SCENARIUSZ AKADEMI Z OKAZJI DNIA EDUKACJI NARODOWEJ 13.10.2004r.
Na scenie stoi kilka ławek, przed nimi – biurko. Cała scena udekorowana kwiatami, balonikami lub innymi ozdobami. Konferansjerzy ubrani elegancko, pozostałe dzieci ubrane są w codzienne, szkolne stroje.
Konferansjer 1 Dzisiaj obchodzimy wyjątkowe święto. Konferansjer 2 Wyjątkowe i na dodatek bardzo oczekiwane. Na to święto z niecierpliwością czekają zarówno uczniowie, jak i nauczyciele. Konferansjer 1 My, uczniowie, mamy tego dnia swobodę. Nie przygotowujemy się do lekcji, nie piszemy klasówek, nie odrabiamy prac domowych. Konferansjer 2 Nasi nauczyciele zaś w tym jednym dniu w roku są przez nas traktowani tak, jak powinni być traktowani cały czas. Konferansjer 1 Tak, tak, chyba tylko w dniu tego święta nasze koleżanki i koledzy bardziej przypominają aniołki niż diabełki. Bo na co dzień to różnie bywa. Razem Chyba już wiecie, o jakim święcie mówimy? (Zwracają się do publiczności) Macie rację. Obchodzimy właśnie Dzień Edukacji Narodowej zwany powszechnie Dniem Nauczyciela.
Dzieci śpiewają piosenkę pt. „Słowa dla naszej pani”.
Konferansjer 1 Abyśmy wszyscy mogli w pełni docenić trud naszych drogich wychowawców, obejrzyjmy scenkę z życia naszej szkoły. Recytator 1 Przyśniło mi się wieczorem, (Wiecie, jak we śnie bywa czasem), Że byłem panem profesorem I że uczyłem naszą klasę. Pędzę do klasy jak na skrzydłach, A moja klasa jak mnie wita? Zamiast kredy – kawałek mydła! Gąbka za szafą ukryta; W kałamarze wetknął ktoś cebulę! Stół atramentem zachlapany. Fruwają papierowe kule – I wszyscy wyją jak pawiany!… (Pamiętam dobrze, bo przedwczoraj Tak witaliśmy profesora)… Zadrżałem. Jak dam sobie radę Z tym, z przeproszeniem, wyjącym stadem? Jakich mam użyć słów i gestów Kiedy ja jeden, a ich trzydziestu? Krzyknąłem: „Spokój!” Krzyknąłem: „Cisza!” Ale mnie nawet nikt nie usłyszał… Stchórzyłem… Co tu gadać wiele! Nawet schowałem się w szatni, Wołając: „Byłem nauczycielem Pierwszy raz… i ostatni!” Więc pytam: „Panie Profesorze, Jak Pan to robi, że Pan może? Pan się okropnie męczy dla nas Więc ja… więc my… kochamy Pana”. W czasie recytacji na scenie pojawia się profesor, zasiada za biurkiem, otwiera dziennik, coś w nim pisze, układa książki na biurku itp. Kiedy recytacja się kończy, dzwoni dzwonek. Pojawiają się kolejno uczniowie.
Rozrabiacz Gżegżółka znanym był murarzem – Rozróbką wapna się dorabiał. Ja powiedziałem, że pokażę Jak i bez wapna się rozrabia! Tu się podpowie, tam się wrzaśnie, Tego się popchnie – co oznacza, Że nie Gżegżółka, lecz ja właśnie Zdobyłem sławę… rozrabiacza. Gapa To jest ohydne, co on robi! On opinię klasy psuje nam! Moja postawa klasę zdobi, Bo ja uważnie się przyglądam… Jak się na przykład bąki zbija, Jak mucha chodzi po pułapie, A lekcja sobie mija, mija… A ja się gapię, gapię, gapię… Bluszcz O własnych siłach piąć się nie umiem – Podpórek szukam w kolegów tłumie. Bez podpowiedzi leżę jak długi… Dziurawiec Moi koledzy zwą mnie Dziurawcem, Bowiem wycinam dziury na ławce. Wszystko, co tylko w ręce mi wpadnie, - Jakem Dziurawiec – dziurawię ładnie! Dzieci sukcesywnie zajmują miejsca w ławkach. Nauczyciel rozpoczyna lekcję, gdy na scenę wchodzi jeszcze jedno dziecko, bardzo wolnym krokiem. Spóźnialski Zdążył Kopernik ruszyć Ziemię, Gagarin zdążył ją okrążyć, A ja tak sobie rano drzemię, Że na nic nie mam czasu … zdążyć. I tym wśród innych się wyróżniam, Że się zegarem nie przejmuję, Więc często się na lekcje spóźniam – Zdążę natomiast … dostać dwóję… Nauczyciel (Do spóźnionego ucznia) Siadaj! Sprawdzę teraz wasze prace domowe. Wyjmijcie zeszyty! (Nauczyciel chodzi między ławkami i sprawdza zadania) Naprawdę trudno uwierzyć, że jeden człowiek w tak krótkiej pracy mógł zrobić tyle błędów! Uczennica A kto powiedział, że jeden. Pomagali mi: ojciec, brat, dziadek, siostra i mama. Nauczyciel (Wraca za biurko, zrezygnowanym głosem prosi) Krysiu, może ty przeczytasz głośno swoją pracę domową. Krysia Praca domowa: Jak trzeba się uczyć? Im więcej człowiek się uczy, tym więcej umie. Im więcej umie, tym więcej zapomina. Im więcej zapomina, tym mniej umie. Im mniej umie, tym mniej zapomina. Więc, po co się uczyć? Nasza nauka bardzo dużo wszystkich kosztuje. Postarajmy się więc zmniejszyć koszty i uczmy się jak najmniej. Nauczyciel (Wpisuje ocenę do dziennika. W ostatniej ławce uczniowie rozmawiają ze sobą) Dzieci, w co się bawicie? Dziecko My się nie bawimy, proszę pana. My kłamiemy, bo kto najlepiej to zrobi, dostanie czekoladę. Nauczyciel Jak możecie robić coś tak okropnego. Gdy ja byłem w waszym wieku, nawet mi przez myśl nie przeszło, że można kłamać. Dziecko (Po krótkiej naradzie z kolegą, wyciąga czekoladę i wręcza nauczycielowi) Wygrał Pan. Czekolada należy do Pana. Nauczyciel (Wyraźnie speszony, odkłada czekoladę na biurko, pyta) Opowiedzcie, proszę, jak spędziliście wczorajsze popołudnie. Chłopiec Wczoraj poszczułem mojego sąsiada psem. Nauczyciel Ależ tak nie można! Chłopiec Dlaczego? Tylko dzięki mnie zdążył na autobus! Nauczyciel To może Ania opowie mi o porach roku. Ania Zimą pada śnieg. Wiosną zakwitają pierwsze kwiaty. Latem rolnicy zbierają zboża. Jesienią opadają liście. Nauczyciel Doskonale. Powiedz mi jeszcze, kiedy zrywa się jabłka. Ania Wtedy, kiedy sadownika nie ma w sadzie, a pies stróża śpi.
Nauczyciel Agatko, co wiesz o jaskółkach? Agatka Jaskółki to bardzo mądre ptaki. Odlatują zanim zacznie się rok szkolny. Nauczyciel Wiecie co, ja też czasem zazdroszczę jaskółkom… (dzwonek nauczyciel wychodzi) Konferansjer 1 Ta scenka dała nam wiele do myślenia Konferansjer 2 Pozwoliła zrozumieć, co muszą znosić nauczyciele, jak trudna jest ich praca. Konferansjer 1 I ile muszą mieć cierpliwości, by z nami wytrzymać. Konferansjer 2 Ciekawe, o czym marzą nasi wychowawcy? Recytator 2 i 3 Wyobraźcie sobie co byłoby, gdyby do szkoły chodziły anioły… Gdyby do szkoły chodziły anioły, Wyglądałoby to dość normalnie Tyle tylko, że anioł anioła W czasie lekcji piórnikiem nie walnie. Gdyby do szkoły chodziły anioły, Nie wiem, jakie stawiano by stopnie. Tyle tylko, że przerwa Wyglądałaby całkiem okropnie. Bo na anielskiej przerwie Chodzono by parami. - Dzień dobry! - Przepraszam! - Och! Ach! Bo na anielskiej przerwie Tak mówiąc między nami, Nudno byłoby, że aż strach.
Do naszej szkoły nie chodzą anioły. Rzec by można, że nawet odwrotnie. Czasem słychać tu wrzaski piekielne Podkreślano to już wielokrotnie, A jak coś fruwa po klasie, to gąbka Albo trampki ciśnięte w zapale… Do naszej szkoły nie chodzą anioły… Konferansjer 1 No właśnie, idealni uczniowie nie istnieją. Konferansjer 2 My wszyscy jesteśmy normalnymi dzieciakami. Konferansjer 1 Chcemy bez nauki mieć same szóstki, no ostatecznie piątki. Nie zawsze potrafimy docenić pracę nauczycieli. Konferansjer 2 Nawet jeśli doceniamy ich trud, to zwykle nie przyznajemy się do tego.
Konferansjer 1 Masz rację, ale dzisiaj jest wyjątkowy dzień. Dzisiaj nawet największe urwisy przepraszają i składają życzenia. (Wstają dzieci siedzące w ławkach i wygłaszają wierszyk) Dzieci Zapomnijcie o wybrykach i wyskokach, O tym, co zepsuliśmy w mgnieniu oka. Przepraszamy za te figle, za te psoty, Przepraszamy za problemy i kłopoty. Przepraszamy za te wszystkie przykre dni, Pamiętajcie, że co złego, to nie my. Dziś błagamy o chwileczkę zapomnienia I prosimy Was, przyjmijcie te życzenia. (Wychodzi dwoje pięknie ubranych dzieci) Recytator 4 Gdybym był kosmonautą, Z tych najdalszych gwiezdnych tras Naszej Pani dzisiaj dałbym Najpiękniejszą z wszystkich gwiazd. Recytatorka 5 Gdybym była malarką, Namalowałabym kwiat, Który miałby w sobie wszystko Najpiękniejsze, co zna świat. Recytator 4 Więc moc życzeń dziś najszczerszych Przynosimy zamiast gwiazd, Recytatorka 5 Skromny kwiatek, krótki wierszyk Wszyscy I serc tyle, ile nas.
Uczniowie wykonują taniec z obręczami do muzyki relaksacyjnej. Pozostałe dzieci wręczają nauczycielom wcześniej przygotowane na tę okazję, wycięte z tektury, serduszka z życzeniami.
Scenariusz opracowały: Beata Bal Joanna Jaśkiewicz
LITERATURA: 1. C. Antosik: Mały teatr- wielkie emocje-scenariusz imprez szkolnych 2. A. Koniczna, K Wasilewska: Kształcenie zintegrowane w klasie 3- przewodnik metodyczny 3. Scenariusze uroczystości szkolnych dla klas IV – VIII, część I „Wychowawca” nr 9/95
|