Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji
Scenariusz akademii o Janie Pawle II

Od 01.01.2015 odwiedzono tę wizytówkę 15983 razy.
Chcesz zwiększyć zainteresowanie Twoją jednostką?
Zaprezentuj w naszym informatorze swoją jednostkę ->>>
* szkolnictwo.pl - najpopularniejszy informator edukacyjny - 1,5 mln użytkowników miesięcznie



Platforma Edukacyjna - gotowe opracowania lekcji oraz testów.



 

Scenariusz przeznaczony dla uczniów klas IV-VI. Poświęcony wielkiemu Polakowi. Mimo, że dotyczy on 25-lecia pontyfikatu papieża Polaka, doskonały do wykorzystania i obecnie. Zachęcam do skorzystania. Autorka


Aldona Bartosik

nauczycielka Szkoły Podstawowej
W Złoczewie

Scenariusz uroczystości szkolnej z okazji XXV- lecia pontyfikatu Jana Pawła II

Narrator:
     25 lat temu naszą Ojczyznę obiegła niecodzienna wiadomość: arcybiskup krakowski, kardynał Karol Wojtyła został wybrany na papieża. Wielu niedowierzało, uznali tę wiadomość w pierwszej chwili jako żart. Wiadomo było, że trwa konklawe po przedwczesnej śmierci Jana Pawła I, ale żeby Polak – Papieżem??? To wręcz niemożliwe… Może to jednak prawda?! Z niepokojem czekano na wieczorny dziennik telewizyjny… A w nim bardzo skromna informacja, że… zakończyło się konklawe i wybrano papieża, że jest nim kardynał Karol Wojtyła, Ojciec Święty Jan Paweł II.
     Polacy tak zapamiętali dzień wyboru Karola Wojtyły na Tron Piotrowy. Oto wypowiedzi studentów działających w duszpasterstwie akademickim we Wrocławiu.

Osoba I:
     Odrabiałem lekcje z j. polskiego. Ojciec krzyczał, że mamy papieża Polaka. Ucieszyłem się, że papieżem jest Wyszyński. Gdy okazało się, że nie, po raz pierwszy usłyszałem nazwisko Wojtyły. Wiedziałem tylko tyle, że stało się cos wielkiego. Powoli rodziło się we mnie pytanie - jak długo wytrzyma porządek tego świata pod naporem tego człowieka. Wszyscy zastanawialiśmy się, że być może kiedyś, kiedyś, papież przyjedzie do Polski. Wydawało się to jednak zupełnie niemożliwe.

Osoba II:
     Momentu wyboru nie pamiętam, miałam wtedy zaledwie 6 lat. Pamiętam za to doskonale transmisję Mszy św. na rozpoczęcie pontyfikatu i moją mamę, która płacząc ze wzruszenia klęczała przed telewizorem, a ja ze zdziwieniem pytałam siostrę, co się z mamą dzieje. Czułam, że dzieje się coś niezwykłego, prawie zaczarowanego.

Osoba III:
     Wiadomość o wyborze przyjąłem z niedowierzaniem. Sprawdzałem, czy informacja radiowa jest prawdziwa. A odczuwałem wielką euforię i dumę.

Osoba IV:
     Nie pamiętam dnia wyboru. Przez mgłę pamiętam, że atmosfera była podobna do tej, jaka towarzyszyła pierwszemu lądowaniu człowieka na Księżycu.

Recytator:

Pośród niesnasków – Pan Bóg uderza
W ogromny dzwon,
Dla Słowiańskiego oto Papieża
Otwarty tron.
Ten przed mieczami tak nie uciecze
Jako ten Włoch,
On śmiało jak Bóg pójdzie na miecze;
Świat mu – to proch.

Twarz jego, słońcem rozpromieniona,
Lampą dla sług,
Za nim rosnące pójdą plemiona
W światło – gdzie Bóg.
Na jego pacierz i rozkazanie
Nie tylko lud –
Jeśli rozkaże – to słońce stanie,
Bo moc – to cud.

On się już zbliża – rozdawca nowy
Globowych sił,
Cofnie się w żyłach pod jego słowy
Krew naszych żył;
W sercach się zacznie światłości Bożej
Strumienny ruch,
Co myśl pomyśli przezeń, to stworzy,
Bo moc to duch.

A trzebaż mocy, byśmy ten Pański
Dźwignęli świat ….
Więc oto idzie – Papież Słowiański,
Ludowy brat…
Oto już leje balsamy świata
Do naszych łon,
Hufiec aniołów – kwiatem umiata
Dla niego tron.

(Juliusz Słowacki – Pośród niesnasków – Pan Bóg uderza…
W: Józef Szczypka – Droga do Rzymu, s. 7)

Narrator:
     Ten zdumiewający wiersz Juliana Słowackiego, z którego pochodzą cytowane strofy, został napisany w I połowie XIX w. Stanowi tajemniczą wizję poetycką – papież Słowianin, Polak, zostaje wybrany na Tron Piotrowy.

Piosenka pt.: Barka

Narrator:
     Również poeta – Konstanty Ildefons Gałczyński jest autorem proroczych strof wiersza pt.: „Modlitwa za pomyślny wybór papieża”. 25 lat po śmierci poety utwór wprawił w zdumienie tysiące Polaków.

Recytator:
Domu Złotego, Arki i Niebieskiej
Bramy i Gwiazdy! – grzmię słowy litanii,
bo tak się ongiś praszczur w Watykanie
modlił Sarbiewski.

Na przyszłych wieków nadchodząca sławę
zwróć, o Królowo tej polskiej Korony,
serca wyborców, spuść promień złocony
w święte conclave.

Daj kardynałom natchnienia i hartu,
ażeby nowy papież mocniej jeszcze
ścisnął ster świata, co świta w boleści
na zgubę czartu.

Maryjo, gwiazdo dla Piotrowej łodzi,
W Tobie jedynie i trud, i zapłata,
uczyń Watykan nową wiosną świata,
która nadchodzi!

O to, Królowo, schodząc w serca głębie,
Błagam, słuchając, co mówi duch Boży:
nowe papiestwo jak dąb się rozłoży
przy polskim dębie.
(Konstanty Ildefons Gałczyński – Modlitwa za pomyślny wybór papieża.
W: Papież spraw ludzkich, s. 136-137)

Narrator:
16 października 1978 roku świat wstrzymał oddech. Zebrani na konklawe kardynałowie po raz pierwszy od ponad 400 lat wybrali na papieża nie – Włocha. Przyjął imię: Jan Paweł II. Wiedziano tylko tyle, że pochodzi z Polski, kraju rządzonego przez komunistów. Wkrótce okazało się, że Karol Wojtyła –dotąd arcybiskup krakowski – ma biografię niezwykle ciekawą i barwną.
Już w młodości, choć nie stronił od zabaw z rówieśnikami, zwracał uwagę otoczenia wyjątkowymi cechami umysłu i charakteru. W Wadowicach, gdzie urodził się i mieszkał z rodzicami, często widywano go zatopionego w lekturze lub modlitwie. Gdy miał dziewięć lat stracił matkę, a trzy lata później brata Edmunda, który był lekarzem i zaraził się szkarlatyną od swojej pacjentki.

Karol Wojtyła po latach wspominał:

Osoba I:
Moje lata chłopięce i młodzieńcze łączą się przede wszystkim z postacią ojca. Patrzyłem z bliska na jego życie, widziałem, jak umiał od siebie wymagać, widziałem, jak klękał do modlitwy. To było najważniejsze w tych latach, które tak wiele znaczą w okresie dojrzewania młodego człowieka. Patrząc na niego nauczyłem się, że trzeba samemu sobie stawiać wymagania i przykładać się do spełnienia własnych obowiązków.

Narrator:
A jak te obowiązki wyglądały? Na świadectwach szkolnych Karola od góry do dołu same piątki. Koledzy śmiali się, że to monotonne stopnie. Był najzdolniejszym uczniem. Szybko się uczył i łatwo zapamiętywał lekcje. Był uczynnym, wesołym, miłym, żywym i niezwykle pobożnym chłopakiem. Od najmłodszych lat służył do mszy św., a kiedy pogrążał się w żarliwej modlitwie, zapominał o całym świecie.
Wyróżniał się tym, że był bardzo lojalny w stosunku do kolegów.
Nie zdarzyło się, by o kimś powiedział coś złego. W każdym szukał cech dodatnich, a strony ujemne starał się usprawiedliwić. Nie miał tez zwyczaju obrażać się na kogoś, potrafił wszystko wybaczyć, co dziwiło kolegów skorych do różnych wybryków. I w okresie studenckim zdawano sobie sprawę, że różni się od innych. Był poważniejszy, dojrzalszy, nie brał udziału w płochych zabawach, choć nie brakowało mu poczucia humoru. Miał wielu przyjaciół, lubił żartować, ale wiadomo było, że przy Karolu nie wypada zachowywać się lub mówić nieprzyzwoicie. A kiedy dla żartów układano różne rymowanki,
o nim krążył taki wierszyk: „Poznajcie Lolka Wojtyłę, wnet poruszy ziemi bryłę.”

(Płomyczek,
Miesięcznik dla dziewcząt i chłopców, NR 10, Warszawa 1998, Oficyna Wydawnicza „ATOS”)

Osoba II:
Karol Wojtyła jako chłopiec ogromnie lubił grać w piłkę, najchętniej jako bramkarz, a raz nawet z rozpędu wybił okno w kościele. Jako młodzieniec przepadał za nartami i wędrówkami po górach. Te zamiłowania pozostały mu tez w okresie, gdy stał się papieżem. Lubił poza tym wyprawy kajakowe po jeziorach.

Osoba III:
Wybuch II wojny światowej zastał Karola Wojtyłę w Krakowie, dokąd po zdaniu matury przeniósł się ze swym ojcem, emerytowanym wojskowym. Był już wtedy studentem polonistyki i autorem własnych prób poetyckich opartych na motywach biblijnych. Wcześnie zaczął pisać wiersze – pełne zadumy, refleksji, głębokich rozważań.

Recytator:
Uwielbiam cię, siano wonne, bo nie znajduję w tobie
dumy dojrzałych kłosów.
Uwielbiam cię, siano wonne, któreś tuliło w sobie
Dziecinę bosą.

Uwielbiam cię, drzewo surowe, bo nie znajduję skargi
w twoich opadłych liściach.
Uwielbiam cię, drzewo surowe, boś kryło Jego barki
w krwawych okiściach.

Uwielbiam cię, blade światło pszennego chleba,
w którym wieczność na chwilę zamieszka,
Podpływając do naszego brzegu tajemną ścieżką.

(Pieśń o Bogu ukrytym, fragmenty, I Wybrzeże pełne ciszy)

Narrator:
Młodzieńcze wiersze Karola Wojtyły zawierają wiele elementów słowiańskich. W późniejszych dziełach wybierał trzy podstawowe klasyczne wartości: piękno, prawdę i dobro.

Recytator:
Pragnę opisać Kościół –
mój Kościół, który rodzi się wraz ze mną,
lecz ze mną nie umiera – ja też nie umieram z nim,
który mnie stale przerasta –
Kościół: dno bytu mojego i szczyt.
Kościół – korzeń, który zapuszczam w przeszłość i przyszłość zarazem,
Sakrament mojego istnienia w Bogu, który jest Ojcem.
Pragnę opisać Kościół –
mój Kościół, który związał się z moją ziemią
(powiedziano mu „cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane
[w niebie”) –
więc związał się z moją ziemią mój Kościół.
Ziemia leży w dorzeczu Wisły,
[dopływy wzbierają wiosną, gdy śniegi topnieją w Karpatach.
Kościół związał się z moją ziemią,
[aby wszystko, co na niej zwiąże, było związane w niebie.

(Karol Wojtyła, Stanisław [Fragment],
„Znak” NR 7 – 8/1979, Poezje i dramaty, 1979)

Narrator:
Pasją Karola stał się również teatr. Miał wspaniały głos, znakomitą pamięć, lubił śpiewać i recytować. Chętnie więc przydzielano mu ważne role
w gimnazjalnym kółku teatralnym, które wystawiało sztuki Fredry, Słowackiego, Wyspiańskiego. Ta miłość do teatru przetrwała i w okresie, gdy był studentem w Krakowie. Stał się gwiazdą wieczorów literackich. – Nasz Karol zostanie świetnym aktorem – przepowiadali mu znajomi. – Taki głos, postawa, wyśmienita dykcja nie mogą się zmarnować! Ale los zrządził inaczej. Już w czasie wojny odkrył w sobie powołanie do służby Bożej.
Przez cztery okupacyjne lata zarabiał na chleb, ciężko pracując
w kamieniołomach i w kotłowni. Jednocześnie podjął konspiracyjne studia teologiczne, uwieńczone święceniami kapłańskimi w 1946 roku. Po uzupełniających studiach teologicznych w Rzymie objął wikariat we wsi Niegowić i jednocześnie przygotowywał rozprawę doktorską. Rozpoczętą wkrótce w Krakowie działalność duszpasterską wśród młodzieży akademickiej
i pracowników służby zdrowia w dalszym ciągu łączył z zainteresowaniami naukowymi.
Po habilitacji na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w 1953 roku podjął pracę na tej uczelni, specjalizując się w filozofii i etyce. Wakacje wykorzystywał na wyprawy w góry lub nad jeziora, uprawiając turystykę pieszą, narciarską, rowerową i kajakową. Zazwyczaj towarzyszyła mu grupa studentów. Z myślą o nich napisał książkę Miłość i odpowiedzialność.
W latach 1962 – 1965, już jako biskup, a od 1963 roku metropolita krakowski, aktywnie uczestniczył w obradach Soboru Watykańskiego II, wnosząc osobisty wkład w zredagowanie jego zasadniczych dokumentów.
Wybrany w 1978 roku na papieża, zadziwił świat swoją bezpośredniością, poczuciem humoru i sprawnością fizyczną. Jego pierwsza pielgrzymka do kraju w roku 1979 w istotny sposób przyczyniła się do przemian społeczno – politycznych w Polsce.

(Encyklopedia Sławnych Polaków, Podsiedlik Raniowski i Spółka, Poznań 2002 r.)

Narrator:
Podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny powiedział w Warszawie:

Tekst z płyty
„Kościół przyniósł Polsce Chrystusa – to znaczy klucz do rozumienia rzeczywistości jaką jest człowiek. Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez Chrystusa. A raczej: człowiek nie może siebie sam do końca zrozumieć bez Chrystusa. Nie może zrozumieć ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa.
I dlatego Chrystusa nie można wyłączyć z dziejów człowieka
w jakimkolwiek miejscu na ziemi. Nie można też bez Chrystusa zrozumieć dziejów Polski – przede wszystkim jako dziejów ludzi, którzy przeszli
i przechodzą przez tę ziemię (...).
I wołam, ja, syn polskiej ziemi, a zarazem ja, Jan Paweł II, papież, wołam
z całej głębi tego Tysiąclecia, wołam w przeddzień Święta Zesłania, wołam
wraz z wami wszystkimi: Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój!
I odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”.

Narrator:
Jan Paweł II to dziś największy w świecie autorytet religijny i moralny. Stawia on w centrum uwagi człowieka i jego godność – nieustannie wzywa do zaprzestania wojen, przypominając o konieczności przestrzegania podstawowych zasad. Jest papieżem ekumenicznym, dąży do zjednoczenia wszystkich chrześcijan i prowadzi dialog z przedstawicielami różnych wyznań. Tę troskę wyraża zarówno w oficjalnych dokumentach, jak i w bezpośrednich kontaktach z ludźmi. Przede wszystkim – podczas cotygodniowych audiencji generalnych w Watykanie oraz w czasie często podejmowanych zagranicznych podróży apostolskich. Jest entuzjastycznie witany przez przedstawicieli różnych narodów i ras. Szacunek dla kraju, do którego przybywa, okazuje, całując ziemię zaraz po wyjściu z samolotu. W swoich pielgrzymkach odwiedził niemal wszystkie kraje świata, zawsze starając się powiedzieć choć parę słów
w miejscowej mowie. Na co dzień posługuje się ponad 10 językami, w tym greckim i hebrajskim.

W Krakowie podczas ostatniej pielgrzymki Papież powiedział:

Tekst z płyty:
„Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje Bożego Miłosierdzia! Na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść i chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba miłosiernej miłości Boga,
w której świetle odsłania się niewypowiedziana wartość każdego ludzkiego istnienia. Potrzeba miłosierdzia, aby wszelka niesprawiedliwość na świecie znalazła kres w blasku prawdy”.

Recytator:
Zwiastun pokoju
Ojcze święty
Orędowniku pokoju na ziemi,
Pasterzu białych, czarnych i żółtych
tych co na wschodzie i na zachodzie,
Bierzesz w ramiona miłość wszystkich.
Tam gdzie staniesz na ziemi
wiara, nadzieja i miłość.

A Ty stoisz pośrodku i zwiastujesz pokój.
U boku Czarnej Madonny orzesz świat
I siejesz ziarno Bożej miłości,
Łączysz rozdarte serca,
Otwierasz nieczułe sumienia,
Jednoczysz zbłąkane owce
A wszystko to po to,
By człowiek dla człowieka był bratem.

(Zwiastun pokoju, NR 6 (78), Wychowawca, Miesięcznik nauczycieli
i wychowawców katolickich, Kraków VI 1999 r.)

Narrator:
Kim jest dla nas Papież?
Cytujemy niektóre wypowiedzi:

Osoba I:
Papież – to dla mnie ogromny autorytet (nie tylko moralny). Poglądy mam tak ukształtowane, że Jego słowa nie budzą we mnie sprzeciwu, ale wciąż przypominają o sprawach ważnych i najważniejszych. Co ciekawe, Papież potrafi często przekonywać do głoszonych prawd także ludzi o innych – przeciwstawnych poglądach.
Pomimo bycia Kimś Bardzo Ważnym pozostał NORMALNYM – umie się śmiać, żartować, i nie przejmować drobiazgami, wyłuskując jednocześnie te, które są ważne dla innych (taka niesamowita wrażliwość). Pójdzie w góry, chociaż wszyscy twierdzą, że Jemu nie wypada. Pojedzie tam, gdzie wyjazd Mu odradzają, bo czuje, że jest tam potrzebny. Powie słowa prawdy, chociaż wie, że mogą za to nastawać na Jego życie. Jest też tolerancyjny. Tak, to On jest Piotrem – Opoką naszych niespokojnych czasów.

Osoba II
Jest absolutnym autorytetem wskazującym światu drogę jedynie możliwą do wyboru.

Osoba III
Ojciec Święty dla mnie jest wspaniałym znakiem Bożej obecności na ziemi. Jest dla mnie światłem jaśniejącym blaskiem Chrystusowej miłości oraz tym, który w najpełniejszy sposób wypełnia wolę Boga. A poza tym, to wspaniały człowiek.

Osoba IV
Jest wzorem, ideałem, obrazem CZŁOWIEKA.

Osoba V
Autorytetem. Wzorem pracowitości i człowieka żyjącego modlitwą. Jest przykładem, jak być łagodnym wobec innych, a wymagającym wobec siebie i to chciałbym w Nim naśladować.

Piosenka pt.: „Abba Ojcze”

Narrator:
Tak poetyckim językiem pisze o Janie Pawle II jedna z uczennic:

Ojciec Święty
Człowieka stworzył Pan Bóg
Człowieka niezwykłego – naszego Ojca Świętego
Rano się budzi ...
Patrzy – chmurka na niebie.
A On się znowu modli – modli za ciebie.

Noc zaświtała. Księżyc zachodzi.
Na trawie krople rosy leżą.
A nasz Ojciec Święty w ogrodzie watykańskim
rozmawia ze Świętą Panienką.

(Ewa Tarchoł. Kl. Va, Szkoła Podstawowa NR 1 im. Jana Pawła II
w Sułoszowej, Opiekun: mgr Halina Dziedzic, NR 6 (78), Wychowawca, Miesięcznik nauczycieli i wychowawców katolickich, Kraków VI 1999 r.)

Narrator:
Ojciec Święty to niekwestionowany autorytet XX wieku. To prorok naszych czasów. Przepowiadając Boga, broni godności każdego człowieka. Broni biednych i pokrzywdzonych, jest orędownikiem pokoju na całym świecie, apostołem wszystkich narodów. Ojciec Święty zawsze mówi o sobie: „Ja, syn polskiej ziemi”. Od samego początku aż do dnia dzisiejszego pozostaje
z umiłowaną Ojczyzną w ścisłej więzi duchowej i informacyjnej. Interesowały Go i nadal interesują wszystkie wydarzenia, zarówno te radosne, jak i te trudne. Mówi się powszechnie, że jest dobrym człowiekiem na złe czasy. Potępia każdą przemoc i siłą swojego autorytetu zażegnuje światowe konflikty. Żaden papież przed nim nie przepraszał tak często za winy Kościoła. Jan Paweł II chce, aby Kościół katolicki był pojednany z innymi wspólnotami chrześcijańskimi. Dla nas Ojciec Święty jest osobą niezwykłą, która zmienia świat na lepsze, odmienia nas wewnętrznie, pomaga żyć godnie.

Umieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych:

X


Zarejestruj się lub zaloguj,
aby mieć pełny dostęp
do serwisu edukacyjnego.




www.szkolnictwo.pl

e-mail: zmiany@szkolnictwo.pl
- największy w Polsce katalog szkół
- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie




Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> www.szkolnictwo.pl (w zakładce "Nauka").

Zaloguj się aby mieć dostęp do platformy edukacyjnej




Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie