrzodzeń żołądka i dwunastnicy oraz uaktyw­nia procesy nowotworowe.

Wśród młodzieży szkolnej co czwarty uczeń lub uczennica wykazuje odchyle­nia od prawidłowego stanu zdrowia. Pla­gą stają się coraz częściej występujące u dzieci i młodzieży wady postawy ciała.

Współczesne tempo życia i zmieniające się środowisko w jakim żyjemy stają się częstą przyczyną powstawania niekorzystnych zmian w postawie ciała. Dodatkowo, nieprawidłowo wykonuje się czynności dnia codziennego – niewłaściwie wykorzystując możliwości swojego ciała. Pewne jego części pracują za dużo inne za mało. Odzwierciedla się to, po czasie, w zaburzeniach układu ruchu (zwłaszcza kręgosłupa). Ciało ludzkie, aby mogło być w pełni sprawne i zdrowe potrzebuje przez całe swoje życie odpowiedniej dozy wysiłku fizycznego.

Postawy Polaków wobec własnego zdrowia są wysoce niepokojące. Około 3/4 dorosłych twierdzi, że nie dba o zdrowie tak długo jak długo nie czują się chorzy. Takie postawy przejmują także ich dzieci! Świadczy to o niskim poziomie wychowania zdrowotnego naszego społe­czeństwa.

Na tę sytuację wpływa postęp cywilizacyjny, warunki bytu, sposób odżywiania, warunki mieszkaniowe i pracy, stresy psychiczne, system wartości, sposób spędzania wolnego czasu. Głównie formy spędzania czasu wolne­go to: oglądanie telewizji, czytanie gazet, czasopism i książek, rozmowy z rodziną, spotkania towarzyskie, słuchanie radia.

W Polsce w wieku od 11 – 18 lat tylko 25 % młodzieży uprawia systematyczne zajęcia sportowe czy rekreacyjne. W grupie 18 – 24 lat tylko 5 % uprawia zajęcia ruchowe – codziennie. W późniejszym wieku l % – 0,2 %.

Dla chłopców w wieku przedszkolnym przyjmuje się 6 godzin dzienne i 5 godzin 15 minut dla dziewcząt (w tym samym wieku). Przy czym jako minimum uznaje się 4 godziny. A tymczasem w naszych przedszkolach przeznacza się przeciętnie 2 godziny na dowolne zabawy na świeżym powietrzu, i około 30 minut na zorganizowane zajęcia ruchowe.

W czasie pobytu w przedszkolu zmusza się dzieci do zastępowania gier ruchowych zabawami manipulacyjnymi i konstrukcyjnymi – odbywanymi w miejscu, zwykle w pozycji siedzącej. Toteż powszechnie fizjolodzy uważają, że dzieci przebywające w przedszkolu nie zaspakajają natu­ralnego w tym wieku „głodu ruchu”.

Dla 60 % dzieci i młodzieży szkolnej 3 godziny lekcji WF w tygodniu są jedyną formą uczestnictwa w zorganizowanych ćwiczeniach ruchowych.

Przy tym programy zajęć wychowania fizycznego nie zawierają ćwiczeń likwidujących powstające dysproporcje w rozkładzie naprężeń w obrę­bie tkanek.

Ćwiczenia kształtujące zamiast zapobiegać skutkom długotrwałego przebywania w pozycjach siedzących (w szkole i w domu), swoim chara­kterem przyczyniają się do pogłębienia negatywnych pod tym względem wpływów.



W ostatnich latach szczególnie jask­rawo pojawiać się zaczyna zjawisko tak zwanych „chorób cywilizacyjnych”. Co­raz częściej medycyna staje też przed problemem chorób nowotworowych u dzieci i młodzieży.

Masowe występowanie wszystkich wyżej wymienionych chorób i odchyleń związane jest z szybko zmieniającymi się warunkami egzystencji współczesnego człowieka, głównie ze zmianą trybu ży­cia i warunków środowiskowych oraz z nienadążaniem procesów adaptacyjnych do tych zmian. W przeszłości zmia­ny warunków życia człowieka dokony­wały się powoli i adaptacja do nich od­bywała się stopniowo, w ciągu setek, a nawet tysięcy lat. Powietrze, woda, gleba i rodzaj pożywienia, środowisko społeczne, a szczególnie lokomocyjna funkcja narządu ruchu nie ulegały zmia­nom w ciągu wielu pokoleń. Obecnie, na skutek szybkich zmian, przemiana mate­rii, jak również regulacja nerwowohormonalna, enzymatyczna i genetyczna nie są w stanie dostosować się do zmian stylu życia i zmian środowiskowych.

Jednym z najważniejszych czynników powodujących choroby cywilizacyjne jest zmniejszona aktywność ruchowa człowieka, siedzący tryb życia, hipokinezja i jej następstwa, a także brak kontaktu z przyrodą i nadmierne przeciążenie układu nerwowego. Prasa podała, że w Warszawie zmarł mężczyzna, który przepracował 800 godzin nadliczbowych, podczas gdy przepisy pozwalały jedynie na 120 nadobowiązkowych godzin w ro­ku. Państwowa Inspekcja Pracy uznała, iż przyczyną jego śmierci było przepraco­wanie i nadmierne przeciążenie układu nerwowego.

Rozwój zaburzeń i chorób, którym sprzyja współczesna cywilizacja, doko­nuje się powoli. Choroby te ujawniają się często dopiero w wieku dojrzałym w po­staci ciężkich i groźnych dla życia ob­jawów, jak: zawału, wylewu krwi do mózgu, choroby wieńcowej serca, zaros­towych zmian w tętnicach kończyn dol­nych, miażdżycy, cukrzycy itp. Śmiertel­ność z powodu chorób układu krążenia wysunęła się na pierwsze miejsce w sta­tystykach zgonów we wszystkich krajach o wysokim poziomie rozwoju cywilizacji technicznej.

Wiele tak zwanych chorób cywiliza­cyjnych zaczyna się dość wcześnie, częs­to w pierwszej dekadzie życia. Pomimo ciągłego ich rozwoju pozostają one przez pewien czas w stanie utajenia, aż do momentu zwanego „horyzontem klinicz­nym”, czyli do czasu ujawnienia się cho­roby w postaci dotkliwych objawów kli­nicznych. Moment ten pojawia się u człowieka zazwyczaj po czterdziestym roku życia, lecz granica wieku jego wy­stępowania ma tendencję do obniżania się.

Tak więc, pomimo przedłużania życia, starzejemy się szybciej niż poprzednie pokolenia, a stan zdrowotny naszego spo­łeczeństwa jest niezadowalający. Doty­czy to szczególnie, jak już mówiliśmy, chorób układu krążenia, a więc tego układu, dla którego aktywność fizyczna ma największe znaczenie.

Problem profilaktyki chorób cywiliza­cyjnych za pomocą wzmożonej aktywno­ści ruchowej, zarówno u dzieci, jak i osób dorosłych, jest dziś szeroko dys­kutowany przez lekarzy, pedagogów, psychologów i wychowawców fizycz­nych.

Zwiększona i systematyczna aktyw­ność ruchowa człowieka może łagodzić bądź usuwać występowanie wielu czyn­ników chorobotwórczych. Przywrócenie pracy fizycznej, uprawianie sportu i tury­styki, rekreacja fizyczna, zintensyfikowa­ne wychowanie fizyczne, a także wszelka aktywność ruchowa w formie codzien­nych dawek profilaktycznych staje się dzisiaj koniecznością.

Doskonałą okazję dostarczania dzie­ciom i młodzieży odpowiedniej dawki ruchu stwarzają zajęcia wychowania fi­zycznego w szkole, a także sport i rekrea­cja w ramach zajęć pozalekcyjnych. Zwłaszcza szkolne lekcje wychowania fi­zycznego powinny mieć tu decydujące znaczenie w zapewnieniu wszystkim uczniom dostatecznej dawki ruchu i ukierunkowaniu na samodzielną działalność w tym zakresie.

Jakie jest to wychowanie fizyczne w obecnym kształcie i czy spełnia ono dostatecznie swoją funkcję stymulującą rozwój fizyczny, usprawniającą i profila­ktyczną, oto pytania, na które postaramy się odpowiedzieć w dalszej części na­szych rozważań. Dzisiejsze wychowanie fizyczne, jak sądzi profesor J. Drabik, jest jedną z przyczyn złego stanu zdrowia naszej młodzieży. Obecne programy i ich reali­zacja nie mają lub mają nikłe przełożenie na zdrowy i aktywny fizycznie styl życia człowieka w dorosłości. Zajęcia lekcyj­ne charakteryzują się często małą efek­tywnością i niską intensywnością. W wielu przypadkach są mało atrakcyjne dla młodzieży, co powoduje rosnącą z wiekiem absencję uczniów na tych za­jęciach. Niewystarczająco mocno akcen­tuje się w wychowaniu fizycznym te aspekty sprawności, które związane są ze zdrowiem. Rzadko przestrzegana jest za­sada intelektualizacji, autoedukacji i prospekcji, co znacznie utrudnia lub wręcz uniemożliwia samodzielną aktywność ru­chową uczniów w czasie pozaszkolnym i uczestnictwo w kulturze fizycznej w ży­ciu dorosłym.

Szkolne wychowanie fizyczne trakto­wane jest przez niektórych nauczycieli, jako proces przygotowania uczniów do sportu, do rozgrywek i udziału w zawo­dach i w związku z tym nauczyciele ci koncentrują swoją uwagę na uczniach najsprawniejszych, pozostawiając na uboczu tych, którym ruch jest najbardziej potrzebny.

To wszystko stwarza swoistą barierę dla inwencji uczniów, dla zaspokajania potrzeby ruchu, dla rekompensaty obni­żonego na co dzień wydatku energetycz­nego, dla radości płynącej z ćwiczeń, gier i zabaw oraz dla poprawy zdrowia.

Zwiększenie liczby godzin wychowa­nia fizycznego nie wpłynie na poprawę sytuacji zdrowotnej dzieci i młodzieży, jeśli nie zmieni się podejście nauczycieli do lekcji, jeśli nie ulegnie zmianie orien­tacja na promowanie zdrowia i nie po­prawią się warunki dla potrzeb wychowa­nia fizycznego.

Na zakończenie pragnę zacytować je­szcze raz słowa J. Drabika, który pisze:

,,z perspektywy zdrowia społeczeństwa nic nie jest dla nas tak ważne jak do­prowadzenie tegoż społeczeństwa do na­wyku ruchu, do aktywności fizycznej przez całe życie, ruchu możliwego do realizacji w każdych warunkach, ruchu lubianego, ruchu korzystnego zwłaszcza dla układu krążenia. Temu celowi pod­porządkowane powinno być wszystko. To powinno stanowić kryterium naszej pracy”.



To, jakim staje się dojrzały człowiek zależy od wielu czynników, które deter­minują, stymulują i modyfikują jego oso­bniczy rozwój, sprawność i zdrowie. Są to czynniki genetyczne oraz czynniki zewnątrzpochodne - środowiskowe, społeczno-ekonomiczne oraz styl życia czło­wieka, w tym także jego aktywność ruchowa. Kierunek i poziom rozwoju psychofizycznego człowieka jest wypadko­wą działania tych dwóch grup czynni­ków. Oddziaływanie przez dłuższy czas czynników pochodzenia zewnętrznego powoduje zmiany anatomiczne i funkc­jonalne organizmu, przy czym charakter tych zmian jest zależny od intensywności działających bodźców. Wielkości utrzy­mujące się w granicach tolerancji mogą powodować korzystne dla organizmu zmiany. Wszelkie odchylenia od tych granic powodują zachwianie równowagi funkcjonalnej. Ta uwaga odnosi się także do wielkości obciążeń w zakresie aktyw­ności ruchowej.

Czynniki zewnątrzpochodne, szczegól­nie ruch, działają na organizm tym efek­tywniej, im człowiek jest młodszy. Prze­sadna ochrona dzieci i młodzieży przed działaniem czynników środowiskowych oraz niedobór ruchu mogą doprowadzić do obniżenia poziomu rozwoju fizycz­nego i upośledzenia odporności biologi­cznej.

W obecnych czasach warunki zewnęt­rzne nie stwarzają współczesnemu czło­wiekowi naturalnych bodźców, które mo­gą doprowadzić do najkorzystniejszych dla zdrowia stanów równowagi. Szcze­gólnie siedzący tryb życia, przebywanie w zadymionych i dusznych pomieszcze­niach nie sprzyja uruchomieniu natural­nych mechanizmów odpornościowych. Zaistniała dzisiaj konieczność stwarzania człowiekowi pewnych utrudnień w po­staci pracy fizycznej i wszelkiej aktyw­ności ruchowej, aby spowodować po­wstanie reakcji adaptacyjnych, koniecz­nych - jak to zostało już powiedziane - dla zapewnienia mu pełnego zdrowia psychicznego i fizycznego.

W tym zespole bodźców ruchowych należy uwzględnić przede wszystkim:

- odpowiednio intensywne zajęcia wychowania fizycznego,

- sport szkolny i pozaszkolny,

- biegi, intensywne marsze, narciarst­wo, pływanie, gry, atletykę terenową,

- turystykę kwalifikowaną, - intensywne ćwiczenia przy muzyce itp.

W literaturze przedmiotu przyjmuje się, iż wpływ medycyny naprawczej na zdrowie, głównie w odniesieniu do za­chorowań na choroby o przewlekłym przebiegu wynosi tylko 15-20%. Wpływ czynnika genetycznego określa się na 15-20%. Oddziaływanie środowiska fi­zycznego wynosi kilka procent. Wpływ środowiska społecznego szacuje się na 20-25%. Wreszcie styl życia, którego wpływ na zdrowie uważa się za najważ­niejszy, bo sięgający do 50%. Widzimy, iż wpływ dwóch ostatnich czynników jest dominujący. Wynosi on ponad 70% i w znacznej mierze podlega naszej kont­roli (Bejnarowicz 1994).

Cywilizacja współczesna powoduje u człowieka szereg zmian odpowiadają­cych procesowi „udomowienia” zwie­rząt. Gdy dodamy do tego niekorzystne zjawiska będące konsekwencją współcze­snej organizacji życia społecznego i wa­runków pracy, jak: zanieczyszczenie powietrzą, gleby i wody, hałas miejski i fab­ryczny, sztuczne oświetlenie, zakłócenie naturalnych rytmów biologicznych w spo­żywaniu posiłków i udawaniu się na spo­czynek to musimy stwierdzić, iż współ­czesny człowiek narażony jest na działa­nie wielu szkodliwych dla niego bodźców powodujących rozstrojenie normalnego stanu równowagi psychofizjologicznej. Gdy dodamy do tego jeszcze zjawiska alkoholizmu, nikotynizmu i narkomanii to już mamy cały kompleks szkodliwych bo­dźców oddziaływujących na zdrowie.

Jednym z ważniejszych czynników te­go kompleksu o negatywnym znaczeniu jest brak ruchu - hipokinezja.

Brak lub uboga aktywność ruchowa może być przyczyną upośledzonej motoryczności i wydolności fizycznej dziec­ka. Profesor J. Raczek, na podstawie wyników własnych badań stwierdził, że wytrzymałość współczesnych dzieci jest cechą szczególnie zaniedbaną, co w kon­sekwencji odbija się niekorzystnie na sprawności funkcjonalnej układu krążenia. Dlatego też – zdaniem autora – stosunkowo niewielkie, ale systematy­czne obciążenia wytrzymałościowe mogą doprowadzić do korzystnych zmian w układzie sercowo-naczyniowym. Drugą cechą motoryczną zaniedbaną w rozwoju współczesnej młodzieży jest siła.

Oto próba scharakteryzowania na­stępstw bardzo ubogiej, optymalnej i zbyt dużej aktywności fizycznej człowieka.

Stwierdzono, iż pod wpływem wysiłku fizycznego zachodzą określone zmiany morfologiczne we krwi. Zmiany te doty­czą krwinek, elektrolitów i innych skład­ników krwi.

Uboga aktywność ruchowa (fizyczna) powoduje zmniejszenie ilości krwi krążą­cej i zmniejszenie liczby czerwonych krwinek. Konsekwencją tego jest ograni­czona wielkość pułapu tlenowego, co po­woduje obniżenie wydolności fizycznej i upośledzenie organizmu człowieka.

Wzmożona (optymalna) aktywność ru­chowa przyczynia się do zwiększenia liczby erytrocytów i podwyższenia puła­pu tlenowego. Wzrasta też ilość hemo­globiny w krwinkach.

Zbyt ciężka praca fizyczna, długotrwa­ły i wyczerpujący wysiłek sportowy, przesadnie intensywny trening w mło­dym wieku może doprowadzić do zmniejszenia liczby erytrocytów, obniże­nia poziomu hemoglobiny i odporności organizmu.

Pod wpływem wysiłku zachodzą także inne zmiany w układzie sercowo-naczy­niowym, są to zmiany przystosowawcze do pracy fizycznej. Zmiany te mogą dzia­łać zapobiegawczo wobec wielu scho­rzeń, a szczególnie takich, jak:

- chorobie wieńcowej serca i jej powi­kłaniom,

- chorobie nadciśnieniowej,

- powikłaniom naczyniowym w miaż­dżycy,

- zmianom zarostowo-zakrzepowym w naczyniach mózgowych,

- powikłaniom naczyniowym w cuk­rzycy,

- żylakom kończyn dolnych,

- chorobie Bürgera,

- niedokrwistości pokrwotocznej i za­burzeniom z niedoboru żelaza.

Praca fizyczna i ćwiczenia o charak­terze dynamicznym, wykonywane w po­zycji pionowej, wpływają usprawniające na krążenie obwodowe. Praca nóg pod­czas chodzenia i biegania dostarcza prze­szło 30% energii niezbędnej do przemie­szczania krwi w kierunku serca.

Hipokinezja pogarsza adaptację orga­nizmu do pracy ze strony układu od­dechowego przez obniżenie pułapu tleno­wego i zmniejszenie zdolności wiązania tlenu przez tkanki. Pogarsza się także wentylacja płuc.

Nadmiernie intensywne wysiłki powo­dują podobne zjawiska. Tak więc zarów­no hipokinezja, jak i hiperkinezja upo­śledzają czynności układu oddechowego, a wysiłki optymalne zwiększają wszyst­kie parametry oddechowe.

Podobne zmiany zachodzą w metaboli­zmie. Pod wpływem długotrwałego unie­ruchomienia obserwowane jest początko­wo zmniejszenie, a następnie zwiększenie intensywności przemian. Pod wpływem wysiłku fizycznego lub intensywnego tre­ningu następuje obniżenie przemiany pod­stawowej. Wskazuje to na przestawienie się gospodarki metabolicznej na tory bar­dziej ekonomiczne. Zależy to oczywiście w dużej mierze od rodzaju wykonywanej pracy. W przypadku pracy o charakterze siłowym przemiana podstawowa może się zwiększyć. Przy wysiłkach wytrzymałoś­ciowych może ulec obniżeniu.

Hipokinezja bądź też nadmierny wysi­łek, zbyt mocno obciążający organizm może być przyczyną niekorzystnych stre­sowych zaburzeń hormonalnych, ze wszystkimi

konsekwencjami w odniesie­niu do pozostałych układów organizmu.

Intensywne zajęcia wychowania fizy­cznego oraz trening sportowy o optymal­nym dla danego organizmu obciążeniu mogą mieć korzystny wpływ na budowę i czynność przysadki mózgowej, a tym samym mogą odgrywać rolę czynnika intensyfikującego rozwój fizyczny, a w późniejszym wieku takie zajęcia sportowo-rekreacyjne mogą zapobiegać przedwczesnemu starzeniu się.

Zwiększenie ilości wydzielanych hor­monów przedniego płata przysadki pod wpływem pracy fizycznej odbija się na czynnościach innych gruczołów wydzie­lania wewnętrznego - kory nadnerczy, tarczycy i gonad.

Systematyczna praca fizyczna o opty­malnym obciążeniu zapobiega gromadze­niu się w tkankach substancji zapaso­wych i wpływa na zwiększenie masy mięśniowej. Pozostawanie przez dłuższy czas w stanie małej aktywności fizycznej prowadzi do otyłości.

Zwiększenie obciążenia musi mieć je­dnak swoje granice. Jeśli zastosuje się ćwiczenia lub zajęcia o zbyt dużych ob­ciążeniach, nadmiernie angażujących układ ruchowy ucznia, to następuje szyb­sze kostnienie nasad kości długich i ukształtowanie się całego kośćca, co prowadzi do wcześniejszego zatrzymania procesu wzrastania. Szczególnie niebez­pieczne są tu zbyt intensywne ćwiczenia siłowe wykonywane z dużymi obciąże­niami. Całkowite jednak wyeliminowanie ćwiczeń siłowych i wytrzymałościowych z programu wychowania fizycznego by­łoby niewłaściwe. Ruch, ćwiczenia siło­we oraz sposób odżywiania są najważniejszymi czynnikami modelującymi bu­dowę i czynności mięśni.







LITERATURA:

Bejnarowicz J.: Zmiany zdrowia Polaków i jego uwarunkowań. Wyzwania dla promocji zdrowia. (W:) Promocja zdrowia – nauki społeczne i medycyna. Instytut Kardiologii, Warszawa 1994.
Drabik J.: Potrzebna zmiana filozofii lekcji wychowania fizycznego i kształcenia nauczycieli. „Lider” 1996, nr 9.
Raport o kulturze fizycznej w Polsce. PAN, 1991.


Mgr Mariola Cybula

Umieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych:

X


Zarejestruj się lub zaloguj,
aby mieć pełny dostęp
do serwisu edukacyjnego.




www.szkolnictwo.pl

e-mail: zmiany@szkolnictwo.pl
- największy w Polsce katalog szkół
- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie




Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> www.szkolnictwo.pl (w zakładce "Nauka").

Zaloguj się aby mieć dostęp do platformy edukacyjnej




Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie