Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji
Psycholog w roli orzecznika. Pułapki i zagrożenia

Od 01.01.2015 odwiedzono tę wizytówkę 2888 razy.
Chcesz zwiększyć zainteresowanie Twoją jednostką?
Zaprezentuj w naszym informatorze swoją jednostkę ->>>
* szkolnictwo.pl - najpopularniejszy informator edukacyjny - 1,5 mln użytkowników miesięcznie



Platforma Edukacyjna - gotowe opracowania lekcji oraz testów.



 

Helena Zając
Poradnia Psychologiczno-
Pedagogiczna nr 1
w Nowym Sączu


Psycholog w roli orzecznika.
Pułapki i zagrożenia.



Na przestrzeni ostatnich lat stajemy się mimowolnymi świadkami lub uczestnikami wielu zmian, dokonującymi się w obrębie zawodu psychologa.
Poszerza się, w sposób często zaskakujący, obszar jego działania i zakres zadań oraz związane z nimi oczekiwania i zakres ponoszonej odpowiedzialności. Większość z tych zmian wydaje się być naturalną odpowiedzią na coraz bardziej złożoną i dynamicznie rozwijającą się rzeczywistość oraz kreowane przez nią problemy.
Znajdujemy się obecnie w grupie państw i społeczeństw charakteryzujących się wzrastającym poziomem konsumpcji i nastawionych na konsumpcję jako cel sam w sobie, coraz bardziej stechnicyzowanych,
z nieuchronnie zmieniającym się systemem wartości i oczekiwań wobec życia.
Ustawiczna presja wymagań związanych z dostosowaniem się do
zmieniającej się rzeczywistości, walka o przetrwanie lub sukces, stający się wartością nadrzędną i autonomiczną, owocują różnorodnymi napięciami, niepokojami i frustracjami. Rzutują one bezpośrednio na kondycję psychiczną jednostek i grup społecznych, pociągają nieuchronne zmiany w rozwoju indywidualnym, życiu rodzinnym i społecznym.
Zmieniająca się rzeczywistość oprócz potencjalnych
i faktycznych zagrożeń, stwarza nie mniej szans i wyzwań. Jak je rozpoznać
i wykorzystać? Czy inwestować raczej w obronę przed tym, co zagrażające,
czy w postawę optymizmu, wiary we własną moc i możliwości? Gdzie przebiega granica między realizmem a utopią, aktywnością a zachłannością czy zaniedbaniem, inicjatywnością a roszczeniowością ?
Na bazie tych dylematów rozwija się i przybiera na sile zjawisko znane psychologom i w przeszłości – poszukiwania rozwiązania szerszego zakresu problemów osobistych i życiowych poprzez koncentrację na dysfunkcjonalności lub dysfunkcjonalnym członku rodziny, często – dziecku.
Niejako w odpowiedzi na to zapotrzebowanie pojawiają się rozwiązania ustawowe, które konfrontują psychologa z wymogami nowej roli – psychologa –orzecznika. Tak rozumiem treść aktów wykonawczych zarówno Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej w sprawie orzekania o niepełnosprawności (1), jak i Ministra Edukacji Narodowej i Sportu w sprawie orzekania o potrzebie kształcenia specjalnego i indywidualnego nauczania (2).
Co prawda psycholog pełnił rolę orzeczniczą już wcześniej, na zbliżonych zasadach, obecnie jednak obserwuje się tendencję do utrwalania tej funkcji poprzez powoływanie tzw. stałych członków zespołu orzekającego
o potrzebie kształcenia specjalnego lub indywidualnego nauczania oraz obligatoryjnego powoływania psychologa do składu zespołu orzekającego
o niepełnosprawności lub stopniu niepełnosprawności.
Tak więc identyfikacja z tą funkcją musi być, siłą rzeczy, pełniejsza, podobnie jak doświadczane poczucie profesjonalnych zobowiązań i ponoszonej odpowiedzialności.
Zawód psychologa należy do szerokiej grupy zawodów, których przedstawiciele, wespół z osobami działającymi na zasadzie dobrowolności
i bezinteresowności, świadczą pomoc innym ludziom a więc wspierają, doradzają, wychowują, leczą, uczą czy pielęgnują.
Zawód ten daje wielu osobom poczucie spełnienia a kontakt
z klientem pozwala na potwierdzanie sensu ich działań i akceptację własnego życia, z drugiej jednak strony wcale nierzadko powoduje przewlekle obciążenie psychiczne, wyczerpuje a czasem nawet niszczy. Również klient narażony jest na pewne trudności i niebezpieczeństwa związane z osobą psychologa – przejęcie jego systemu wartości, wyborów i sposobu działania lub konfrontację
z ich skutkami we własnym życiu.
Dlaczego pomagamy?
W życiu codziennym spotykamy się z pomocą jako spontanicznym współdziałaniem. Gotowość do pomocy a także zadowolenie towarzyszące robieniu czegoś dobrego dla innych bywa często przejawem zachowań prospolecznych.
J. Fongler (3)wyróżnia i opisuje również inne postaci pomocy
i motywy pomagania.
O pomocy z bezradności można mówić wtedy, gdy opowiedzenie się po czyjejś stronie wynika z braku pomysłów na to jak inaczej poradzić sobie
z sytuacją, która postrzegamy jako rodzaj wyzwania dla siebie. Pomaganie bywa także formą nawiązywania kontaktu. Dla niektórych psychologów właśnie klienci są najważniejszymi i głównymi partnerami do podejmowania rozmów i realizacji wspólnych działań a życie osobiste jest swoistym dodatkiem do profesji.
Pomaganie może być również obroną lub terapią własnych problemów. Angażując się w pracę nad problemami klienta możemy podświadomie przepracowywać własne, rzeczywiste lub potencjalne cierpienia
i zagrożenia.
O pomaganiu jako fatum mówimy, gdy osoba pomagająca nie jest w stanie kontrolować swojego zaangażowania w działania pomocowe; wykazuje niemal natrętną gotowość i skłonność do angażowania się w udzielanie komuś pomocy, czasem niezależnie od tego, czy rozpoznaje u niego istnienie problemu czy nie.
Na płaszczyźnie profesjonalnej spotykamy się z pomaganiem jako towarem – zaangażowanie w działania na rzecz innych, ich zakres i charakter wynikają głownie z formalnej umowy, określającej szczegółowo zadania i warunki finansowe (wynagrodzenie za pracę).
Świadczenie pomocy, również z pozycji zawodowej, miewa jednak szersze, aniżeli merkantylne, przesłanki.
Mają nań wpływ również:
- identyfikacja z osobami, które z przekonaniem wykonują swój zawód
(spełniony specjalista, „ideał” pomagania),
- zainteresowanie samym sobą, możliwość zaspokajania tego zainteresowania
i pogłębiania w toku czynności zawodowych,
- zapotrzebowanie na poczucie władzy, doświadczanie poczucia bycia kimś znaczącym,
- możliwość przeżywania głębokich emocji związanych z poznawanymi przypadkami, czasem daleko wykraczającymi poza doświadczenie osobiste.
Od psychologa oczekuje się, że do wykonywanej przez siebie pracy przystąpi z należną wiedzą oraz umiejętnościami dotyczącymi zdolności wczuwania się, funkcjonowania w roli autorytetu, wzorca do identyfikacji i obiektu projekcji. Powinien on także umiejętnie ustalać dystans, dystrybuować kary
i nagrody oraz interpretować zachodzące zjawiska psychologiczne.
Wybór zawodu psychologa oznacza też umiejscowienie własnego życia zawodowego w pobliżu doświadczeń związanych ze smutkiem, złością, alienacją i bezsilnością.
Psycholog, podejmujący się roli orzecznika, nieuchronnie zetknąć się musi w swej praktyce nie tylko z przemyśleniami na temat osobistego przygotowania i zdolności pełnienia tej roli, ale również , i to przede wszystkim,
z podstawowym pytaniem: Jak pomagać? Znany z działalności zawodowej model promuje pewne zasady świadczenia profesjonalnej pomocy, które
w obliczu aktualnie podejmowanych zadań ulegają podważeniu lub poddawane są w wątpliwość. Pociąga to za sobą szereg problemów i zagrożeń.
Należą do nich, m.in.:
1. problem kompetencji (jednoznaczności roli). Zakres zagadnień, nad którymi pracuje psycholog jako orzecznik bywa zawężony lub postrzegany głównie poprzez problematykę medyczną lub socjalno-ekonomiczną, w odniesieniu do których psycholog nie jest i nie czuje się specjalistą. Często psycholog nie dysponuje pełną wiedzą na temat zjawiska (choroby, niepełnosprawności)
i jego uwarunkowań, czasem bywa wprowadzany w błąd (niekompletna dokumentacja, tendencyjne przedstawienie problemu itp.).
2. problem zakresu odpowiedzialności. Psycholog-orzecznik ma pełnić rolę dystrybutora dóbr materialnych (pokrycie kosztów indywidualnego nauczania, zasiłek pielęgnacyjny, renta socjalna i in.), lub niematerialnych (poczucie sprawiedliwości społecznej i ogólnoludzkiej, współczucie, rekompensata cierpień i krzywd),co może kolidować z rolą zawodową i powodować, że w dalszym kontakcie będzie postrzegany jako osoba stronnicza, reprezentująca bardziej system władzy niż jako neutralny profesjonalista. Musi to mieć wpływ na rodzaj oczekiwań klienta w stosunku do niego np. w sytuacji dalszego kontaktu , nie mającego bezpośredniego związku z procesem orzekania oraz percepcję zakresu i charakteru ponoszonej odpowiedzialności.
3. problem poziomu zaangażowania. Dotyczy on m.in. tego, czy i na ile wykazywać zainteresowanie przeszłością i teraźniejszością klienta, poszukiwać informacji „obiektywnych”, weryfikujących przedstawiony stan rzeczy, ustalać powiązania systemowe (np. stopień inicjatywności nauczyciela w odniesieniu do wniosku o nauczanie indywidualne, problemy etatowe szkoły czy inne ukryte motywacje funkcjonujące po stronie rodziny lub szkoły). Problem ten dochodzi do głosu również wtedy, gdy mamy rozstrzygnąć, czy i na ile posiłkować się danymi o sytuacji klienta znanego osobiście, choćby tylko na płaszczyźnie zawodowej, i konfrontować je z aktualnie prezentowaną wersją problemu. Pociąga to za sobą dylemat:
4. poufność w sytuacji łączenia ról i zobowiązań zawodowych (potencjalny konflikt lojalności). Prezentowana aktualnie, przez klienta lub jego ustawowego przedstawiciela, wersja problemu może, w naszej ocenie , nie odpowiadać faktycznemu stanowi rzeczy, co więcej, może być potencjalnie szkodliwa a podejmowane w oparciu o nią działania choćby tylko nieuprawnione.
5. rozumienie a ocena i osąd. Psycholog z reguły przyjmuje postawę nieoceniania klienta, demonstruje zrozumienie i akceptację dostępnych dla niego i demonstrowanych sposobów radzenia sobie z problemami. Jako orzecznik jest natomiast zobowiązany do dokonywania oceny zarówno problemu, jak i postaw klienta wobec niego (czy uzasadnione, adekwatne, korzystne, uprawnione, „moralne”itp.), co znajduje odzwierciedlenie w podjętej decyzji orzeczniczej.
6. obiektywizm vs subiektywizm. Problem dotyczy zarówno możliwości profesjonalnej analizy problemu jako takiego, rzetelności i adekwatności przedłożonych informacji, jak i naturalnie zachodzących zjawisk typu projekcja, przeniesienie i przeciwprzeniesienie, identyfikacja i in.
7. preferowany system standardów w odniesieniu do oceny problemu (np. jednostkowe, ogólnospołeczne). Psycholog często oscyluje miedzy wyborem obowiązujących, ustawowych standardów a rozwiązaniami doraźnie pożądanymi i użytecznymi, dostosowanymi do specyfiki jednostkowego problemu , podążając za zasadą wczuwania się, reagowania przychylnością, zrozumienia i akceptacji. Jest to również pytanie o
8. dopuszczalny poziom elastyczności w podejściu do decyzji orzeczniczych, a więc możliwy do zaakceptowania zakres wyjątków, oraz konkretne powody ich zastosowania.
9. problem autonomii. Dylemat wynika z nacisku oczekiwań jednostkowych i społecznych (interesów osób i instytucji), zespołowego charakteru pracy oraz świadomości braku lub ograniczonego dostępu do rozwiązań alternatywnych.
10. odpowiedzialność osobista czy grupowa. Trudności potęgują się w sytuacji, gdy psycholog przewiduje np. wystąpienie negatywnych zjawisk będących konsekwencja decyzji orzeczniczych, a jego stanowisko nie jest w pełni podzielane przez innych członków zespołu. Dotyczy to np. zaburzeń procesu socjalizacji, inwalidyzacji osobowości czy swoistej patologizacji rodziny., będących skutkiem procesów zapoczątkowanych lub utrwalonych decyzją orzeczniczą.
11. orzekanie vs pomoc psychologiczna, terapia, pobudzanie motywacji do radzenia sobie i „zdrowienia”. Proces orzeczniczy dość często wynika z nastawienia na poszukiwanie trudności i ograniczeń oraz służy wzmacnianiu nieefektywnych sposobów radzenia sobie. Zdarza się, że stwarza okoliczności sprzyjające rezygnacji z potencjału rozwojowego jednostki i rodziny, promując postawę bierności i roszczeniowosci oraz spowalniając lub nawet blokując proces leczenia. Dużym problemem jest znalezienie właściwych proporcji miedzy koncentracją na posiadanych przez klienta możliwościach (zasobach) a potrzebnych formach i zakresem pomocy. Szczególnego znaczenia nabiera ten problem w odniesieniu do dzieci. Czasem mamy tu świadomość wyboru miedzy potrzebami dziecka a potrzebami rodziny lub szkoły, do której ono uczęszcza. Jak więc je w całości traktować aby, rzetelnie orzekając, inicjować równocześnie zjawiska korzystne dla dziecka, systemu rodzinnego i szkolnego, z uwzględnieniem siły ich wpływu i sprawstwa.
12. koncentracja na pomocy doraźnej czy długofalowej. Podejmowane decyzje orzecznicze wydają się uwzględniać w większym stopniu aktualne potrzeby klienta, aniżeli ich odległe w czasie konsekwencje. Wynika to m.in. z faktu, że trudniej jest sobie wyobrazić i przewidzieć, jak będzie się zmieniała rzeczywistość zarówno w odniesieniu do spraw, na które nie mamy bezpośredniego wpływu, jak i przyszły zakres naszych potrzeb. Zaniechanie pewnych działań może też skutkować utratą szans na pożądane rozstrzygnięcia w przyszłości np. takie, które wymagają dobrego udokumentowania początku wystąpienia problemu zdrowotnego czy zakresu jego konsekwencji dla normalnego funkcjonowania w rolach życiowych
i społecznych (potrzeba indywidualnego nauczania na terenie domu, fakt niepełnosprawności).
Przedstawione powyżej, podstawowe dylematy, mają swoje wielorakie uwarunkowania. Ich głównym źródłem jest złożoność (interdyscyplinarność) problematyki a także ścisłe powiązanie z funkcjonującymi, w świadomości jednostkowej i społecznej, postawami wobec zdrowia i choroby oraz niepełnosprawności, szczególnie dzieci. Potrzeba wyrażania współczucia, zrozumienia a pośrednio – akceptacji osób pokrzywdzonych przez los, powoduje silne obciążenie emocjonalne, jednocześnie potęgując chęć wspomagania poprzez odbarczenie i swoistą rekompensatę za doświadczane cierpienia i krzywdy.
Identyfikacja, z pozycji osoby dorosłej, ze „zranionym” rodzicielstwem, najczęściej macierzyństwem, czyni z psychologa osobę wrażliwą na wyrażane, na różne sposoby, nadzieje i oczekiwania rodziców związane z działaniami (rozwiązaniami) wspomagającymi, w ich rozumieniu, dziecko. Silnie też wpływa na percepcję i doświadczanie innych, szczególnych problemów zdrowotnych i życiowych osób występujących w roli klienta.
Nie bez znaczenia jest także swoiste osamotnienie psychologa, skazanego na współpracę z różnymi osobami i instytucjami, starającymi się realizować, poprzez decyzje orzecznicze, swoje własne cele, często nie pokrywające się, w rozumieniu psychologa, z potrzebami i interesami osoby orzekanej.
Często też struktury te nie są dobrze przygotowane do takiej współpracy lub są po prostu niewydolne.



Bibliografia:

1. Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 15.07.2003 w
sprawie orzekania o niepełnosprawności i stopniu niepełnosprawności (Dziennik Ustaw nr 139 poz. 1328 z dnia 8.08.2003).
2. Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 12.02.2001 oraz z dnia 29.01.2003 w sprawie orzekania o potrzebie kształcenia specjalnego i indywidualnego nauczania dzieci i młodzieży oraz wydawania opinii o potrzebie wczesnego wspomaganie rozwoju dziecka a także szczegółowych zasad kierowania do kształcenia specjalnego lub indywidualnego nauczania.
3. Jorg Fengler – Pomaganie męczy. Wypalenie w pracy zawodowej. GWP Gdańsk 2000.

Umieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych:

X


Zarejestruj się lub zaloguj,
aby mieć pełny dostęp
do serwisu edukacyjnego.




www.szkolnictwo.pl

e-mail: zmiany@szkolnictwo.pl
- największy w Polsce katalog szkół
- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie




Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> www.szkolnictwo.pl (w zakładce "Nauka").

Zaloguj się aby mieć dostęp do platformy edukacyjnej




Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie