www.szkolnictwo.pl

   Zainteresować 7 letnie dziecko książką to trudny i długi proces. Jestem nauczycielką. W zawodzie pracuję 15 lat. Obserwuję dzieci które przychodzą do szkoły. Są wśród nich takie, które miały już kontakt z książką. Niektóre próbują same czytać, ale są i takie, które nigdy nie miały w ręce bajki czy komiksu. Znają tylko podręczniki szkolne z którymi pierwszy raz spotykają się w przedszkolach i w szkole. Żyjemy w dobie rewolucji cywilizacyjnej. Dominuje telewizja i komputery. Większość dzieci cały swój wolny czas spędza przed telewizorem lub komputerem Książka jest na samym końcu .Dzieci często twierdzą że książka to przeżytek, potrzebny jest wysiłek aby ją przeczytać ciekawsze są filmy i gry komputerowe. Dostarczają małym odbiorcom wiele emocji, często jednak negatywnej .Dużo obecnie mówi się o agresji wśród dzieci i młodzieży. Jedną z przyczyn jest agresja i przemoc dostępna widzom w środkach masowego przekazu. Ostatnio bardzo modna jest akcja pod hasłem "Cała Polska czyta dzieciom". Są rodzice którzy od najmłodszych lat starają się zainteresować dziecko książką .Czytają maluchom na dobranoc bajki .Moim zdaniem takie dzieci mają ułatwiony start w szkole. Szybko uczą się czytać, dobrze piszą, pięknie wypowiadają się całymi zdaniami. Dziecko naśladuje starszych. Kiedy widzi że rodzice czytają, chętniej sięga po książkę. Moje zadanie jako nauczyciela jest trudne ale w rezultacie daje ogromną satysfakcję. Przez wiele lat współpracuję z Biblioteką Publiczną Filia nr 5 w Dąbrowie Górniczej. Ta współpraca przynosi wiele oczekiwanych rezultatów. Dzieci mają bezpośredni kontakt z książką. Systematycznie to znaczy raz w miesiącu odwiedzamy bibliotekę. Tam odbywają się zajęcia, które mają na celu zachęcać dzieci do oglądania książek, czytania, i wypożyczania ich do domu.
     Pierwsze spotkanie z biblioteką to zwiedzanie pomieszczeń. Uczniowie oglądają pomieszczenia gdzie znajdują się książki dla dzieci i dla dorosłych. Kolejnym etapem zwiedzania jest czytelnia, pomieszczenie z katalogami a nawet archiwa gdzie przechowywane są mniej potrzebne i bardzo stare książki. Na następnym spotkaniu dzieci uczą się korzystać z katalogów. Jest to bardzo trudna umiejętność zwłaszcza dla małych dzieci. Ale z drugiej strony bardzo ciekawa. Małe dzieci najwięcej zapamiętają ucząc się na konkretach. W bibliotece są w ruchu mogą wszystko dotknąć, zobaczyć to ułatwia zapamiętać nawet trudne rzeczy. Potem to już praca z książką. Budowa, szata graficzna, autor, ilustrator itd. Dzieci próbują same segregować książki do odpowiednich działów. Ważnym etapem współpracy z biblioteką są imprezy organizowane na terenie biblioteki i szkoły. Są to najczęściej przedstawienia i konkursy. Wspólnie zorganizowaliśmy konkurs pod hasłem "Wielkanocna poezja" i "Zimowe nastroje". Konkursy dostarczają dzieciom wiele pozytywnej emocji. Przede wszystkim kontakt z poezją. W konkursie pod hasłem "Zimowe nastroje" współzawodniczyły dzieci z wielu szkół między innymi z ośrodka dla dzieci niewidomych i niedowidzących. Dzieci potrafiły integrować się w grupie z niepełnosprawnymi. Odbywają się też konkursy plastyczne. Związane są one ze znajomością bajek, lektur, wierszy i czasopism. Ważnym elementem współpracy są także przedstawienia organizowane na terenie biblioteki. Są to "Pastorałki", inscenizacje bajek itp. Mogliśmy też uczestniczyć w cyklu odczytów bajek w ramach imprezy pod hasłem "Cała Polska czyta dzieciom".
     Wszystkie wysiłki podjęte z mojej strony i ze strony biblioteki przyniosły zaskakujące rezultaty. Przez okres trzech lat nauki w nauczaniu zintegrowanym moja klasa która regularnie uczestniczyła w zajęciach w bibliotece w znacznym stopniu poprawiła swoja technikę czytania. Tym samym nastąpiła poprawa z ortografii. Zaskakująca okazała się znajomość lektur i innej literatury.
    Obecnie mam pierwszą klasę. Moja współpraca z biblioteką trwa dalej. Mam w klasie dzieci nadpobudliwe ruchowo. Kontakt z książką i atmosfera biblioteki wpływa na dzieci bardzo pozytywnie i uspokajająco.

Agnieszka Kasperek