Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji
Studium wychowawczo opiekuńcze

Od 01.01.2015 odwiedzono tę wizytówkę 1683 razy.
Chcesz zwiększyć zainteresowanie Twoją jednostką?
Zaprezentuj w naszym informatorze swoją jednostkę ->>>
* szkolnictwo.pl - najpopularniejszy informator edukacyjny - 1,5 mln użytkowników miesięcznie



Platforma Edukacyjna - gotowe opracowania lekcji oraz testów.



 

 Poznań, 29.09.2004
STUDIUM
wychowawczo-opiekuńcze z pobytu kształceniowego polskich uczniów
w RFN
czyli poradnik polskiego „Betreuera" (opiekuna)

Na podstawie 6-miesięcznej opieki nad 8-osobową grupą polskich uczniów kształcących się przez 3,5 roku w Berufsbildendeschule (ZSZ) nr 3 w Hanowerze.
I. Cele pedagogiczne.

Poprzez sprawowanie wielomiesięcznej, a nawet kilkuletniej opieki nad swoimi uczniami zdobywającymi wykształcenie zawodowe w RFN, polscy opiekunowie (opiekun) posiada istotny wpływ na bardzo ważny i centralny okres życia młodego człowieka.
Okres ten jest zdeterminowany przez nowe kierunki, w szczególności zaś uwarunkowany przez konfrontację z nowym kręgiem życiowym i kulturowym oraz zmienionym systemem kształcenia,
Naczelnym celem wychowania pedagogicznego powinno być umożliwienie młodzieży stanowienia samej o sobie oraz wyrobienia w niej samej krytycznych lecz zarazem elastycznych postaw jako u przyszłych dorosłych obywateli naszego kraju. Uczniowie ci, po powrocie do Polski, powinni stać się rzecznikami zbliżenia między naszymi narodami, orędownikami wzajemnej akceptacji i porozumienia.
II. Jak to jest w praktyce ?

Cele te można osiągnąć jedynie wtedy, gdy młodzież jest wdrażana stopniowo do społecznych, odpowiedzialnych ról oraz, gdy da się jej sposobność do nieskrępowanego, indywidualnego rozwoju.
Konflikt między indywidualnym, odpowiedzialnym postępowaniem a naciskiem lub nawet przymusem ze strony grupy może stanowić dla opiekuna w jego codziennej pracy trudny do rozwiązania problem pedagogiczny. Stosownym przykładem może być tutaj kwestia spędzania wolnego czasu. Sądzę, ze nie można bez poderwania autorytetu opiekuna przymuszać ucznia do określonej formy spędzania czasu wolnego. Nauczyciel-opiekun winien raczej zastosować mniej lub bardziej subtelny „chwyt pedagogiczny" służący przyciągnięciu (przekonaniu) ucznia do określonego przedsięwzięcia np. wycieczki. Z drugiej zaś strony, wykluczenie chłopca z takiej akcji prowadzić może do swoistego paradoksu (z uwagi na przyświecający takim przedsięwzięciom cel), ponieważ pozostawiony sam sobie uczeń może w trakcie trwania wycieczki robić wszystkie niedozwolone rzeczy, łamiąc obowiązujące obostrzenia i zakazy. Sam opiekun wpadłby tym samym w niezamierzoną przez siebie bardzo niebezpieczną sytuację.







Odmiennie niż w przypadku różnych form spędzania wolnego czasu, przedstawia się sprawa z udziałem młodzieży w rozmaitych przedsięwzięciach dot. ich kształcenia zawodowego typu: udział w pokazach techniki budowlano-instalacyjnej, seminarium zawodowe, zwiedzanie specjalistycznych targów. W tego rodzaju przypadkach uczniowie powinni zostać zobligowani do wzięcia w nich udziały i to niezależnie od tego, czy im się to podoba, czy też nie.

III. Przewinienia i sankcje.

W różnych sytuacjach problemowych opiekun powinien - jak zwykle -stosować sankcje adekwatne do przewinienia i zgodne z regulaminem. Z własnego doświadczenia wiem aż nadto, że lekkomyślne groźby, iż uczeń zostanie odesłany do domu, przy wielokrotnym ich stosowaniu, szybko się dewaluują i mijają ze swoim celem. Oznacza to de facto, że opiekuna nie stać na bardziej przemyślane rodzaje sankcji. Oczywiście, nie może być żadnych wątpliwości, że ci uczniowie, którzy wyłamują się ze struktur wychowawczych i programowych powinni zostać ukarani. Ważne jest jednakże tutaj całe bogactwo pomysłów w zakresie sankcji stosowanych przez opiekuna.
Każdy uczeń, który otrzymuje jakąkolwiek karę powinien jednocześnie otrzymać wskazówki odnośnie sposobu poprawy. Powinno się np. poprzez odpowiednią rozmowę z winowajcą wyjaśnić bezzwłocznie przyczyny powstania danej sytuacji i wypracować sposób rozwiązywania danego typu problemów. Wysłany z własnej inicjatywy sygnał, świadczący o zrozumieniu danego zachowania spowodować może tzw. „otwarcie drzwi" (odblokowanie) i umożliwi w konsekwencji lepszy dostęp do młodzieży.
Przykładem zastosowania sensownej kary może być sankcja w rodzaju:
„ posłuchaj, jutro pomożesz mi przy ", która doprowadzić może do pozytywnej
interakcji pomiędzy opiekunem a uczniem.
Najbardziej drastyczną sankcją, jaką można zastosować wobec podopiecznego jest przedterminowe wykluczenie ucznia z programu. Rzeczą oczywistą jest, że nie może być to kara za jakieś błahe przewinienie. Przyczyną takiej decyzji mogą być np. rękoczyny, których dopuszcza się wychowanek ew. inne naganne działania przewidziane regulaminem i zagrożone taką karą. Sankcje o takim ciężarze gatunkowym podejmuje oczywiście strona niemiecka przy udziale polskiego opiekuna.

IV. Adaptacja młodzieży.

W wyniku dwukulturowych i w związku z tym różnych systemów wychowawczych w obu krajach jednym z głównych zadań opiekuna jest „zestrojenie" polskich i niemieckich norm zachowania się. W związku z tym niemieccy organizatorzy projektu zastosowali wobec polskich uczniów tzw. „dualny" system opiekuńczy tj. przydzielili do polskiej grupy niemieckiego i polskiego wychowawcę. Oprócz niewątpliwych zalet stworzyło to niestety dość niebezpieczną sytuację, w której niektórzy chłopcy próbowali „wygrywać" jednego opiekuna przeciwko drugiemu.
Należy zgodzić się z tym, że każdy uczeń może obdarzyć (wybrać sobie) danego opiekuna większym zaufaniem niż drugiego. Nie powinno to być jednak odbierane jako próba dyskredytacji osoby tego drugiego. Obaj opiekunowie mogą oczywiście zachowywać pełną dyskrecję odnośnie treści rozmów z poszczególnymi wychowankami jednakże po warunkiem zachowania dwóch ograniczeń:

po pierwsze - gdy uczeń próbuje działać przeciwko drugiemu z wychowawców;
w takim wypadku powinno się natychmiast przywołać go do porządku i jednocześnie stanowczo poinformować, że takie zachowanie nie jest przez nas akceptowane tj. usiłowanie poróżnienia opiekunów między sobą;
po drugie - w razie, gdy opiekun w trakcie kontaktów z podopiecznym uzyska informację o czynach prawnie zabronionych.
W trakcie trwania tego przecież różnokulturowego projektu okazało się, jak bardzo istotne jest stworzenie przez cały zespół pedagogiczny tzw. „wspólnego mianownika" rozumianego jako jedna, wspólna postawa opiekunów w stosunku do młodzieży. Nie znaczy to oczywiście, że wychowawcy nie mogą się różnić między sobą w wielu kwestiach, ale do wspólnego stanowiska trzeba dochodzić w wewnętrznych dyskusjach między wychowawcami, natomiast wobec uczniów należy prezentować już jednolity front, nie pozwalający na osłabianie autorytetu któregokolwiek z opiekunów.
Podczas mojego pobytu w Niemczech byłem niestety obserwatorem takiego negatywnego zdarzenia, gdzie w wyniku braku wypracowanego przez grono opiekunów wspólnego stanowiska wobec określonej sytuacji doszło do bardzo poważnego kryzysu wychowawczego. Otóż jeden z polskich uczniów ( na szczęście nie z naszej grupy), niepomny wielokrotnych ostrzeżeń i upomnień w dalszym ciągu nadużywał alkoholu, opuszczał zajęcia lekcyjne itp. Gdy wspólną decyzją wszystkich kompetentnych czynników pedagogicznych został wykluczony z projektu, wstawiła się za nim niemiecka rodzina, u której mieszkał, a także kierownik warsztatu, gdzie ów uczeń praktykował. Chłopiec, który powinien już wrócić do kraju, praktykował nadal w warsztacie, nie uczęszczając jednocześnie do szkoły. Zaowocowało to znacznym rozluźnieniem dyscypliny wśród kształcącej się tutaj młodzieży. Nastąpiła tak ogromna polaryzacja stanowisk obu stron, że żadna z nich nie słuchała argumentów drugiej. W zapomnienie poszły wszystkie pryncypia pedagogiczne, a zacietrzewienie obrońców ucznia sięgnęło apogeum. W konflikt włączyła się lokalna prasa, a nawet poseł do miejscowego Landtagu. Nie trzeba dodawać, że na konflikcie ucierpiał nie tylko autorytet wychowawców i organizatorów projektu, lecz przede wszystkim sama idea projektu, a w konsekwencji jego aktualni i potencjalni uczestnicy. Pocieszające w tym wszystkim było tylko to, że potrafiono wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski i poczyniono starania, by już nigdy nie dochodziło do tego typu kryzysów.
Studium, które miałem nieostrożność popełnić, jest wynikiem opinii strony niemieckiej, że nie wszyscy polscy opiekunowie przyjeżdżają w pełni przygotowani do swoich zadań. Oczywiście, należałoby odpowiedzieć przysłowiem „przyganiał kocioł garnkowi", mając w pamięci chociażby opisany wyżej przypadek, ale nie byłoby to zbyt zręczne w sytuacji, gdy strona niemiecka ponosiła lwią część kosztów przedmiotowego projektu.
Takoż niżej podpisany, pełniący wówczas funkcję opiekuna, nie ustrzegł się paru istotnych błędów wytkniętych w niniejszym opracowaniu.

mgr Jan Kartawik

nauczyciel j. niemieckiego i historii ZSBD-XXVIII LO w Poznaniu, ul. Raszyńska 48

Umieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych:

X


Zarejestruj się lub zaloguj,
aby mieć pełny dostęp
do serwisu edukacyjnego.




www.szkolnictwo.pl

e-mail: zmiany@szkolnictwo.pl
- największy w Polsce katalog szkół
- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie




Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> www.szkolnictwo.pl (w zakładce "Nauka").

Zaloguj się aby mieć dostęp do platformy edukacyjnej




Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie