Startuj z nami!

www.szkolnictwo.pl

praca, nauka, rozrywka....

mapa polskich szkół
Nauka Nauka
Uczelnie Uczelnie
Mój profil / Znajomi Mój profil/Znajomi
Poczta Poczta/Dokumenty
Przewodnik Przewodnik
Nauka Konkurs
uczelnie

zamów reklamę
zobacz szczegóły
uczelnie
PrezentacjaForumPrezentacja nieoficjalnaZmiana prezentacji
Wieczór poezji religijnej w hołdzie największemu z Polaków Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II

Od 01.01.2015 odwiedzono tę wizytówkę 1696 razy.
Chcesz zwiększyć zainteresowanie Twoją jednostką?
Zaprezentuj w naszym informatorze swoją jednostkę ->>>
* szkolnictwo.pl - najpopularniejszy informator edukacyjny - 1,5 mln użytkowników miesięcznie



Platforma Edukacyjna - gotowe opracowania lekcji oraz testów.



 

 s. Agnieszka Anna Lubryka - nauczycielka religii w Gimnazjum Nr 7 Przy Łazienkach Królewskich w Warszawie

WIECZÓR POEZJI RELIGIJNEJ W HOŁDZIE NAJWIĘKSZEMU Z POLAKÓW, OJCU ŚWIĘTEMU JANOWI PAWŁOWI II

RECYTATOR

Zdumienie

Zatoka lasów zstępuje
w rytmie górskich potoków
ten rytm objawia mi Ciebie,
Przedwieczne Słowo.
Jakże przedziwne jest Twoje milczenie
we wszystkim, czym zewsząd przemawia
stworzony świat...
co razem z zatoką lasu
zstępuje w dół każdym zboczem...
to wszystko, co z sobą unosi
srebrzysta kaskada potoku,
który spada z góry rytmicznie
niesiony swym własnym prądem...
- niesiony dokąd?

Co mi mówisz górski strumieniu?
w którym miejscu ze mną się spotykasz?
ze mną, który także przemijam -
podobnie jak ty...
Czy podobnie jak ty?
(Pozwól mi się tutaj zatrzymać -
pozwól mi się zatrzymać na progu,
oto jedno z tych najprostszych zdumień.)
Potok się nie zdumiewa, gdy spada w dół
i lasy milcząco zstępują w rytmie potoku
- lecz zdumiewa się człowiek!
Próg, który świat w nim przekracza,
jest progiem zdumienia.
(kiedyś temu właśnie zdumieniu nadano imię "Adam".)

był samotny z tym swoim zdumieniem
pośród istot, które się nie zdumiewały
- wystarczyło im istnieć i przemijać.
człowiek przemijał wraz z nimi
na fali zdumień.
zdumiewając się wciąż się wyłaniał
z tej fali, która go unosiła,
jakby mówiąc wszystkiemu wokoło:
"zatrzymaj się! - masz we mnie przystań"
"we mnie jest miejsce spotkania
z Przedwiecznym Słowem" -
"zatrzymaj się, to przemijanie ma sens"
"ma sens...ma sens... ma sens!"

/Fragment Tryptyku Rzymskiego Jana Pawła II, Kraków 2003/

/utwór Ave Maria, Giulio Caccini ( skrzypce i organy)/

Recytator I

Moja święta wiaro z klasy 3b
Z coraz dalej i bliżej
kiedy w kościele było tak cicho że ciemno
a w domu wciąż to samo więc inaczej
kiedy święty Antoni ostrzyżony i zawsze z grzywką
odnajdywał zagubione klucze
a Matka Boska była lepsza bo przedwojenna
kiedy nie miała pretensji do nikogo nawet zmokła kawka
a miłość była tak czysta że karmiła Boga
wielka i dlatego możliwa
kiedy martwiłem się żeby Pan Jezus
nie zachorował boby się komunia nie udała
kiedy rysowałem diabła bez rogów - bo samiczka
proszę ciebie moja wiaro malutka
powiedz swojej starszej siostrze - wierze dorosłej żeby nie tłumaczyła
-dopiero wtedy można naprawdę uwierzyć
kiedy się to wszystko zawali.

Recytator II

Tylko maluchom nie nudziło się w czasie kazania, stale mieli coś do roboty
oswajali sterczące z ławek zdechłe parasole z zawistnymi łapkami
klękali nad upuszczonym przez babcie futerałem jak szczypawką
pokazywali różowy język
grzeszników drapali po wąsach sznurowadeł
dziwili się, że ksiądz nosi spodnie
że ktoś zdjął koronkową rękawiczkę i ubrał
tłustą rękę w wodę święconą
liczyli pobożne nogi pań
urządzali konkurs kto podniesie szpilkę za łepek
niuchali co w mszale piszczy
pieniądze na tacę odkładali na lody
tupali na zegar z którego rozchodzą się osy minut
wspinali się jak czyżyki na sosnach aby zobaczyć
co się dzieje w górze pomiędzy rękawem a kołnierzem
wymawiali jak fonetyk otwarte zdziwione O
kiedy ksiądz zacinał się na ambonie
- ale Jezus brał je z powagą na kolana.

/utwór Ave Maria, Bach-Gounod (skrzypce i organy)recytacja na podkładzie muzycznym/

Recytator III

Jak daleko odszedłeś
od prostego kubka z jednym uchem
od starego stołu ze zwykłą ceratą
od wzruszenia nie na niby
od sensu
od podziwu nad światem
od tego co nagie a nie rozebrane
od tego co wielkie z daleka ale i z bliska
od tajemnicy nie wykładanej na talerz
od matki która patrzała w oczy żebyś nie kłamał
od pacierza
od Polski z raną.

Recytator IV

O Matce Boskiej w brzydkim kościele

Kościółek był tak brzydki, że nie powiem który,
Brzydota wprost się lała z każdej większej dziury
Dobry święty Antoni miał twarz wykrzywioną
Inny święty był lepszy, lecz przed wojną spłonął
Została po nim broda na pace przy murze
Wota i dwie donice na fikusy duże
Barankowi z chorągwi popruły się żebra
A za oknem drżał deszczyk z jaskółek i srebra
O cały cmentarz dalej, gdzie już las wysoki
Kolory czarnych jagód składał na obłoki
/ c.d. recyt. na tle utworu Ave Maria,F. Schubert/
I nagle cud się zdarzył,
Że w to straszne wnętrze -
Szły na mnie jakieś dłonie od winnic gorętsze -
I uniosły mą duszę na rude aniołki
Pod Matki Bożej oczu szafirowe pąki
Wtedy sercem ukląkłem . I płakałem wiele

Recytator V

Nie umiem o kościele pisać
o namiotach modlitwy znad mszy i ołtarzy
o zegarze co nas toczy -
o świętym przystrzyżonym jak trawa
o oknach które rzucają do wnętrza
motyle jak małe kolorowe okręty
o ćmach co smolą świece jak czarne oddechy
o oku Opatrzności
które widzi orzechy trudne do zgryzienia
o włosach Matki Bożej całych z ciepłego wiatru
o tych co nawet żałują zanim zgrzeszą

lecz o kimś
skrytym w cieniu
co nagle od łez lekki gorący jak lipiec
odchodzi przemieniony w czułe serce skrzypiec

i o tobie niesforny wróblu
co Łaską zdumiony -
wpadłeś na zbitą głowę
do święconej wody.

Recytator VI

Jezu który nie brałeś pióra do ręki
nie pochylałeś się nad kartką papieru
nie pisałeś ewangelii

dlaczego nie pisze się tak jak się mówi
nie pisze się tak jak się kocha
nie pisze się tak jak się cierpi
nie pisze się tak jak się milczy

pisze się trochę tak jak nie jest

Recytator II

Krew płynie z Twojego boku
wakacje a taki blady
i właśnie dlatego wierze
żeś wszechmogący słaby
że w jarzębinach wisisz
dzwońce Cię podziobały
właśnie dlatego kocham
że jesteś wielki mały

rozeszły się całkiem drogi
zgubiło się odkryło
pozostał człowiek i Pan Bóg
mój grzech moja miłość.

/fr. Adagio, Tomaso Albinoni, c.d. jako podkład do recyt./

Recytator V

Gdy umierał na krzyżu
cud się nie zdarzył
żaden anioł nie pomógł
deszcz nie obmył głowy
piorun się zagapił gdzie indziej uderzył
zaradna Matka Boska
z cudem nie zdążyła
wierzyć to znaczy ufać kiedy cudów nie ma
cud chce jak najlepiej
a utrudnia wiarę

Recytator II

Gdzie się prawda zaczyna a gdzie rozum kończy
gdzie miłość między nami a gdzie już cierpienie
czy łza czy na nosie ciepło zimnej wody
dokąd razem idziemy by umrzeć osobno
czy słowo jeszcze słowem czy nagle milczeniem
czy ciało wciąż oddala czy tylko zasłania
w którym miejscu odchodzi Pan Bóg oficjalny
i nie patrzy w przepisy bo już jest prawdziwy

O święty krzyżu pytań jak niewiele ważysz
Gdy małe głupie szczęście liże nas po twarzy.

Recytator VI

Śmierć miłości potrzebna
jak sól ją utrwala
ukochani umarli są z nami już blisko
w śnie na palcach podchodzą
czytamy ich listy
dopiero po rozstaniu pamięta się wszystko
jak pachniał orzech suszona lawenda
jak wujek kochał ciotkę w pamiętniku
bawił dowcip o kuchni z widokiem na cmentarz
spotkanie we dwoje nad wodą zieloną
w milczeniu to jest wtedy gdy wstydzi się słowo
z pliszką siwą co podgląda na wysokich nóżkach
nad Narwią zwą ją panną młodą
Boga się nie udowadnia
Boga się poznaje
po tym że serce pęka i świat nie ustaje
choćby wieś na której można pokochać króliki
życie miłość umniejsza znieważa odbiera
śmierć ocala na zawsze i teraz

Recytator VII

Nie proszę o tę samotność najprostszą
pierwszą z brzegu
kiedy zostaję sam jeden jak palec
kiedy nie mam do kogo ust otworzyć
nawet strzyżyk cichnie choć mógłby mi ćwierkać przynajmniej jak półwróbla
kiedy żaden pociąg pośpieszny nie śpieszy się do mnie
zegar przystanął żeby przy mnie nie chodzić
od zachodu słońca cienie coraz dłuższe
nie proszę Cię o tę trudniejszą
kiedy przeciskam się przez tłum
i znowu jestem pojedynczy
pośród wszystkich najdalszych bliskich
proszę Ciebie o te prawdziwa
kiedy Ty mówisz przeze mnie
a mnie nie ma.

/utwór muz. Zima,Vivaldi, (organy i skrzypce)/

Recytator VI

W kolejce do nieba

Powoli nie tak prędko
proszę się nie pchać
najpierw trzeba wyglądać na świętego ale nim nie być
potem ani świętym nie być ani na świętego nie wyglądać
potem być świętym tak żeby tego wcale nie było widać
i dopiero na samym końcu
święty staje się podobny do świętego.

Recytator IV

Zacznij od Zmartwychwstania
od pustego grobu
od Matki Boskiej Radosnej
wtedy nawet krzyż ucieszy
jak perkoz dwuczuby na wiosnę
anioł sam wytłumaczy jak trzeba
choć doktoratu z teologii nie ma
grzech ciężki staje się lekki
gdy się jak świntuch rozpłacze
- nie róbcie beksy ze mnie
mówi Matka Boska
to kiedyś
teraz inaczej
zacznij od pustego grobu
od słońca
ewangelie czyta się jak hebrajskie litery
od końca

/utwór muz. Sarabanda, G. Tartini (organy i skrzypce)/

Recytator I

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko to co nieważne jak krowa się wlecze
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego

nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dźwięk trochę niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widzieć naprawdę zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzeć
kochamy wciąż za mało i stale za późno

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a będziesz tak jak delfin łagodny i mocny

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą.



Bibliografia:
· Jan Paweł II, "Tryptyk Rzymski", Kraków 2003
· Andrzej Sulikowski, "Na początku był wiersz czyli 13 nowych odczytań poezji ks. Jana Twardowskiego", Wydawnictwo Znak 1998
· ks. Jan Twardowski, "Spacer po Biblii", W-wa 1997
· Jan Twardowski, "Na osiołku", Lublin 1986
· Jan Twardowski, "Niebieskie okulary", Kraków 1980
· Jan Twardowski, "Znak ufności", Kraków 1971
· Jan Twardowski, "Trzeba iść dalej czyli spacer bierdronki", Warszawa 1994

Umieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych:

X


Zarejestruj się lub zaloguj,
aby mieć pełny dostęp
do serwisu edukacyjnego.




www.szkolnictwo.pl

e-mail: zmiany@szkolnictwo.pl
- największy w Polsce katalog szkół
- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie




Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> www.szkolnictwo.pl (w zakładce "Nauka").

Zaloguj się aby mieć dostęp do platformy edukacyjnej




Zachodniopomorskie Pomorskie Warmińsko-Mazurskie Podlaskie Mazowieckie Lubelskie Kujawsko-Pomorskie Wielkopolskie Lubuskie Łódzkie Świętokrzyskie Podkarpackie Małopolskie Śląskie Opolskie Dolnośląskie