Scenariusz inscenizacji opracowany w oparciu o legendy "O Piaście Oraczu i Cudownych Wędrowcach", Lech, Czech i Rus", "Orle Gniazdo" przez Jolantę Stasińską i Barbarę Ogórek - nauczycielki z Przedszkola Miejskiego w Witkowie dla dzieci 5 i 6 letnich .Przybliża dzieciom w daleką historię początków Państwa Polskiego.
SCENARIUSZ INSCENIZACJI O POCZĄTKACH PAŃSTWA POLSKIEGO
OPRACOWAŁY: JOLANTA STASIŃSKA I BARBARA OGÓREK – NAUCZYCIELKI Z PRZEDSZKOLA MIEJSKIEGO W WITKOWIE
Dzieci przebrane stoją ustawione w półkolu, wypowiadają swe kwestie na środku sceny. W tle widać zamek , obol wiejska chata ze słomianym dachem ( w środku stoi stół, ława z dzbanami i różnymi naczyniami).
- Dziecko 1. - Gniezno – miasto Lechitów, kiedy twoje wieże
dalekiego pielgrzyma źrenica dostrzeże, serce bije gwałtownie, głowa mu się mroczy, i łza niespodziewana zabiega na oczy
- Dziecko 2. – Tam gdzie dzisiaj są pola, wioski ludne i miasta,
przed wiekami dawnymi, bór ogromny wyrastał. Stare dęby szumiały, dziki zwierz mieszkał w lasach… Posłuchajcie opowieści o pradawnych czasach. Rżeniem koni, parskaniem ożywiła się głusza, przez bór jadą drużyny Lecha, Czecha i Rusa
- Dziecko 3 – Kiedy wiatr wieczorem w gałęziach szeleści,
szumi dąb staruszek, dziwne opowieści. Tutaj przed wiekami, w wielkim, ciemnym borze, na gałęziach dębu, siadał biały orzeł. I tu w cieniu dębu, przed wieloma laty, stał rycerski namiot, przedziwnie bogaty.
- Dziecko 4. – Trzej rycerze, trzej bracia, w świat ruszyli daleki.
Wędrowali przez puszcze, poprzez góry i rzeki. Rus najstarszy – włos kruczy i kręconą ma brodę, Rumak jego srebrzysty, mknie przez ogień i wodę.
- Dziecko 5. – Czech, brat średni – wąs płowy, ogorzałe ma lica
jego koń – lotny wicher, jego koń – błyskawica. Lech – najmłodszy z trzech braci Twarz ma gładką, włos złoty Rumak jego jak tancerz, iskry krzesze spod kopyt! (Teraz dzieci koleino wypowiadają wypunktowane zdania)
- Z wielkiej księgi dziejów wyłania się świt Państwa Polskiego.
- Laktam było na początku – trudno dziś odpowiedzieć
- Lech, Czech, Rus… Czy to bli trzej bracia, a jednocześnie trzej wodzowie drużym wojennych/
- Czy byli założycielami trzech państw słowiańskich – Polski, Czech i Rusi?
- Czy to prawda, że Lech znalazł w puszczy gniazdo białego orła i uczynił go znakiem swego państwa?
- Czy to on założył Gniezno, a nazwę dał mu od słowa „gniazdo”?
- Czy w ogóle oni istnieli? Czy istniał Popiel, Krak? Wanda co Niemca nie chciała?
- W tak wielkim mroku dalekiej, dalekiej przeszłości to ginie i chyba nigdy na te pytania nie potrafimy odpowiedzieć.
- A więc idźmy ścieżką legendy. w każdej legendzie jest okruszyna prawdy.
ORLE GNIZADO Narrator:
- Upłynęło wiele miesięcy, jak bratnie plemiona słowiańskie opuściły dawne swe siedliska. Na czele konnej drużymy jechali wodzowie – Lech, Czech i Rus. W południe całe plemię przeprawiło się przez rzekę. Przed oczyma idących ukazała się rozległa dolina. Nagle w górze zobaczyli pięknego ptaka, był to orzeł. Rus chwycił za łuk, ale Lech położył mu rękę na ramieniu.
Lech:
- Zaczekaj mój bracie, tego orła białego przyjmuję za godło swego ludu, a wokół dębu zbuduję swój książęcy gród i od orlego gniazda Gnieznem go nazwę.
Rus:
- Piękna to jest dolina, ale wszystkich nas nie wyżywi. Ja ze swoim bratem pojedziemy dalej.
Narrator:
- Lech ze swoimi ludźmi rozpoczął budowę grodu zwanego Gnieznem. Koło fortuny toczy się dalej, mija czas, biegną lata, powstają nowe grody. Mieszkańcom różnie się powodzi, jedni są bogaci – inni biedniejsi. Poznajmy legendę o ludziach żyjących dawno temu w Gnieźnie.
O PIAŚCIE ORACZU I CUDOWNYCH WĘDROWCACH
Narrator: — W ciepły lipcowy ranek na drodze do Gniezna panował wielki ruch. Prawnuk Lecha (założyciela Gniezna) książę Popiel obchodził postrzyżyny swego syna. W całym dworze było głośno, wesoło i bogato. Na drodze pojawiło się dwóch pieszych.
Podróżny 1. — Popatrz bracie, na tym dworze obchodzone jest święto!
Podróżny 2. — Przed bramą stoi strażnik, zapytajmy czy możemy wejść. Powiedzcie księciu, że jsetśmy wędrowcami z dalekich srton i prosimy o gościnę. Narrator: — Jeden ze straży pobiegł do księcia i wrócił z odpowiedzią.
Strażnik: — Pan nasz Książę Popiel, kazał powiedzieć, iż obchodzi uroczyste postrzyżyny swego syna i żadnych gości nie przyjmuje.
Podróżny 1. — Przychodzimy Z daleka, znamy jednak obyczaje tego ludu. Do tej pory nikt nam nie odmówił gościny, czyni to dopiero wasz książę.
Strażnik: — Uciekajcie stąd, szybko, za wysokie progi dla was!
Narrator: — Oburzeni wędrowcy zawrócili z drogi, spotkawszy po drodze ubogą chatę chłopa, skłonili się gospodarzowi nisko.
Podróżny 2. — Idziemy z daleka, jesteśmy zmęczeni, w domu księcia nie udzielono nam gościny, przyjmijcie nas pod swój dach.
Gospodarz: — Usiądźcie na ławie napijcie się, moja żona przygotuje wam jedzenie. Oto ona, Rzepka, a ten chłopiec to mój syn, któremu jutro chcę wyprawić postrzyżyny. ( gospodarz napełnia kubki) To miód, który zebrałem ze swojej pasieki. Za wasze zdrowie mili goście!
Podróżny 1 — Cieszcie się, żesmy przybyli, nasze przybycie przyniesie wam bogactwo, zaszczyt i sławę.
Gospodarz: — Bóg by to dał. Mam beczkę piwa, prosiaka, boję się jednak czy starczy tego wszystkiego dla moich gości?
Podróżny 1 — Pokój temu domowi. Nie martwcie się o jedzenie. Nalejcie piwa we wszystkie dzbany.
Narrator: — Dziwił się piast, napełniono wszystkie dzbany, wszystkie naczynia, a beczka była pełna. Jeszcze większe zdziwienie ogarnęło wszystkich, kiedy jedzenia było tyle, że można było wyżywić cały dwór.
Podróżny 2. — To nagroda za waszą gościnność. Radzimy ci byś na jutrzejszą uroczystość zaprosił księcia Popiela, który odpędził nas od swego domu. Podróżny 1 — Dziękujemy ci za twą gościnność i wróżymy wielką przyszłość temu chłopcu.
Narrator: — Za radą wędrowców na ucztę do chłopca zaproszono Księcia. Gości postrzygli chłopca, któremu dano na imię Siemowit.
Tak się kończy legenda o wędrowcach, którzy nie wiadomo skąd przybyli, ani dokąd poszli, a miasto Gniezno pięknieje do dziś.
Opracowano w oparciu o legendy „Lech, Czech i Rus”, „Orle Gniazdo”, „O Piaście Oraczu i Cudownych Wędrowcach”. |